REKLAMA
FORUM FINANSÓW

Tusk zapowiedział "Kasowy PIT" dla przychodów. Co z kosztami w firmie?

2023-12-12 13:47, akt.2023-12-13 09:03
publikacja
2023-12-12 13:47
aktualizacja
2023-12-13 09:03

Kasowy PIT oznacza, jak wynika z exposé Donalda Tuska, że przedsiębiorcy zapłacą podatek dochodowy po uzyskaniu zapłaty z otrzymanej faktury, a nie po samym jej wystawieniu. To gest w kierunku osób, które nie otrzymują środków pieniężnych od swoich wierzycieli i nie mogą skorzystać z ulgi na złe długi – oceniła partner w Grant Thornton Małgorzata Samborska. 

Tusk zapowiedział "Kasowy PIT" dla przychodów. Co z kosztami w firmie?
Tusk zapowiedział "Kasowy PIT" dla przychodów. Co z kosztami w firmie?
fot. Attila Husejnow / /  Zuma Press / Forum

Wśród tematów poruszonych podczas exposé Donalda Tuska we wtorek 12 grudnia padło zobowiązanie dotyczące wprowadzenie kasowego PIT-u dla osób prowadzących działalność gospodarczą. Jak w praktyce może wyglądać nowe rozwiązanie dotyczące ustalania momentu powstania obowiązku podatkowego w zakresie przychodów? Wyjaśniamy. 

Kasowy PIT – na czym polega?

Donald Tusk w swojej wypowiedzi dotyczącej wprowadzenia kasowego PIT dla osób prowadzących własny biznes wytłumaczył, że zgodnie z nową metodą "przedsiębiorcy zapłacą podatek dochodowy po otrzymaniu środków z otrzymanej faktury, a nie samej faktury". Obecnie za moment powstania obowiązku podatkowego w PIT uważa się kwotę przychodu, która wynika z faktury. Nie ma znaczenia, czy kwota została już przekazana przedsiębiorcy, który ją wystawił.

"Po takiej hasłowej wypowiedzi możemy się jedynie domyślać, że chodzi o zmianę zasad powstania przychodu u osób fizycznych rozliczających podatek PIT" – oceniła doradca podatkowy Małgorzata Samborska, partner w Grant Thornton w rozmowie z PAP. Wyjaśniła, że obecnie, w szczególności w działalności gospodarczej, za przychód uważa się kwoty należnie, choćby nie zostały faktycznie otrzymane. W praktyce oznacza to, że przychód do opodatkowania powstaje już w momencie wystawienia faktury czy dostawy towaru lub wykonania usługi, niezależnie od tego, czy kontrahent dokonał płatności.

Podsumowując, po wprowadzeniu nowej kasowej metody rozliczania PIT firma nie będzie musiała wykazywać przychodu do opodatkowania i płacić podatku w momencie wystawienia faktury. Przedsiębiorca rozliczy się z urzędem skarbowym dopiero po otrzymaniu zapłaty od kontrahenta. 

Kasowy PIT będzie drugą opcją dla przedsiębiorców 

Ekspertka zaznaczyła, iż obecnie funkcjonuje już mechanizm zabezpieczający przedsiębiorców. "Jeśli nie otrzymamy zapłaty przez 90 dni, licząc od terminu płatności wskazanego na fakturze, możemy skorzystać z tzw. ulgi na złe długi i skorygować przychód" – wskazała. Rozwiązanie to – w jej ocenie – nie jest jednak idealne.

Expose Donalda Tuska w Sejmie. Premier wyznaczył kierunek i zaprezentował ministrów

Po tym, jak w poniedziałkowy wieczór Donald Tusk został wybrany przez większość sejmową na nowego premiera, we wtorek wygłasza expose. Oto co mówi.

Samborska wskazała, że przychód można skorygować po 90 dniach, a do czasu takiej korekty przedsiębiorca wykazuje przychód do opodatkowania, w zależności od sposobu rozliczenia z fiskusem, więc może być zobowiązany do zapłaty zaliczki na podatek od tej kwoty. Co więcej, z ulgi na złe długi nie zawsze można skorzystać. Jak wyjaśniła, wierzyciel nie może być w trakcie postępowania restrukturyzacyjnego, upadłościowego lub likwidacji, nie mogły minąć 2 lata, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym wierzyciel wystawił fakturę lub zawarł umowę, a transakcja musiała dotyczyć podatników, których przychody są opodatkowane w Polsce. "Więc w przypadku nierzetelnych kontrahentów zagranicznych z tego rozwiązania nie można skorzystać" – podkreśliła ekspertka.

Jak oceniła, metoda kasowa byłaby odpowiedzią na te problemy, bo powodowałaby, że momentem powstania przychodu, co do zasady, byłby moment rzeczywistego otrzymania kwoty tej należności.

"Czy jednak byłoby tak zawsze i w zakresie każdego przychodu, czy byłyby jakieś odstępstwa od tej zasady albo dodatkowe warunki do spełnienia? Z odpowiedziami na te pytania musimy poczekać do momentu opublikowania przynajmniej projektu ustawy" – podsumowała Samborska.

Przychody po nowemu, co z kosztami?

Jeżeli przychody miałyby być rozliczane metodą kasową, czyli w momencie otrzymania zapłaty od kontrahenta to taka opcja powinna być również dostępna w przypadku kosztów. Obecnie, zgodnie z obowiązującymi przepisami, nabywcy rozliczają koszty na podstawie faktury. Nie ma znaczenia, czy kupujący ją opłacił. Kasowy PIT powinien mieć zastosowania także do kosztów, tak aby rozliczać je dopiero po zapłacie.

"Jeśli więc przedsiębiorca nie dostanie pieniędzy od kontrahenta, nie wykaże przychodu. Ale jeśli sam nie płaci za faktury, nie będzie miał kosztów. I w ostatecznym rozliczeniu może okazać się, że na podatku wcale nie zaoszczędzi"- podaje "Rzeczpospolita". 

DF

Źródło:
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (32)

dodaj komentarz
xyzq
Zarówno PIT jak i VAT powinny być kasowe. Jest kasa - jest przychód i jest koszt. Ale wtedy mafie VAT-owskie nie będą miały jak działać. I jak żyć panie? Przypomnijmy mechanizm - słup wystawia faktury, "przedsiębiorca" ma papier na "koszt", słup znika i nie odprowadza podatku od papierowego przychodu. Kasa nie Zarówno PIT jak i VAT powinny być kasowe. Jest kasa - jest przychód i jest koszt. Ale wtedy mafie VAT-owskie nie będą miały jak działać. I jak żyć panie? Przypomnijmy mechanizm - słup wystawia faktury, "przedsiębiorca" ma papier na "koszt", słup znika i nie odprowadza podatku od papierowego przychodu. Kasa nie płynie, są koszty do odliczenia i zmniejszenia podstawy opodatkowania, nie ma kasy do odprowadzenia podatku. W metodzie kasowej to nie zadziała, bo kasa przepływa, więc można wyszukać lewe konta np. STIR-em i zablokować na poczet należności.
carlito1
Ja nie mówię, że to zły pomysł ale śmierdzi mi to podwalinami pod karuzelę "ala VAT"
carlito1
A może by tak ten cudny ład cofnąć???? nieeeeee tego się nie da zrobić za dużo kasy z tego.
zoomek
Jak w ogóle można nakazać zapłatę podatku jeśli niema faktycznego wpływu środków?
Takiej qurfy z logiki to ja nigdy nie pojmę!
jas2
Każdy księgowy ci to wytłumaczy.
jas2
Będę produkował towar i sprzedawał na czarnym rynku a faktury wystawiał fikcyjnej firmie, która mi oczywiście nie zapłaci.
Podatek od surowców odliczam, ale ani VAT ani dochodowego nie zapłacę.

Każdy wyjątek od reguł księgowych, to pole do nadużyć finansowych.
zoomek odpowiada jas2
Ale to jest oszustwo. Z VATą było to samo - więc?
Nawet państwo zwracało firmie podatek której się nie należał do zwrotu. Więc?
Do kogo żal?
Albo pozwala koncernom nie płacić wcale podatku w Polin (za szabesgojem Dudą).
Więc? Więc ty mały żuczku płać podatek od niezpłaconej faktury?
Poważnie?
Jakim cudem taka firma
Ale to jest oszustwo. Z VATą było to samo - więc?
Nawet państwo zwracało firmie podatek której się nie należał do zwrotu. Więc?
Do kogo żal?
Albo pozwala koncernom nie płacić wcale podatku w Polin (za szabesgojem Dudą).
Więc? Więc ty mały żuczku płać podatek od niezpłaconej faktury?
Poważnie?
Jakim cudem taka firma ma przetrwać?
Do tego jeszcze PLANdemia i zakaz działaności na podstawie prawa Power Point.
Co się ostanie poza interesami namaszczonymi przez kahałę?
Dla kogo to państwo istnieje?
sajetan
Żaden przedsiębiorca nie ma obowiązku sprzedawać swoich towarów/usług z odroczonym terminem płatności ! Wymagać płatności z góry lub przy obiorze i po sprawie. Odroczony termin płatności to KREDYT KUPIECKI i tak jak banki udzielają kredytów, ten też PRZEDSIĘBIORCA dla własnego dobra powinien udzielać SPRAWDZONYM klientom (tak jak Żaden przedsiębiorca nie ma obowiązku sprzedawać swoich towarów/usług z odroczonym terminem płatności ! Wymagać płatności z góry lub przy obiorze i po sprawie. Odroczony termin płatności to KREDYT KUPIECKI i tak jak banki udzielają kredytów, ten też PRZEDSIĘBIORCA dla własnego dobra powinien udzielać SPRAWDZONYM klientom (tak jak bank udziela kredytu po sprawdzeniu zdolności kredytowej - tylko że tu to TY przedsiębiorco jesteś KREDYTODAWCĄ). Co więcej przerzucanie odpowiedzialności na państwo to nic innego jak uwaga PAŃSTWO OPIEKUŃCZE, które skądinąd tak przeszkadza przedsiębiorcom (ale tylko jak opiekuje się innymi) ..
Ten cały "kasowy PIT" będzie jednym wielkim polem do nadużyć - vide karuzele VAT.
sajetan odpowiada zoomek
Żal do tych którzy chcą otwierać nowe furtki dla nadużyć jak właśnie ten "kasowy PIT" , po tym jak wreszcie udało się uszczelnić VAT i luka VAT z 25% (2015) zmalała do circa 5% (2022).
HardMetal odpowiada sajetan
Zależy kto liczy tą lukę. Jak rząd to ok 5% ale jak EU ją nam policzyła to już wyszło ponad 11%.

Powiązane: 100 dni rządu Donalda Tuska

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki