
foto: thinkstock
Jak wynika z kwietniowych danych Monitora Sądowego i Gospodarczego, sądy gospodarcze od maja 2012 r. do kwietnia 2013 r. ogłosiły upadłość 920 przedsiębiorstw. W kwietniu 2013 roku było ich zatem o 29,7 proc. więcej niż rok wcześniej. Najwyższy poziom bankructw zanotowały branże: budowlana, meblarska i produkcji wyrobów metalowych, ale także kultura, rozrywka i rekreacja. Ten sam problem dotyczy indywidualnych działalności gospodarczych. W kwietniu tego roku zniknęło ich dwa razy więcej niż w analogicznym miesiącu w 2012 r.
Długie terminy płatności
![]() | »Rozwiązanie umów o pracę w przypadku upadłości firmy |

Źródło: „Portfel należności polskich, kwiecień 2013 r.”, Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce i KRD
O ile w IV kwartale 2012 r. faktury były płacone średnio po 4 miesiącach i 9 dniach, o tyle obecnie ten czas wydłużył się do 4 miesięcy i 21 dni. Na swoje należności najkrócej czekają przedstawiciele branży telekomunikacyjnej. W dodatku 38 proc. ankietowanych mikro- i małych przedsiębiorców przyznaje, że płaci wtedy, kiedy ma pieniądze na koncie.
Moment regulowania własnych zobowiązań
Źródło: EGB Finanse, raport: „Moralność płatnicza MMP w Polsce”
Problem zatorów płatniczych miała rozwiązać ustawa z 16 listopada 2012 r. o redukcji niektórych obciążeń administracyjnych w gospodarce. Przyjęte regulacje zniosły obowiązek zapłaty podatku VAT przez małego podatnika (w rozliczeniach kasowych), kiedy kontrahent będący czynnym podatnikiem VAT-u nie zapłaci za dostarczony towar lub usługę. Ustawa wprowadziła także tzw. „ulgę na złe długi”. Zgodnie z nią podatnik, który rozliczył podatek VAT od należności, której faktycznie nie otrzymał, będzie mógł dokonać korekty podatku należnego już po upływie 150 dni (a nie 180, jak dotychczas). Nowe przepisy weszły w życie dopiero 1 stycznia 2013 r.
Upadłości w kolejnych branżach
Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE) podaje, że w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku upadło o 9 proc. firm mniej niż w IV kwartale 2012 r. To znacznie bardziej optymistyczny wynik, niż zakładały prognozy rynkowe. Najprawdopodobniej jest to efektem wolniejszego niż zakładano wchodzenia przez gospodarkę w spowolnienie. Zważywszy jednak na takie dane gospodarcze, jak ujemna dynamika roczna depozytów przedsiębiorstw przy jednoczesnym zahamowaniu inwestycji, wzrost bezrobocia, niska dynamika płac w firmach, a także ujemna dynamika produkcji sprzedanej przemysłu, można zakładać, że w tym roku upadnie jeszcze wiele spółek. Potwierdza to KUKE, która prognozuje, ze liczba upadłości może przekroczyć 1300. 
Źródło: Raport KUKE dotyczący upadłości w Polsce, kwiecień 2013 r.
W ostatnim roku gwałtownie wzrosło i tak już wysokie natężenie upadłości w branży meblarskiej – średnio jest to już 15 podmiotów miesięcznie. Nie lepiej dzieje się w handlu (hurtowym i detalicznym). W tej branży podwyższony poziom natężenia upadłości utrzymuje się od połowy 2009 r. i stale się podnosi. Więcej upadłości zanotowali także producenci maszyn i urządzeń. Na pierwszym miejscu pod względem wysokiego natężenia upadłości znajduje się branża związana z kulturą, rozrywką i rekreacją. Jest to spowodowane dużą wrażliwością na wahania kondycji finansowej gospodarstw domowych.
Z kolei zerowe natężenie upadłości w marcu tego roku wystąpiło wśród firm zajmujących się produkcją pojazdów samochodowych i części, branży farmaceutycznej i branży związanej z wytwarzaniem i przetwarzaniem koksu i rafinacji ropy naftowej.
Co jeszcze zagraża firmom?
Nie należy zapominać, że zatory płatnicze to nie jedyny powód upadłości wielu firm. W pierwszej połowie 2013 r. dla polskich przedsiębiorców czynnikiem zagrożenia będzie niewątpliwie słabnący popyt wewnętrzny, spowodowany wzrostem bezrobocia, oraz niska dynamika płac. Z kolei zewnętrznym czynnikiem, który przyczynia się do wzrostu ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej, będą problemy strefy euro.
| » Jak ogłosić upadłość firmy? |
Przy założeniu obniżenia tempa wzrostu gospodarczego w bieżącym roku do poziomu 1,5 proc. oraz obniżenia wskaźnika rentowności obrotu netto firm, do końca 2013 r. upadłość może ogłosić około 325 firm prowadzonych w postaci indywidualnej działalności gospodarczej (czyli ponad 67 proc. więcej niż w 2012 r.), natomiast w drodze prawa upadłościowego i naprawczego swoją działalność może zakończyć 988 spółek prawa handlowego (prawie 45 proc. więcej niż w 2012 r.). Jak prognozują eksperci, szczyt upadłości przesunie się z pierwszych dwóch kwartałów 2013 r. na połowę roku.
Justyna Niedbał
Bankier.pl
j.niedbal@bankier.pl



























































