Draghi przyjmuje sprawną politykę. Na razie w rękawie trzyma wszystkie karty. Spowolnienie inflacji jest przejściowe i strefa euro ma szanse na małe wzrosty. Z kolei w Argentynie główny problem stanowi wysoka inflacja. W tym kraju obywatele wszystko zamieniają na dolary, ponadto mają niekonkurencyjną gospodarkę. Nawet jeżeli Argentyna upadnie to nie będzie dużego szoku, bo rynki już dawno to zdyskontowały. Na giełdach jest optymizm. Wynika to z tego, że rynki zakładają, że Pani Yellen będzie gołębia - taki "Bernanke bis" - stwierdza Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ.