Polskie uczelnie odnotowują wzrost liczby zagranicznych studentów, którzy coraz chętniej wybierają polskie uczelnie. Ukraińcy, Białorusini i studenci z Azji dominują w tegorocznej rekrutacji. Sprawdziliśmy, jak kształtuje się sytuacja na największych uczelniach w Polsce.


Z danych GUS wynika, że w roku akademickim 2022/2023 w Polsce studiowało 105,4 tys. cudzoziemców, co oznacza wzrost o 17,9 proc. w porównaniu do poprzedniego roku. Spośród tej liczby, aż 48,7 tys. stanowili studenci płci żeńskiej. Większość zagranicznych studentów pochodziła z Europy, a dominującą grupę stanowili Ukraińcy (45,6 proc. wszystkich cudzoziemców). Kolejnymi licznymi grupami byli Białorusini (11,4 proc.) oraz obywatele Turcji (3,6 proc.). Skontaktowaliśmy się z największymi polskimi uczelniami, aby poznać liczbę zgłoszeń od studentów zagranicznych w aktualnych czasie rekrutacji.
"Obserwujemy wzrost liczby studentów z zagranicy"
Na Uniwersytecie Rolniczym im. Hugona Kołłątaja w Krakowie, podobnie jak na innych uczelniach, zagraniczni studenci stanowią coraz liczniejszą grupę. Wśród obcokrajowców dominują Ukraińcy, a następnie studenci z Słowacji, Etiopii oraz Indii.
Z roku na rok obserwujemy wzrost liczby studentów z zagranicy, co potwierdza rosnącą międzynarodową atrakcyjność naszej oferty edukacyjnej” – komentuje przedstawiciel Uniwersytetu Rolniczego im. Hugona Kołłątaja w Krakowie.
Z podobnym trendem spotykamy się na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie, gdzie głównymi grupami obcokrajowców są obywatele Ukrainy, Białorusi, Kazachstanu oraz Algierii. Z kolei Politechnika Krakowska informuje o 862 kandydatów z 56 krajów na studia pełnego cyklu. Najwięcej aplikacji pochodzi z Ukrainy (507), Chin (125) oraz Białorusi (92). Wzrost liczby studentów zagranicznych na tej uczelni nie jest przypadkowy. Największym zainteresowaniem cieszą się kierunki techniczne: architektura, informatyka oraz budownictwo, które przyciągają kandydatów zarówno z Europy, jak i z Azji.
– Jeśli spojrzymy na dane statystyczne z ostatnich lat rekrutacji to zauważamy wzrost zainteresowania studiami na Uniwersytecie Jagiellońskim wśród kandydatów zagranicznych (...) Studiowaniem po polsku w tegorocznej rekrutacji zainteresowani są przedstawiciele niemal 40 krajów, przy czym najliczniejszą grupę (ponad 75 proc. łącznej liczby kandydatów) stanowią obywatele Ukrainy, następnie Białorusi (blisko 15 proc.) oraz Rosji (około 2 proc.). Tegoroczni kandydaci, którzy do tej pory wzięli udział w rekrutacji na studia prowadzone w językach obcych są reprezentantami nieco ponad 100 krajów. Najliczniejsza grupa to obywatele Norwegii (około 21 proc.), następnie Ukrainy (10 proc.) i Indii (blisko 9 proc.) oraz Chin (niemal 8 proc.) – poinformowało biuro prasowe uczelni.
Natomiast na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu widać wyraźny wzrost liczby studentów z zagranicy, szczególnie z Białorusi i Ukrainy. Z kolei Uniwersytecie WSB Merito liczba obcokrajowców z Polski wzrosła o 25 proc. w porównaniu do roku 2024, a wciąż najwięcej studentów pochodzi z Ukrainy.
Nie wszędzie odnotowano wzrosty
Nie wszystkie polskie uczelnie odnotowują wzrost liczby zagranicznych kandydatów. Na Uniwersytecie Szczecińskim rekrutacja dla cudzoziemców trwa do 11 września 2025 roku. Choć szczegółowe dane na temat liczby zgłoszeń będą dostępne dopiero po zakończeniu procesu, uczelnia już na koniec lipca uchyliła rąbek tajemnicy, udostępniając wstępne informacje. Jak wynika z dotychczasowych zgłoszeń, nie widać znaczącego wzrostu liczby kandydatów z zagranicy. Wśród zgłoszeń dominują aplikacje z Ukrainy, Białorusi, Egiptu i Algierii.
Obserwujemy umiarkowany wzrost kandydatów z zagranicy, przy czym największy napływ pochodzi z Ukrainy” - informują przedstawiciele Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.
Z kolei udział zagranicznych studentów w rekrutacji na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu wynosi obecnie 4,7 proc. wszystkich zapisów, co według przedstawicieli uczelni jest wynikiem na poziomie ubiegłorocznych zgłoszeń.
Podobnie sytuacja wygląda na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. Biuro prasowe wskazało, z w tym roku odnotowano porównywalną do poprzedniego roku liczbę zgłoszeń od kandydatów z zagranicy. Najczęściej są to obywatele Ukrainy i Białorusi, ale nie brakuje również zgłoszeń np. od obywateli Indii. Łącznie w ramach rekrutacji wypłynęło ponad 600 zgłoszeń z 51 krajów.
Nie każdy dostanie wizę
Jak podkreślają przedstawiciele uczelni, z którymi rozmawialiśmy przyjęcie na studia nie jest jednozaczne z rozpoczęciem studiów. Kluczowym i często najtrudniejszym etapem jest uzyskanie wizy studenckiej. Zgodnie z przepisami, samo zaświadczenie o przyjęciu na studia nie gwarantuje jej przyznania. Jak sygnalizują sami zainteresowani, procedury wizowe, zwłaszcza dla obywateli krajów spoza Unii Europejskiej, mogą być skomplikowane i czasochłonne, co ostatecznie wpływa na to, ilu z przyjętych kandydatów faktycznie rozpocznie naukę w Polsce.
Warto podkreślić, że w ubiegłym roku zaostrzone zasady wizowe dla studentów spoza OECD praktycznie uniemożliwiły wielu kandydatom z krajów takich jak Białoruś, Indie czy Algieria uzyskanie wizy przed rozpoczęciem roku akademickiego. W odpowiedzi wprowadzono specustawę wizową, która weszła w życie 1 lipca tego roku, wprowadzając m.in. limity przyjęć – maksymalnie 50 proc. studentów cudzoziemskich na uczelni oraz obowiązek rejestracji cudzoziemców w specjalnym wykazie. Nowe zasady zmieniły także proces rekrutacji, w szczególności dla kandydatów spoza UE, którzy muszą teraz zdać egzamin wstępny i udowodnić znajomość języka wykładowego na poziomie B2. Zmiany te szczególnie wpływają na studentów spoza krajów, z którymi Polska ma umowy, w tym obywateli Ukrainy, którzy stanowią połowę zagranicznych studentów w Polsce.