REKLAMA
TYLKO U NAS

Oni będą poszukiwani bardziej niż informatycy

2015-08-19 10:20
publikacja
2015-08-19 10:20
Oni będą poszukiwani bardziej niż informatycy
Oni będą poszukiwani bardziej niż informatycy
/ YAY Foto

Analitycy danych o szerokich kompetencjach potrafiący przy tym pracować w interdyscyplinarnych zespołach staną się najbardziej poszukiwanymi pracownikami - wynika z prognoz na rynku pracy. Do końca roku rynek big data będzie potrzebował 4,5 miliona pracowników. Sektor edukacji musi sprostać temu wyzwaniu.

(YAY Foto)

Zwykle część umiejętności wymaganych w pracy analityka danych posiadają absolwenci takich kierunków studiów jak: fizyka, matematyka, informatyka, ale także szkół biznesowych. Nie istnieje jednak uniwersalny program kształcenia w tym zakresie. Zadanie utworzenie odpowiednich zespołów ekspertów, których umiejętności mogłyby się uzupełniać, leży dziś po stronie pracodawcy - tłumaczy George Sadler, szef działu zarządzanie relacjami z klientami eBay.

Analitycy danych będą wykonywać zadania programistyczne i statystyczne, odpowiadając jednocześnie za wyciąganie wniosków oraz opracowywanie nowych strategii na podstawie analizy dużych zbiorów danych.

W przypadku branży marketingowej kluczowe będzie łączenie informacji z wielu źródeł - platform, systemów, serwisów oraz reagowanie na dynamicznie ewoluujące preferencje i oczekiwania różnych grup odbiorców.

Według badania Accenture przeprowadzonego w 2014 r. wśród szefów działu marketingu aż 78 proc. ankietowanych przewiduje, że w wyniku analityki danych oraz technologii mobilnych strategie marketingowe ulegną głębokiej ewolucji. Jednakże tylko 21. proc. respondentów oceniło swoje organizacje jako gotowe na czekające je wyzwania. Na rynku brakuje obecnie specjalistów posiadających wiedzę w zakresie analityki danych.

Eksperci wskazują, że rosnące zapotrzebowanie rynku na tego typu pracowników, pociągnie za sobą opracowanie nowych ścieżek edukacyjnych. Kierunki realizujące programy nauczania z zakresu analityki danych, powinny kształcić studentów, którzy obok zrozumienia zjawisk społecznych, psychologii, będą w stanie pracować na danych ilościowych oraz programować. Kluczowa będzie także ścisła współpraca z przyszłymi pracodawcami absolwentów - już na etapie tworzenia programu studiów i praktyk studenckich.

Należy budować ścisłe relacje z przemysłem - zapraszać liderów firm i doświadczonych pracowników na zajęcia czy seminaria - które pozwolą na interakcję ze studentami. Jednocześnie warto stworzyć uczącym się już podczas studiów środowisko przypominające to, w którym znajdą się w życiu zawodowym - organizować warsztaty, projekty grupowe, zachęcać do odbywania staży - mówi prof. Michel Ballings z University of Tennessee. (PAP)

łum/ bk/

Źródło:PAP
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (39)

dodaj komentarz
~odkrywcyAmeryki
To się nazywa statystyka - znów chcą wyważać otwarte drzwi.
~fakelaki
PRAWDA jest taka, jak to opisuje mgm:
"żaden wykładowca nie da rady nauczyć czegoś co jest indywidualne dla każdej firmy. "Analiza danych" to tak szerokie pojęcie, że może to być albo "Pani Krysiu, proszę mi powiedzieć czy do końca roku będziemy mieli raczej stratę czy zysk" albo "Drogi 50-osobowy
PRAWDA jest taka, jak to opisuje mgm:
"żaden wykładowca nie da rady nauczyć czegoś co jest indywidualne dla każdej firmy. "Analiza danych" to tak szerokie pojęcie, że może to być albo "Pani Krysiu, proszę mi powiedzieć czy do końca roku będziemy mieli raczej stratę czy zysk" albo "Drogi 50-osobowy zespole, jak ma wyglądać idealny smartfon za 2 lata dla grupy docelowej 13-15 lat?". Każda firma powinna sobie takich "specjalistów" sama szkolić i dopasować, a nie czekać aż im jakaś uczelnia wypluje absolwentów z mnóstwem wiedzy teoretycznej z socjologii, psychologii, algorytmów czy znajomością jakiegoś tam programu analitycznego. Nie twierdzę, że nie mają współpracować pracodawcy z uczelniami, ale niech to będzie konkretne szkolenie konkretnych osób w konkretnej dziedzinie (np. już zatrudnionych w firmie), a nie sztuczne tworzenie całych kierunków studiów, po których młodym ludziom będzie się wydawać, że są tacy super, bo skończyli taki super-kierunek, a tak naprawdę praktyki będą mieli zero, a uczyć ich będą w większości ludzie, którzy pojęcia nie mają co tak naprawdę jest potrzebne, bo od 30 lat wykładają to samo."
~kowal
najlepszy matematyk- co nauczył dzieci słupków a nie potrafi obliczyć raty od malejącego kredytu ,nie najlepszy fizyk od liczenia mediany , gradientów tylko chyba nidorozwoju jak pol politologii amerykaniskiej z rozwojem pejsów ,komarów,kleru i innego badziewia z aplaolsem społecznym ,cztanie polskich romanśideł bo jeszcz ktoś napisze najlepszy matematyk- co nauczył dzieci słupków a nie potrafi obliczyć raty od malejącego kredytu ,nie najlepszy fizyk od liczenia mediany , gradientów tylko chyba nidorozwoju jak pol politologii amerykaniskiej z rozwojem pejsów ,komarów,kleru i innego badziewia z aplaolsem społecznym ,cztanie polskich romanśideł bo jeszcz ktoś napisze nastepny bzdury
~Bonanza
Statystycznie ja i mój pies mamy po 3 nogi
~Rtty
Dlatego to nie dla ciebie robota
~Bonanza odpowiada ~Rtty
Ja pokazuje rodzaj manipulacji statystykami ale ty jesteś leming więc nie kumasz
~Rtty odpowiada ~Bonanza
Pokazujes jedynie swoje dyletanctwo w dziedzinie badań statystycznych podpierając się przykładem który pokazuje jedynie twój brak wiedzy kogo się poszukije. Oraz jak i jakie dane on wydobywa.
~nexton
A wasz średni iloraz inteligencji wynosi ok. 50 (w porywach).
~Bonanza odpowiada ~Rtty
Oj chłopie rozumujesz jak dziecko(mimo swoich 20-tu kilku lat) ,żyj dalej w "swoim świecie"!
~Statystycznie
Statystycznie ty i twój pies macie po 3 nogi. No tak to jest prawda. A biologicznie jesteście bardziej podobni do siebie niż 2 kamienie. I to też prawda. Też manipulacja?

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki