Przy coraz wyższej akcyzie lewe papierosy to żyła złota, ale i ryzykowne zajęcie. Jednak dzięki pomocy zastępcy naczelnika Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego i oficera zarządu CBŚP w Łodzi fabryki mogły pracować spokojnie. Skarb Państwa miał stracić na tym procederze 600 mln złotych.


Co kilka tygodni służby chwalą się rozbiciem nielegalnych fabryk papierosów. Nie inaczej było w lipcu 2024 r., kiedy to krakowska policja przeprowadziła nalot na nielegalną fabrykę papierosów w Ożarowicach, tuż za płotem lotniska Katowice-Pyrzowice.
W ręce policji wpadły nie tylko nielegalne papierosy i linia produkcyjna, ale też kilku pracowników i nadzorców tego biznesu. Jak donosi "Wirtualna Polska", jeden z zatrzymanych poszedł na współpracę z wymiarem sprawiedliwości. Jego zeznania brzmiały wręcz nieprawdopodobnie.
Zatrzymany przestępca przyznał, że bezkarność grupie działającej od co najmniej 2022 r. zapewniała... przychylność urzędników i policjantów. Było to dobrze zorganizowane przedsiębiorstwo - gangsterzy prowadzili cztery fabryki papierosów.
Parasol ochrony w KAS i CBŚP
Wśród szefostwa gangu znalazł się m.in. zastępca naczelnika Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego. Na początku udzielał on tylko potrzebnych informacji, ale z czasem dołączył do grupy jako wspólnik. Skusiły go wysokie zyski płynące ze sprzedaży nielegalnych papierosów - znów jest to żyła złota.
Przestępcom pomagał także zastępca naczelnika Wydziału do Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości Kryminalnej Zarządu CBŚP w Łodzi oraz emerytowany funkcjonariusz tego wydziału. Dostęp do policyjnych zasobów pozwalał im na ustalenie, czy podwładni albo lokalizacje fabryk znajdują się w zainteresowaniu którejś ze służb.
Przeczytaj także
Z ustaleń portalu wynika, że grupa nie zajmowała się detalem - sprzedawała papierosy na busy lub tiry, a towar trafiał do Polski, Niemiec, Czech i Holandii. Co więcej, członkowie gangu niczym w prawdziwej fabryce dostawali stałą, ustaloną wcześniej pensję. Do tej pory zarzuty usłyszało 17 osób. Na wprowadzeniu przez gang do obrotu papierosów bez akcyzy Skarb Państwa stracił 600 mln złotych.
Szara strefa rośnie, bo akcyza podbija cenę papierosów w sklepie
W ubiegłym roku zlikwidowano 31 nielegalnych fabryk papierosów, a w 2023 roku - 29. To jednak nie odstrasza przestępców. "Gangi - tu nikt przypadkowy nie ma szansy na podobne zajęcie, bo od razu zostaje wystawiony policji - w miesiąc bez żadnego problemu zarabiają 1 mln zł" - pisała na początku wakacji "Gazeta Wyborcza".
Oszacowanie udziału nielegalnych papierosów w rynku jest zadaniem trudnym. Według badania Instytutu Almares szara strefa w IV kwartale 2024 roku sięgała 6,6 proc. rynku. W 2023 roku była rekordowo niska – tylko 3,6 proc. Z kolei raport opracowany przez KPMG wskazuje, że co jedenasty papieros wypalany w Unii Europejskiej w 2024 roku pochodził z nielegalnych źródeł. To oznacza, że szara strefa obejmuje 9,2 proc. rynku. W Polsce według szacunków KPMG sięgnęła w 2024 r. 4,3 proc. rynku. Według przedstawicieli branży tytoniowej "jeśli trend się utrzyma, to ten rok możemy zamknąć z dwucyfrowym udziałem nielegalnych wyrobów tytoniowych w rynku".
Z raportu KPMG wynika, że państwa UE z najwyższym udziałem szarej strefy w rynku tytoniowym to: Francja - z udziałem na poziomie 38 proc. (wzrost o 4,4 pkt proc. rdr), Irlandia - z udziałem 32 proc. (wzrost o 3,7 pkt proc. rdr), a także Finlandia - z udziałem na poziomie 20 proc. (wzrost o 4,4 pkt proc. rdr). Polska jest obecnie 4. co do wielkości rynkiem w UE pod względem wolumenu nielegalnych wyrobów tytoniowych w rynku (1,65 mld). Nad Wisłą rośnie konsumpcja wyrobów tytoniowych kupowanych w szarej strefie, legalny rynek maleje.
Jest popyt, jest podaż. Nie ma co się dziwić, że coraz częściej sięgamy po papierosy z nieoficjalnej produkcji. Jeszcze w ubiegłym roku paczka papierosów kosztowała w sklepie ok. 17 zł, teraz jest to już ok. 20 zł. A będzie jeszcze drożej - zgodnie z prognozami, w 2027 roku, po kolejnych, już zaplanowanych podwyżkach akcyzy, będzie to ok. 26 zł. Tymczasem nielegalne papierosy, popularnie nazywane "ruskimi" można kupić w cenie ok. 10 zł za paczkę.
Oprac. JM






























































