Pożary szaleją, poszkodowani szukają winnych. Na pierwszy pozew musi odpowiedzieć przedsiębiorstwo energetyczne z Los Angeles. Zdaniem mieszkańców Eaton Southern California Edison walnie przyczyniło się do pożaru, w którym zginęły 24 osoby, a dziesiątki tysięcy zostały wysiedlone.


W pozwie złożonym w Sądzie Najwyższym hrabstwa Los Angeles jako winnego wzniecenia pożaru wskazano SCE. Płomienie miały pojawić się jako pierwsze na wieży przesyłowej prądu - podaje Los Angeles Times. Jako dowód przedstawiono m.in. zdjęcia zrobione przez samych mieszkańców, które pokazują niewielki pożar linii przesyłowych. Zeznają oni także, że widzieli dziwną poświatę na zboczu wzgórza, gdzie znajduje się wspomniana część infrastruktury przedsiębiorstwa energetycznego.
Sami przyznają, że nie mogą jednak definitywnie stwierdzić, czy przyczyną były linie energetyczne. Pewne jest, jak sama SCE przyznała, że nie odłączyła zasilania od przewodów napowietrznych, pomimo ostrzeżenia o silnym wietrze. Świadkowie podkreślają także jedno: pierwszy pożar w Pasadenie i Altadenie miał miejsce w Kanionie Eaton, gdzie rozlokowano szereg wież transformatorowych. Jest dla nich faktem, że mały ogień pojawił się tam i w ciągu 10 minut objął niemal całe zbocze wzgórza.
Samo przedsiębiorstwo wielokrotnie zaprzeczało tym oskarżeniom. W opublikowanym oświadczeniu stwierdziło, że przegląd obwodów i linii przesyłowych w rejonie kanionu wykazał niskie prawdopodobieństwo zaprószenia ognia przez ich sprzęt. "Analiza nie wykazała żadnych anomalii, ani przerw w działaniu w ciągu 12 godzin przed zgłoszonym pożarem" - zaznaczono.
Lokalni śledczy przyznają, że wciąż nie ustalili przyczyny pożarów, choć badają także i ten trop.
Akcje spółki Edison International w ciągu tygodnia pożarów spadły o 30 proc. w związku z obawą inwestorów, że firma może ponieść odpowiedzialność finansową za pożary.
Inne spółki energetyczne obwiniane o pożary nawet bankrutowały
Największe przedsiębiorstwo użyteczność politycznej w Kalifornii Pacific Gas and Electric ogłosiło upadłość w 2019 roku, po tym jak zostało powiązane z serią pożarów w stanie.
Z kolei grupa firm, do których należała Hawaiian Electric, wypłaciła mieszkańcom Lahaina 4 mld dolarów po pożarze w 2023 roku.
opr. aw