REKLAMA
RELACJA Z FORUM FINANSÓW

Spadek na większym obrocie mimo dobrych danych makro pokazuje, że w USA panują nastroje bessy

2002-06-20 22:20
publikacja
2002-06-20 22:20

Spadek na większym obrocie mimo dobrych danych makro pokazuje, że w USA panują nastroje bessy

    Znowu zaczęło się to, co niedawno było bardzo widoczne: rynek nie reaguje na dobre dane (przynajmniej na takie, na które dawniej z całą pewnością reagowałby bardzo mocno) i spada.

    Indeks wskaźników wyprzedzających (LEI) wzrósł dużo więcej niż prognozowano. Podobnie indeks warunków działania przedsiębiorstw w regionie Filadelfii (Philadelphia Fed) – prognoza mówiła o 11,0 a było 22,0. Inwestorów to nie interesuje. Twierdzą, że te dane są bardzo zmienne, a zysków w spółkach nie widać (i mają rację). Fakt, że bezrobocie nadal rośnie, rośnie również deficyt handlowy, co wywołuje spadek wartości dolara i import inflacji. Wzrósł również znacznie deficyt na rachunku bieżącym – to grozi poważnymi problemami (odpływ kapitału zagranicznego będzie wywoływał trudności ze sfinansowaniem deficytu). Zazwyczaj jednak tymi danymi rynki nie bardzo się przejmowały. Bardzo istotną daną (ale nie z czołówki uznanych danych makro) był indeks zaufania konsumentów obliczany przez Bloomberg (najniżej od 11.09.2001) – jeśli konsumenci nieco zacisną portfele to będzie duży problem dla gospodarki. Wszyscy to wiemy.

    Były więc dane dobre i złe. Rynek zdecydowanie wybrał te złe. To pokazuje, jakie nastroje panują na Wall Street. I to wszystko wtedy, kiedy 90% analityków i doradców zachęca do kupna akcji. Klasyczna mentalność bessy.

    Owszem, było trochę złych informacji ze spółek. Sektor bio-tech został pognębiony ostrzeżeniem Genzyme (pisałem o tym rano) i spadkiem ImClone z powodu możliwego śledztwa SEC. General Motors i inne spółki sektora spadały po tym jak Morgan Stanley rekomendował sprzedaż akcji, ze względu na to, że spółki, aby sprzedać będą musiały znacznie obniżać ceny. Sektor finansowy osuwał się po informacji Goldman Sachs, że zysk w drugim kwartale spadł o 2,4%.

    Dużo tego, ale to wszystko powody drugo- i trzeciorzędne kompletnie nie usprawiedliwiające takiego spadku, z jakim mieliśmy do czynienia. Szczególnie źle to wyglądało w ostatniej 1,5 godzinie. To wygląda tak, jakby inwestorzy postanowili nie kupować akcji i poczekać, co stanie się przy minimach wrześniowych. Ryzykowna zabawa.

    Oprócz natury tego spadku bardzo niepokojące były również rosnące obroty. Na DJIA i S&P 500 możliwa jest jeszcze formacja podwójnego dna. DJIA bowiem jedynie naruszył 9450 pkt., a S&P 500 stanął praktycznie na poziomie ostatniego dna. Żeby tak było jutro indeksy musiałyby wystrzelić do góry. Jakoś tego nie widzę. Dla NASDAQ pozostał obszar wsparcia 1400 – 1450 a potem przepaść...
Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki