Przewodniczący klubu parlamentarnego Plaformy Obywatelskiej zwrócił uwagę, że już w trakcie powstawania raportu pojawiało się wiele wątpliwości. Gość "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia wskazał na 3 kwestie: czy Antoni Macierewicz wykonywał zadanie zgodnie z sejmowym pełnomocnictwem, czy raport prezentował wszystkie elementy, do których minister - likwidator został uprawniony i czy w trakcie pisania dokumentu nie powstały zdarzenia zagrażające bezpieczeństwu państwa. Bogdan Zdrojewski powiedział, że właśnie te kwestie zaistniały, na co wskazuje sprawozdanie przygotowane przez PO.
Gość "Sygnałów Dnia" podkreślił, że tak zwany "antyraport" nie zagraża bazpieczeństwu Polski i nie punktuje słabych stron naszych służb. Zaznaczył, że twórcy dokumentu byli ostrożni podczas jego konstruowania i starali się nie przesadzić. Dodał, że poprzez to sprawozdanie chcieli też przestrzec i uczulić tych, którzy konstruują nowy wywiad i kontrwywiad.
Bogdan Zdrojewski powiedział ponadto, że w "antyraporcie" PO nie ma sugestii, by postawić prezydenta przed Trybunałem Stanu. Wyjaśnił, że są tylko znaki zapytania. Dodał, że ten dokument nie jest wystarczającą podstawą, by wyciągać takie wnioski. Zapewnił, że Platforma starała się, aby sprawozdanie nie było polityczne.
Źródło:IAR