
Bank centralny Indii dokonał zaskakującej obniżki stóp procentowych. To odpowiedź władz monetarnych na niemal rekordowo niską inflację cenową oraz ukłon w stronę premiera, którego w maju czekają wybory parlamentarne.
Bank Rezerw Indii w czwartek postanowił obniżyć stopę procentową dla operacji repo z 6,50% do 6,25%, czym zaskoczył większość ekonomistów oczekujących utrzymania ceny pieniądza bez zmian. Tylko 25 z 65 analityków ankietowanych przez Reutersa spodziewało się obniżki stóp w Indiach.

Decyzja nie była jednogłośna i zastała podjęta stosunkiem głosów 4 do 2. Ponadto indyjski Komitet Polityki Monetarnej (MPC) postanowił zmienić swoje nastawienie ze „skalibrowanego zacieśnienia” na „neutralne”.
Było to pierwsze od sierpnia 2017 roku cięcie stóp procentowych w banku centralnym Indii. W 2018 roku Bank Rezerw Indii dokonał dwóch podwyżek podnosząc główną stopę procentową z 6,0% do 6,5%.
W uzasadnieniu do tej nieoczekiwanej decyzji MPC napisał, że obniżka jest pochodną pogorszenia koniunktury gospodarczej oraz spowolnienia wzrostu na głównych rynkach wschodzących. Według MPC za poluzowaniem polityki monetarnej przemawiał też spadek inflacji CPI, która obniżyła się z 3,4% w październiku do 2,2% w grudniu, co jest najniższym odczytem od 18 miesięcy. Oraz jednym z najniższych odczytów w historii Indii, które od dekad „słynęły” z wysokiej inflacji, bardzo luźnej polityki pieniężnej i słabej waluty. Dodajmy, że jeszcze w październiku rupia była najsłabsza w historii – za dolara płacono ponad 74 jednostki indyjskiej waluty, czyli o 15% więcej niż na początku 2018.
Poluzowanie polityki monetarnej spodobało się nie tylko indyjskim bankierom, ale też władzom centralnym. Premier Narendra Modi w maju przechodzi wyborczą weryfikację. Obniżka kosztów kredytu i oczekiwana poprawa sytuacji gospodarczej zapewne nie odbiorą mu głosów. Budowaniu poparcia służy też fiskalne rozdawnictwo: tegoroczny budżet Indii zawiera wydatki na dopłaty dla rolników oraz obniżki podatków dla klasy średniej.
KK
