REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Wódka z Polski oficjalnym sponsorem Formuły 1. Jako pierwsza w historii

Monika Dekrewicz2025-03-05 11:00analityczka Bankier.pl
publikacja
2025-03-05 11:00

Belvedere, luksusowa wódka produkowana w Żyrardowie, została oficjalnym sponsorem Formuły 1. To kolejna marka należąca do koncernu LVMH, która dołącza do listy partnerów królowej motorsportu. Jak można przeczytać w informacji prasowej, Belvedere jest pierwszą marką wódki która obejmuje taką rolę w F1.

Wódka z Polski oficjalnym sponsorem Formuły 1. Jako pierwsza w historii
Wódka z Polski oficjalnym sponsorem Formuły 1. Jako pierwsza w historii
/ formula1.com

Od tego sezonu Belvedere dołącza do listy partnerów Formuły 1. Jak możemy przeczytać w informacji prasowej na stronie internetowej Formuły 1, marka Belvedere zacznie pojawiać się na wyścigach już od pierwszej rundy w Australii, czyli za niecałe 2 tygodnie (14-16 marca br.). Pod patronatem Belvedere zostanie zorganizowane after party. Co więcej, wódka będzie serwowana w przestrzeniach gościnnych, Paddock Clubie oraz w strefie F1 Garage. Pod hasłem ostatniej z nich kryje się mobilna restauracja Gordona Ramseya dostępna na 10 wyścigach w tym sezonie.

Firma wódki produkowanej w Polsce dołącza do innych ogłoszonych już wcześniej marek należących do francuskiego koncernu LVHM (Louis Vuitton Moët Hennessy) z dobrami luksusowymi w ramach niedawno podpisanej 10-letniej współpracy.

Do tej pory ogłoszona została obecność na torach i sponsoring poszczególnych rund Formuły 1 marek takich jak Louis Vuitton (obudowy na puchary, pojawiające się do tej pory w imprezach takich jak Mistrzostwa Świata w piłce nożnej), TAG Heuer zastępującego w roli chronometrażysty Roleksa oraz Moët & Chandon, których butelki otrzymają kierowcy przy okazji celebracji na podium (przez ostatnie lata były to trunki od Ferrari, włoskiego producenta win musujących).

Marka Belvedere została założona w 1993 przez Polmos Żyrardów. W kwietniu 2005 r. konglomerat LVMH sfinalizował zakup jej akcji.

Źródło:
Monika Dekrewicz
Monika Dekrewicz
analityczka Bankier.pl

Autorka rankingów Bankier.pl, w szczególności z rynku lokat i kont oszczędnościowych. Prześwietla bankowe produkty, tłumacząc czytelnikom ich szczegółowe warunki i porównuje promocje, zawsze ostrzegając przed haczykami w regulaminach. Przygotowuje autorski "Bankowy rozkład jazdy", w którym co miesiąc zapowiada najważniejsze zmiany dla klientów sektora. Absolwentka Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (21)

dodaj komentarz
energizerjohn51
"Z polski" to mamy tylko piskaków za 2 złote jak pani Dekrewicz, która pompuje tutaj francuską firmę... Gdzie informacja o tym że tekst jest materiałem reklamowym?
eglantyna
Po tym jak Amerykanie kupili F1, zrobilili z tego żenujący spektakl dla najciemniejszej masy telewidzów. Tego się nie da oglądać.
inwestor.pl
Na czym polega luksus tej wódki? Czy jest jakaś różnica pomiędzy zwyczajnym napier...niem a luksusowym napier...niem?
salad77
tu jest inna (ładniejsza?) butelka
mknowak
Dla większości żadna różnica tak jak z whisky, jak ktoś pije z sokiem/CC to mu wszystko jedno. Jak ktoś pije czystą wódkę to zapewniam, że jest różnica niektórych wódek nie da się pić a niektóre naprawdę pije się z przyjemnością.
ququ
Może po niej mniej łeb naparzać na drugi dzień, z tym kojarzą mi się droższe wódki - bo jednak są delikatniejsze, mniej ordynarde. Jednak nie piję jej w ogóle, to może nie powinien wypowiadać się :)
peluquero
Kiedyś odbył się raz jeden wyścig który w swoim wręcz komuszym założeniu ukazał piękno tego sportu, mianowicie każdy ze startujących (a była niezła plejada z Ayrtonem na czele, można z perspektywy czasu stwierdzić dosłownie i w przenośni) dostał jota w jotę taki sam co do 0,1 KM i 100g wózek (kolorem się różniły), i sie okazało kto Kiedyś odbył się raz jeden wyścig który w swoim wręcz komuszym założeniu ukazał piękno tego sportu, mianowicie każdy ze startujących (a była niezła plejada z Ayrtonem na czele, można z perspektywy czasu stwierdzić dosłownie i w przenośni) dostał jota w jotę taki sam co do 0,1 KM i 100g wózek (kolorem się różniły), i sie okazało kto ma najlepsze umiejętności komu nie muszą pomagać sędziowie, kto popełnia najmniej błędów. Tak naprawdę brakowało tylko przyciemnianych szyb i anonimowości kierowcy.

Jak to przełożyć na dzisiejsze czasy? Niech sobie rozgrywają 20-30 wyścigów i zdobywają te 300-400 punktów w swoich konstrukcjach, ale po sezonie rozgrywany jest gran finale, każdy dostaje identyczny wózek, identyczny plastron, bolidy różnią się jedynie kolorem naklejki, nie wiadomo, czy z żółtą jedzie Max czy może Lando. Jest klasyczna walka o PP ale w wyścigu, te same gumy, w sesji suchej i mokrej, bez pit stopu i jedziemy. Oba wyścigi po 150 punktów za wygraną :)
estepan
Widzę, że koncepcja, że sporty motorowe są też rywalizacją konstruktorów jest zbyt skomplikowana...
inwestor.pl
Przecież takiego czegoś żadna firma motoryzacyjna by nie sponsorowała. :-)
peluquero odpowiada estepan
Jeżeli wspominam o koncówce lat '80 i poczatku '90 XX to uwierz mi jedyne co skomplikowane to dla Ciebie fakt że finansjera zajęła się dziadkiem Bernim i jednocześnie atrakcyjnością rywalizacji w F1 i od mniej więcej 15 lat jest GŁÓWNIE rywalizacja konstruktorów czy to kest zbyt skomplikowane? :)

Powiązane: Alkohol

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki