Co ciekawe każdego roku w okresie wakacyjnym, gdy przedłuża się okres umacniania Złotego znaczna część uczestników rynku nie wierzy w to, iż tradycyjnie powinna pojawić się mocna korekta dywidendowa osłabiająca naszą walutę krajową. Korekta taka przychodzi jednak każdego roku – i tak jest już od ponad pięciu lat. Za każdym razem korektę tę wywołuje jakieś nieoczekiwane zdarzenie ze światowych rynków finansowych.
Co ciekawe – gdy już trwa taka korekta osłabiająca Złotego – znaczna część uczestników rynku nie wierzy w możliwość pojawienia się grudniowej fali umacniania naszej waluty. A przypomnę, iż w grudniu Złoty od wielu już lat jest najsilniejszy.
Czy w tym roku po uspokojeniu się na rynkach finansowych (koniec października?) rozpocznie się tradycyjna fala umacniania Złotego? Nie można tego powiedzieć z całą pewnością. Ale prawdopodobieństwo wystąpienia takiej fali jest znaczące. Może się więc okazać, iż obecne poziomy notowań są doskonałą okazją dla eksporterów do tego, by zabezpieczyć cały swój przyszłoroczny plan finansowy kupując opcje PUT out-the-money lub też tworząc zero-kosztowe korytarze.
Jeśli zawierzyć prawidłowością statystycznym, to w końcówce roku 2008 powinniśmy zobaczyć poziom Euro-Złoty niższy niż w lipcu (może nawet okolice 3,05-3,10). W przyszłym roku zaś zmienność może być jeszcze większa niż w obecnym i możemy zobaczyć zarówno poziom 3,60 jak też 3,00 na Euro-Złotym.
Zapraszamy do zapoznania się z pełnym tekstem raportu


























































