REKLAMA
ZASADY PROMOCJI

Kryzys niemal zawsze zaczyna się od długu

2018-02-10 08:00
publikacja
2018-02-10 08:00

Obojętny zazwyczaj inwestorom rynek obligacji wrócił na czołówki serwisów informacyjnych, ale nawet teraz przeważnie tylko w roli usprawiedliwienia post factum przyczyn spadków na giełdach, a nie jako samodzielna wiadomość. Tymczasem trendy niemal zawsze zaczynają się od długu.

fot. Lucas Jackson / / Reuters

Większość inwestorów o dłuższym stażu pamięta zapewne, że kryzys na rynkach z lat 2007-09 rozpoczął się właśnie na rynku długu, choć wówczas chodziło o obligacje zabezpieczone hipotecznie. Dziś o kryzysie nie można mówić, ale im częściej powtarzają się nerwowe sesje w USA, tym częściej wspomina się o roli długu w gospodarce i jej uzależnienia od kreacji nowych kredytów. Globalne zadłużenie ma przekraczać 300 proc. światowego PKB, korporacyjne ponad 90 proc. Trudno wprawdzie określić czym poziom długu rzędu 327 proc. PKB jest gorszy od dajmy na to 322 proc., niemniej skala zadłużenia – gdy już sobie uświadomimy o co toczy się gra, robi wrażenie. W jednym z komentarzy udzielonemu Bloomberg.tv można było usłyszeć, że niedźwiedź na rynku akcji jest jak grizzly przy pluszowym misiu na rynku obligacji. Cóż, warto sobie zdać sobie sprawę, że wzrost kosztów finansowania globalnego długu o 10 pkt bazowych to w przybliżeniu koszt 0,3 proc. światowego PKB.

Teoretycznie jest to koszt do udźwignięcia, w rzeczywistości nie chodzi jednak ani o 10 punktów bazowych, ani o światowe PKB, lecz o ryzyko wzrostu kosztów finansowania spółek, co może oznaczać niższe marże przedsiębiorstw, a dla tych, których finanse już teraz są napięte, ryzyko restrukturyzacji zadłużenia. Wielu analityków wartość graniczną między kłopotami na szeroką skalę, a zwykłą korektą, ustaliło na poziomie 3 proc. rentowności dziesięcioletnich obligacji USA (na razie najwyższy poziom w tym roku to 2,88 proc.). Kalkulacje te oparte są jednak raczej na analizie technicznej niż na fundamentalnej odpowiedzi na pytanie, dlaczego 2,9 proc. plus marża kredytowa miałoby być bezpiecznym dla uczestników gospodarki poziomem, a 3 proc. plus marża miałoby grozić załamaniem na nieznaną wcześniej skalę (brak tej odpowiedzi nie wyklucza oczywiście prawdziwości tezy o ryzyku związanym z ewentualnym przekroczeniem 3 proc. – niektóre przewidywania mają na rynku kapitałowym moc samosprawdzających się przepowiedni, zależnie od tego jak wielu inwestorów w nie uwierzy). Można chyba zaryzykować stwierdzenie, że tak długo, jak długo utrzymuje się ożywienie gospodarcze, a wraz z nim wysokie zatrudnienie, długi – nawet te wyżej oprocentowane – będą spłacane. Niemniej, kosztem marż przedsiębiorstw i wydatków konsumentów.

Czy warto w tych okolicznościach nadal interesować się obligacjami firm w Polsce? Być może nawet tym bardziej nie należy o nich zapominać. Większość obligacji ma wbudowany mechanizm obronny przed zawirowaniami na rynkach światowych – ich oprocentowanie zmienia się wraz ze stopą WIBOR. Jeśli wzrost stóp rynkowych dotrze wreszcie do Polski, efektem będą wyższe zyski posiadaczy obligacji, którzy nie muszą się martwić potencjalnym spadkiem marż operacyjnych emitentów, przynajmniej tak długo, jak długo nie zagrozi on ich wypłacalności. Dlatego ważny jest wybór nie tylko klasy aktywów na niespokojne czasy, ale także samych emitentów – ci o dobrej kondycji skorzystają na kłopotach słabszych rywali.

Emil Szweda

Źródło:
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (9)

dodaj komentarz
abikra
Jeśli rentowność Twojej lokaty jest wyższa niż oprocentowanie kredytu to jesteś do przodu. Gdyby koszt kredytu był wyższy niż rentowność lokaty lepiej ją zlikwidować niż płacić za pieniądze obcemu.
mjwhite
Co wy z tym długiem?

Pożyczyłem z banku 1000zł ale mam też lokatę na 1000zł w banku. To ile wynosi wspólny dług 0zł czy 2000zł?

Tak, kraje są dłużnikami ale też wierzycielami, zadłużenie jest wzajemne, na różne okresy zapadalności itp. więc choć nominalnie wydaje się wysokie(suma długów) wcale takie nie jest (wzajemne
Co wy z tym długiem?

Pożyczyłem z banku 1000zł ale mam też lokatę na 1000zł w banku. To ile wynosi wspólny dług 0zł czy 2000zł?

Tak, kraje są dłużnikami ale też wierzycielami, zadłużenie jest wzajemne, na różne okresy zapadalności itp. więc choć nominalnie wydaje się wysokie(suma długów) wcale takie nie jest (wzajemne zobowiązania).

devnull
Japończycy prawie cały dług maja u swoich obywateli, usa u chińczyków, polacy cześć na zachodzie cześć u swoich obywateli np poprzez "gwarancje" przyszłej emerytury. To wszystko skończy się najpierw wojnami walutowymi inflacją w gorszym scenariuszów prawdziwa wojna. Tak było zawsze historii.
mjwhite odpowiada devnull
"usa u chińczyków"

1,3 bln $ u chińczyków, ale 1,1bln $ u Japończyków, czyli jpy jest zadłużona ale ma też sporych wierzycieli czyli dokładnie to o czym mówię.

https://independenttrader.pl/fotos/Struktura_d%C5%82ugu_USA.png

silvio_gesell
Dokładnie, jest tyle długu ile pieniądza fiducjarnego, i tylko konieczność płacenia odsetek tworzy na niego popyt i nadaje mu wartość. Jeśli wszyscy spłacilibyście długi to pieniądz przestałby mieć jakąkolwiek siłę nabywczą.
rekin1986 odpowiada silvio_gesell
Żeby wygenerować 1 USD wzrostu gospodarczego trzeba zainwestować 5 USD gdy nie masz z czego inwestować nie osiągniesz wzrostu bez kredytowania gospodarka nie ujedzie z prostego powodu gdy nie ma pobytu podaż jest zbędna bo nikt nie będzie kupował jak nie ma za co

Kredytowanie na własnym podwórku ma sens jeżeli inwestujemy
Żeby wygenerować 1 USD wzrostu gospodarczego trzeba zainwestować 5 USD gdy nie masz z czego inwestować nie osiągniesz wzrostu bez kredytowania gospodarka nie ujedzie z prostego powodu gdy nie ma pobytu podaż jest zbędna bo nikt nie będzie kupował jak nie ma za co

Kredytowanie na własnym podwórku ma sens jeżeli inwestujemy własne pieniądze na potrzeby nas samych jeżeli inwestujemy na potrzeby międzynarodowe to można posługiwać się dewizami należy pamiętać o jednym by nie przekroczyć zadłużenia zagranicznego na poziomie 33 procent ogólnego długu bo powyżej tego progu zagranica wtedy bardzo lubi się rządzić jak u siebie ostatni przykład Grecja , Hiszpania Portugalia
silvio_gesell odpowiada rekin1986
„Żeby wygenerować 1 USD wzrostu gospodarczego trzeba zainwestować 5 USD”

Problem polega na tym, że podczas kryzysu wspomniana przez ciebie marginalna produktywność zadłużenia stała się ujemna. Wtedy by wygenerować 1 USD wzrostu zamiast zainwestować 5 USD, należy je po prostu umorzyć. Taka sytuacja jest możliwa tylko wtedy
„Żeby wygenerować 1 USD wzrostu gospodarczego trzeba zainwestować 5 USD”

Problem polega na tym, że podczas kryzysu wspomniana przez ciebie marginalna produktywność zadłużenia stała się ujemna. Wtedy by wygenerować 1 USD wzrostu zamiast zainwestować 5 USD, należy je po prostu umorzyć. Taka sytuacja jest możliwa tylko wtedy gdy spada populacja, tzn. inwestycja w czynniki produkcji skutkuje spadkiem produkcji, bo brakuje rąk aby utrzymać środki trwałe w stanie niepogorszonym.

http://www.acting-man.com/blog/media/2015/11/Marginal-Productivity-of-Debt.png
abcx
Problem jest tego typu że twoich 1000zł na lokacie bank nie ma (z tego tysiąca stworzył 10000 różnych kredytów), 1000zł które pożyczyłeś też nie masz bo nie pożyczkobiorca nie dostaje ich do ręki. Masz co miesiąc w zębach przynosić ratkę ale jak się wszystko posypie nie będzie ich skąd wytrzasnąć...
pomorzaninm odpowiada abcx
dokladnie powinien trzymac 125 zl z Twojego 1000zl czyli 1/8 ...reszte pozyczyl ...
Tak ogolnie to wyglada.

Powiązane: Korekta na światowych rynkach 2018

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki