Na piątkowej sesji mocno w górę idą akcje spółek działających w branży funduszy inwestycyjnych. Optymizm może mieć związek z czwartkowymi zapowiedziami prezesa mBanku, który być może ruszy na funduszowe zakupy.


O blisko 13 proc. drożeją na piątkowej sesji akcje Altusa. Ponad 11 proc. zyskuje także Quercus, Na obu spółkach dzisiejsze obroty wyraźnie przewyższają średnią z ostatnich trzech miesięcy. Nieco słabiej radzi sobie Skarbiec Holding - tylko +1,5 proc. - w trakcie sesji jego papiery drożały jednak nawet o blisko 7 proc.
Taki wzrost zainteresowania inwestorów akcjami spółek z branży może być związany z wczorajszą konferencją prasową mBanku, którą spółka zorganizowała w związku z publikacją wyników (wydarzenie transmitowaliśmy na Bankier.pl). Jedno z pytań dotyczyło pomysłu mBanku na poradzenie sobie ze spadkiem opłat z dystrybucji funduszy inwestycyjnym i ewentualnym związanym z tym nabyciem, bądź stworzeniem własnego TFI. Prezes Stypułkowski odpowiedział, że do tej pory był przeciwny tego typu inwestycji, ale "w związku ze zmianami w otoczeniu regulacyjnym zmienił zdanie i nie wyklucza kupna tego typu podmiotu" (na naszym nagraniu temat pojawia się w 42:30).
O co dokładnie chodzi? Do tej pory mBank nie miał własnego TFI, czym wyróżniał się na bankowym rynku. W ofercie firmy był za to Supermarket Funduszy, w którym mBank sprzedawał swoim klientom jednostki uczestnictwa w funduszach innych TFI i otrzymywał za to od tychże TFI prowizję. TFI wypłatę tę ujmowały jako część opłaty za zarządzanie i przerzucały na klientów. KNF poddała jednak w wątpliwość taki sposób działania powołując się na dyrektywę MIFiD2, która stanowi jeden z elementów unijnej rewolucji na rynkach finansowych. Zgodnie ze wspomnianą dyrektywą TFI nie może nagradzać w ten sposób innego podmiotu tylko za dystrybucję. Dotychczasowy model działania mBanku stanął więc pod znakiem zapytania.
Słowa Stypułkowskiego oznaczają więc ni mniej ni więcej, że jedno z działających na rynku TFI może zostać nabyte przez mBank, w związku z powyższymi zmianami. Być może właśnie pod ewentualne przejęcie grają w piątek inwestorzy obecni na GPW. Warto jednak zauważyć, że po pierwsze słowa prezesa mBanku nie były jasną deklaracją. Wprawdzie poinformował on o zmianie swojego spojrzenia na rynek, jednak nie zadeklarował wprost, że jakieś TFI na pewno zostanie kupione. Po drugie zaś dzisiejsze wzrosty obejmują kilka TFI, mBank zaś skusi się zaś raczej - o ile w ogóle to zrobi - na jedno.
Adam Torchała