Tak zwane Państwo Islamskie wzięło na siebie odpowiedzialność za podpalenie lokalu w Malmö, użytkowanego przez szyitów. Szwedzki ekspert do spraw terroryzmu traktuje tę deklarację z dystansem.


Wczoraj wieczorem, w piśmie "al Naba" wydawanym przez Państwo Islamskie, ukazała się informacja, że to członek tej terrorystycznej organizacji podłożył w zeszłym tygodniu ogień pod lokalem. "Nasze źródła podały, że żołnierzowi Państwa Islamskiego udało się podpalić budynek używany przez szyitów w Malmö w chrześcijańskiej Szwecji. Ogień zniszczył dużą część pomieszczeń" - pisze "al Naba". Dodaje, że "szwedzkie media informowały o pożarze, nie podając jednak, kto go wywołał".
Ekspert do spraw terroryzmu Magnus Ranstorp przyznaje, że "al Naba" to pismo, za którym stoi Państwo Islamskie. Podkreśla jednak, że jest ono wyraźnie zaangażowane w wojnę religijną sunnitów z szyitami i przypisuje tej organizacji odpowiedzialność za możliwie jak największą liczbę wrogich aktów wymierzonych w społeczność szyicką. Dlatego ekspert uważa za mało prawdopodobne, by za pożarem w Malmö rzeczywiście stała organizacja terrorystyczna.
Szwedzkie służby specjalne nie komentują oświadczenia Państwa Islamskiego.
Dzień przed podpaleniem lokalu w Malmö, miejscowi szyici zorganizowali w nim obchody święta Aszura.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/svt.se/dabr


























































