Dołożymy wszelkich dyplomatycznych starań, by USA uchyliły ograniczenia w wywozie czipów - oświadczyła we wtorek wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Henna Virkkunen. Dodała, że ich uchylenie będzie służyć celowi prezydenta Donalda Trumpa, jakim jest zmniejszenie deficytu w handlu z Europą.


Administracja poprzedniego prezydenta USA Joe Bidena na kilka dni przed ustąpieniem wydała decyzję o ograniczeniu eksportu amerykańskich czipów GPU (graphic processing units) - procesorów graficznych - do wybranych krajów. Chociaż przewidziano wyjątki dla strategicznych sojuszników, na kilkanaście państw UE - w tym na Polskę - nałożono ograniczenia. O podjęcie działań do KE zaapelował m.in. polski rząd.
"To stwarza poważne wyzwanie dla funkcjonowania jednolitego rynku UE oraz jej odporności gospodarczej, suwerenności technologicznej" - ocenił europoseł KO Borys Budka, który kieruje w PE komisją ds. przemysłu ITRE. Jak podkreślił, klasyfikowanie państw członkowskich do różnych kategorii podważa zasady wspólnej polityki handlowej w UE i zagraża wspólnemu podejściu Unii Europejskiej do rozwoju AI. Pytał wiceprzewodniczącą KE m.in. o to, jak zamierza złagodzić negatywne skutki dla części państw.
Virkkunen, odpowiedzialna w KE m.in. za suwerenność technologiczną, powiedziała, że KE nadal ocenia skutki ograniczeń nałożonych przez USA. "Widzimy, że jest to potencjalne zagrożenie dla jednolitego rynku. Zagraża to swobodnemu przepływowi czipów AI i jest to także zagrożenie dla innych usług transgranicznych z wykorzystaniem AI" - stwierdziła.
"Dołożymy wszelkich dyplomatycznych starań, by Stany Zjednoczone traktowały nas w sposób niedyskryminujący. Uważam, że uchylenie tych ograniczeń wywozowych będzie korzystne dla UE i dla Stanów Zjednoczonych" - podkreśliła wiceprzewodnicząca KE.
Jak zauważyła, UE jest najlepszym partnerem Stanów Zjednoczonych, jeżeli chodzi o zakupy półprzewodników. Dodała, że uchylenie ograniczeń w zakresie półprzewodników będzie służyć celowi prezydenta Trumpa, jakim jest ograniczenie deficytu w handlu z Europą.
"Przypominam, że jesteśmy sojusznikami w dziedzinie bezpieczeństwa ze Stanami Zjednoczonymi, a nie żadnym zagrożeniem" - oświadczyła Virkkunen.
"Teraz monitorujemy potencjalne średnio- i długofalowe zagrożenia, wynikające z tego ograniczenia w odniesieniu do różnych rozwiązań, takich jak centra danych, które są uzależnione od zaawansowanych chipów sztucznej inteligencji. Ogólnie te ograniczenia wprowadzą istnienie Europy dwóch prędkości, jeżeli chodzi o usługi z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Na to się nie możemy zgodzić" - dodała.
Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)
mce/ mal/ mhr/