Premier Libii porwany z hotelu w centrum Trypolisu. Według komunikatu rządu, nad ranem niezidentyfikowana grupa uzbrojonych mężczyzn uprowadziła Ali Zajdana i oddaliła się w nieznanym kierunku.
Najnowsze: Premier Libii czuje się dobrze i jest dobrze traktowany - poinformowało libijskie MSW.
Premier Libii Ali Zidan został porwany i wywieziony w nieznanym kierunku przez grupę mężczyzn będących najpewniej byłymi rebeliantami - poinformował na swej stronie internetowej libijski rząd. Według źródeł w biurze prasowym premiera, na które powołuje się BBC, Ali Zidan został uprowadzony przez rebeliantów ze swej siedziby w stolicy kraju Trypolisie.
Ugrupowanie byłych libijskich rebeliantów "Izba rewolucjonistów Libii" oświadczyło, że uprowadziło w czwartek premiera Libii Alego Zidana z powodu roli jego rządu w schwytaniu niedawno w Trypolisie przez Amerykanów wysokiego rangą dowódcy Al-Kaidy, Anasa al-Libiego.
Al-Libi podejrzewany jest o współudział w zamachach na ambasady USA w Kenii i Tanzanii w 1998 roku.
"Do aresztowania (premiera Zidana) doszło po oświadczeniu (sekretarza stanu USA) Johna Kerry'ego w sprawie schwytania Abu Anasa al-Libiego i po tym, jak (Zidan) powiedział, że libijski rząd wiedział o tej operacji" - oświadczył rzecznik byłych rebeliantów, uczestniczących w 2011 roku w obaleniu dyktatury Muammara Kadafiego.
Amerykańskie źródła rządowe poinformowały w sobotę, że siły zbrojne USA przeprowadziły operację w Libii, w wyniku której schwytano al-Libiego.
Źródła w głównej prorządowej milicji libijskiej, Brygadach Rewolucyjnych, poinformowały BBC, że premier Zidan został aresztowany przez ich wydział ds. zwalczania przestępczości. Wcześniej źródła w biurze prasowym premiera, na które powoływało się BBC, donosiły, że został on uprowadzony przez rebeliantów z hotelu w Trypolisie, gdzie ma swoją siedzibę.
Ali Zajdan ma 63 lata. Jest premierem od listopada ubiegłego roku.
W czasie rządów pułkownika Muammara al-Kaddafiego był dyplomatą. Pod koniec lat 70. pracował w ambasadzie Libii w Indiach, przy boku ówczesnego ambasadora Muhammada Makarjafa. Razem z nim w 1980 roku opuścił obóz rządzący i przeszedł do opozycji. Wszedł w skład powołanego przez Makarjafa Narodowego Frontu Ocalenia Libii, zostając zagorzałym krytykiem reżimu Kaddafiego. Mieszkał wówczas w Genewie.
Po wybuchu powstania przeciwko Kaddafiemu w 2011 roku, związał się z powołaną przez opozycję Narodową Radą Tymczasową. Pełnił funkcję jej nieoficjalnego rzecznika w Europie, zabiegając o międzynarodowe poparcie. Był uważany za kluczowego negocjatora w rozmowach z francuskim prezydentem Nicolasem Sarkozym.
W październiku zeszłego roku został wybrany przez libijskie Zgromadzenie Narodowe na stanowisko szefa rządu. Jego kandydaturę poparł Sojusz Sił Narodowych oraz deputowani niezależni, podczas gdy jego rywala Mohammeda al-Harariego - związana z Bractwem Muzułmańskim Partia na rzecz Sprawiedliwości i Odbudowy.
IAR/libian interim governement/łp/dabr
(PAP) cyk/ ap/


















































