REKLAMA
TYLKO U NAS

Kaczyński przed komisją śledcza. "To jest porażający obraz człowieka, który był odpowiedzialny za bezpieczeństwo"

2024-03-15 19:31, akt.2024-03-16 08:21
publikacja
2024-03-15 19:31
aktualizacja
2024-03-16 08:21

Jestem pewien, że nie miałem zainstalowanego Pegasusa - powiedział w piątek na posiedzeniu sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa prezes PiS Jarosław Kaczyński. Podkreślił też, że według jego wiedzy, Pegasus nie był stosowany wobec b. premiera Mateusza Morawieckiego.

Kaczyński przed komisją śledcza. "To jest porażający obraz człowieka, który był odpowiedzialny za bezpieczeństwo"
Kaczyński przed komisją śledcza. "To jest porażający obraz człowieka, który był odpowiedzialny za bezpieczeństwo"
fot. Jacek Szydlowski / / FORUM

Prezes PiS zeznaje w piątek przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa.

Pytany przez szefową komisji Magdalenę Srokę (PSL-TD), czy Pegasus był stosowany wobec byłego premiera Mateusza Morawieckiego, Kaczyński odparł, że według jego wiedzy "tego rodzaju sytuacja nie miała miejsce i nikt jej nie planował".

Dodał, że informacja ta wynika, z tego, że zapytał o to b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego i jego byłego zastępcę Macieja Wąsika, do których - jak mówił - ma pełne zaufanie. "Sprawdzili się oni jako dobrzy patrioci, bardzo uczciwi ludzie, czasem nawet tacy bardzo sztywni w tej swojej uczciwości, w związku z tym ja im wierzę" - powiedział prezes PiS.

Na pytanie, czy zadając pytanie o Morawieckiego pytał też o innych polityków PiS lub osoby blisko związane z tą partią, Kaczyński odparł, że pytał o premiera Morawieckiego.

Wiceszef komisji Tomasz Trela (Lewica) chciał wiedzieć, czy prezes PiS zakłada, że w sprawie Pegasusa Kamiński i Wąsik mogli mu wszystkiego nie mówić. "Pan pyta, czy mogli, ja nie miałem żadnego urządzenia, nie jestem jasnowidzem, żeby wiedzieć, czy mi wszystko mówili" - podkreślił Kaczyński.

Na pytanie, czy jest pewien, że nie miał zainstalowanego w telefonie Pegasusa, prezes PiS powiedział: "Jestem zupełnie pewien, że nie miałem zainstalowanego Pegasusa. Nawet jeżeli wierzyć, że w takim telefonie jakim ja się posługuję, czyli takim bardzo starym, jest to możliwe".

Na uwagę Treli, że komisja ustaliła w piątek, że jest to możliwe, Kaczyński odparł: "To nie państwo to ustalili, tylko jeden z ekspertów tak powiedział, a to nie jest to samo". "Ja też mam takie opinie, że jednak się nie da" - dodał.

Na ponowne pytanie, czy nie zakłada, że miał Pegasusa, prezes PiS odpowiedział: "Nie zakładam takiej sytuacji, nawet uważam ją za całkowicie nieprawdopodobną".

Zembaczyński (KO): Zeznania prezesa PiS bardzo dużym wkładem w przyszłe zawiadomienie do prokuratury

Zembaczyński powiedział dziennikarzom po zakończeniu posiedzenia, że jego pytania w piątek miały zmierzać "do tego, żeby wykazać, czy prezes panował nad całym procesem, którym zarządzał". Jak zaznaczył, "chodziło o jego (Kaczyńskiego - przyp. PAP) odpowiedzialność jako wicepremiera".

"Okazało się, że nie. Te odpowiedzi świadczą o tym, że nie. Uważam więc, że jest to bardzo duży wkład w przyszłe zawiadomienie do prokuratury z art. 231 Kodeksu karnego. Chodzi o niedopełnienie obowiązków. On po prostu tych obowiązków nie dopełniał, to było widać" - ocenił Zembaczyński.

Wskazał jednocześnie, że - według niego - "wraz z przebiegiem przesłuchania prezes zmieniał opowieść wokół tych samych wydarzeń". "To otwiera nam furtkę do jego kolejnego przesłuchania" - zaznaczył poseł KO.

Według przewodniczącej komisji Magdaleny Sroki (PSL-TD) po piątkowych zeznaniach "widać, jak prezes Kaczyński jest oderwany od rzeczywistości, jeśli chodzi o kwestie oskarżania wszystkich dookoła, począwszy od sądów, do partii dzisiaj rządzących".

"To jest porażający obraz człowieka, który był odpowiedzialny za bezpieczeństwo, był wicepremierem ds. bezpieczeństwa, a swoją wiedzę opierał jedynie na wiedzy przekazanej przez Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika" - oceniła w rozmowie z dziennikarzami.

"To wskazuje, że nawet nie zapoznał się z jakimikolwiek opiniami, nie poprosił o sporządzenie takich opinii czy ekspertyz. (...) To jest niewiarygodne, że premier ds. bezpieczeństwa nie postanowił zweryfikować informacji" - oceniła Sroka. Oceniła, że zeznania Kaczyńskiego namalowały "ciemny obraz państwa za czasów PiS".

Z kolei prezes PiS po zakończeniu posiedzenia ocenił, że to było "przesłuchanie, które służy celom propagandowym". "Oni wychodzą z założenia, że jest prawdziwe to wielkie urojenie, stworzone przez media na zlecenie sił rządzących, a także w przypadku niektórych mediów - także na zlecenie sił zewnętrznych wobec Polski, ale dobrze Polsce nie życzących" - powiedział o przedstawicielach rządzącej koalicji uczestniczących w pracach komisji śledczej.

"Nawet w wypadku pana Zembaczyńskiego nie jestem tak pewien, czy on naprawdę jest szczery, czy też po prostu jest szczególnie zapalonym naszym przeciwnikiem, bo ma do tego jakieś powody, bo w Polsce dobrze zorganizowanej, gdzie jest rzeczywista praworządność i gdzie się rzeczywiście walczy z przestępczością, może nie byłby w parlamencie, tylko gdzieś zupełnie indziej" - stwierdził Kaczyński.

Kaczyński: Nie miałem informacji o ryzyku, że dane z Pegasusa mogą trafiać do podmiotów zagranicznych

Prezes PiS przez wiele godzin w piątek zeznawał jako świadek przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Komisja zakończyła posiedzenie przed godz. 20.

O kwestię ewentualnego dostępu do danych gromadzonych za pomocą Pegasusa przez obce państwa, przede wszystkim Izrael, Kaczyńskiego pytali m.in. posłowie Paweł Śliz (Polska2050-TD) i Przemysław Wipler (Konfederacja). "Rozumiem, że nigdy nie miał pan informacji, iż jest ryzyko, że dane pozyskiwane w wyniku stosowania programu Pegasus mogą być przekazywane jakimś podmiotom zagranicznym, z wykorzystaniem zagranicznych serwerów, poza kontrolą polskich służb i polskiego państwa?" - zwracał się do Kaczyńskiego Wipler.

"Nie było takie ryzyko rozważane i nie miałem takich informacji w najmniejszym nawet stopniu. Traktowałem to urządzenia jako urządzenie służące polskiemu państwu, a nie państwom obcym" - odpowiedział Kaczyński.

Jak mówił Kaczyński, zwracając się do komisji, jest tworzona atmosfera, że "ja i inni ludzie byli ogromnie skoncentrowani na sprawie Pegasusa". "To była sprawa, przynajmniej z mojego punktu widzenia, trzecio- jeśli nie pięciorzędna i w ogóle specjalnie się tym nie interesowałem. Być może inne osoby tutaj przesłuchiwane będą miały w tej sprawie większą wiedzę" - podkreślił Kaczyński.

"Po drugie, jeśli chodzi o zagrożenia wywiadowcze w stosunku do Polski, to oczywiście one występują w relacji z każdym państwem, bo nie chcemy żadnemu państwu przekazywać jakichkolwiek informacji tajnych. To jest zrozumiałe. Ale w tej gradacji państw, z którymi toczymy walkę o bezpieczeństwo naszych informacji, Izrael nie jest na wysokim miejscu" - mówił prezes PiS.

Według Śliza "nie dało się wykluczyć, że wywiad Izraela mógł podglądać całą komunikację". "Jakie niebezpieczeństwa dla państwa polskiego może z tego faktu wynikać?" - pytał.

Prezes PiS odpowiedział, że rozmawiał na ten temat z posłem Mariuszem Kamińskim (były koordynator służb specjalnych, b. szef MSWiA - przyp. PAP) i stwierdził on jednoznacznie, że takiej możliwości nie było. "Rozmawiałem na ten temat w ciągu ostatnich dni czy tygodni" - dodał.

"Uważałem, że jeśli jest koordynator do służb specjalnych i zajmuje się tymi kwestiami i jeśli uważa, że ta sytuacja, która jest, jest sytuacją właściwą, to mogę mu w tym wierzyć" - wskazał ponadto Kaczyński. Powtórzył, że nie mając większego aparatu urzędniczego, musiał działać "na zasadzie zaufania".

Ryszard Kalisz: Odmówienie przyrzeczenia nie ma znaczenia dla ważności posiedzenia komisji

Prezes PiS złożył w piątek niepełne przyrzeczenie przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa, argumentując to brakiem zgody premiera na zwolnienie go z klauzuli tajności.

O komentarz w tej sprawie PAP poprosiła w piątek mecenasa Ryszarda Kalisza. "Odmówienie przyrzeczenia nie ma żadnego znaczenia zarówno dla ważności posiedzenia komisji, jak również odpowiedzialności świadka za składanie fałszywych zeznań bądź za zatajenie prawdy" - powiedział.

Jak tłumaczył, przyrzeczenie jest "formą zobowiązania się do mówienia prawdy", ale nie jest aktem o charakterze prawno-ustrojowym jak np. ślubowanie, które składa prezydent na rozpoczęcie swojej kadencji, czy premier i ministrowie, kiedy otrzymują nominacje od prezydenta.

"Tutaj przyrzeczenie ma takie samo znaczenie, jak w procedurze karnej czy innej w sądzie, że ono jest tylko podkreśleniem świadomości u świadka tego, że może odpowiadać za składanie fałszywych zeznań lub zatajenie prawdy. Jasno to wynika z ustawy o komisji śledczej, tak że nie mam co do tego wątpliwości" - powiedział PAP mec. Kalisz.

autor: Edyta Roś, Marcin Jabłoński, Daria Al Shehabi, Delfina Al Shehabi, Krzysztof Wójcik

Źródło:PAP
Tematy
Najtańsze konta firmowe z premią za korzystanie
Najtańsze konta firmowe z premią za korzystanie

Komentarze (32)

dodaj komentarz
eugeniuszt
Przesłuchania jak uzbecja za komuny. Powinni jeszcze prądem i wodą. Też nie zaszkodzą cięte rany i sól a na pewno się przyzna. Żenada te komisję. Tusk ile kosztuję te marne przesłuchania twojej milicji.
sterl
Jeżeli z każdą decyzją kogo śledzić itp przychodzili do niego po wytyczne to może być pewien że robili tylko to co im kazał..
kaczdzonjar
Karakan z Żoliborza żyje w urojonej rzeczywistości stworzonej przez swoich wazeliniarzy, ta urojona rzeczywistość powoduje, że Karakan myśli że prawdziwa rzeczywistość jest urojona ma w deklu mieszankę Incepcji i Matrixa. stąd jego dziwaczne wypopwiedzi - a to że nowy rząd został zainstalowany przez Berlin, a to że Ci którzy nie Karakan z Żoliborza żyje w urojonej rzeczywistości stworzonej przez swoich wazeliniarzy, ta urojona rzeczywistość powoduje, że Karakan myśli że prawdziwa rzeczywistość jest urojona ma w deklu mieszankę Incepcji i Matrixa. stąd jego dziwaczne wypopwiedzi - a to że nowy rząd został zainstalowany przez Berlin, a to że Ci którzy nie wierza w "zamach" smoleński to ruscy agenci etc. etc. stary, chory dziad - straszne że rządził naszym krajem
endes
Zanieczyszczone służbami obydwa środowiska miały by coś wyjaśnić, a tym bardziej ukarać winnych?… to chyba żart… jakiś mało istotny kozioł ofiarny się co najwyżej znajdzie i tyle… historia uczy pokory.
pstrzezek
samsza farmiany ziomku, tym razem przeczytałeś artykuł? Bo w sumie trochę długi :)

samsza2024-03-15 14:44
Jeżeli jest kupa tekstu, raczej nie ma co czytać, co przyznaję uczyniłem, nie przeczytałem oprócz paru zdań
endes
Kiedy ty człowieku dorośniesz swymi bzdurnymi komentarzami do swych lat?…
samsza
powinieneś jeszcze napisać, co w tym jak mniemam propagandowym tekście, którego przeczytałem kilka zdań, co tam świetnego, świeżego, wartego intelektualnie znalazłeś, czyli co straciłem
te słowa napisałem, razem z prośbą, aby ten kto przeczytał wskazał coś co by mnie zachęciło do przeczytania, widzę, że zrobiłem słusznie, pewnie
powinieneś jeszcze napisać, co w tym jak mniemam propagandowym tekście, którego przeczytałem kilka zdań, co tam świetnego, świeżego, wartego intelektualnie znalazłeś, czyli co straciłem
te słowa napisałem, razem z prośbą, aby ten kto przeczytał wskazał coś co by mnie zachęciło do przeczytania, widzę, że zrobiłem słusznie, pewnie o sugerowanych tam "interesujących" rewelacjach nie usłyszymy, a jak się mylę, to zachęcam, kolejny pasztet dla elektoratu w sam raz aby dziadostwo się przejadło, piszcie jak najdłuższe i nużące teksty, pozdrawiam.
pstrzezek odpowiada endes
Mam iść twoim tropem?

endes 2021-03-06 10:47
Zerowa wiedza jak widac
endes odpowiada sel 2021-04-15 12:11
Nie kompromituj sie
endes 2021-04-15 10:04
Nie ośmieszaj sie
endes 2021-04-15 10:04
Nie ośmieszaj się zależny od manipulacji człowieku
endes odpowiada sel 2021-04-15 12:09
Tak tak... jak ty mało
Mam iść twoim tropem?

endes 2021-03-06 10:47
Zerowa wiedza jak widac
endes odpowiada sel 2021-04-15 12:11
Nie kompromituj sie
endes 2021-04-15 10:04
Nie ośmieszaj sie
endes 2021-04-15 10:04
Nie ośmieszaj się zależny od manipulacji człowieku
endes odpowiada sel 2021-04-15 12:09
Tak tak... jak ty mało o życiu wiesz
endes odpowiada marxs 2021-04-15 15:00
dzieciak jakich mało się odezwał... pora dorosnąć!
captainj
Oglądałem posiedzenie z przerwami. Dowiedziałem się, że w KO mają.. panów członków.
Komisja nie potrafiła ogarnąć, że najpierw trzeba przesłuchać Kamińskiego, Wąsika, Brejzów, Giertycha, a Kaczyńskiego na samym końcu.

Powiązane: Pegasus - system do inwigilacji

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki