REKLAMA

Jest akt oskarżenia ws. manipulacji akcjami spółki Krezus SA

2018-01-03 06:00
publikacja
2018-01-03 06:00

Jest akt oskarżenia przeciwko trzem osobom, w tym inwestorowi giełdowemu Romanowi Karkosikowi ws. manipulacji akcjami spółki Krezus SA. Miało do tego dochodzić od lipca do listopada 2012 r. na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Oskarżonym grozi do 5 lat więzienia i do 5 mln zł grzywny.

fot. MALGORZATA PSTRAGOWSKA / PULS BIZNESU / FORUM / / FORUM

Jak poinformował w środę PAP Łukasz Łapczyński, rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej, która skierowała do sądu akt oskarżenia, obok Romana Karkosika, na ławie oskarżonych zasiądą Grażyna K. oraz Jakub N. Według prokuratury składali oni zlecenia i zawierali transakcje na akcjach spółki Krezus SA, z rachunków papierów wartościowych prowadzonych dla nich przez Domy Maklerskie, wprowadzając w błąd innych inwestorów co do rzeczywistego popytu i podaży oraz cen akcji.

Oświadczenie Romana Karkosika

W nawiązaniu do doniesień o wniesieniu przez prokuraturę do sądu aktu oskarżenia przeciwko mnie i dwóm osobom w sprawie manipulacji akcjami spółki Krezus w 2012 r., kolejny raz informuje, że jestem osobą nie tylko niewinną, ale też bezpodstawnie pomawianą. Wbrew temu co twierdzi prokuratura, nie dokonywałem transakcji, które mogłyby mieć manipulacyjny charakter. Ponadto, co potwierdza w opinii biegły sądowy powołany przez prokuraturę, pozostali inwestorzy kupujący wówczas akcje tej spółki, nie ponieśli strat finansowych i mogli papiery sprzedać z zyskiem jeszcze kilka miesięcy po przeprowadzonych przeze mnie transakcjach.

Pragnę zauważyć, że trwa exodus spółek z warszawskiej giełdy. W ubiegłym roku ubyło ich 20 i po raz pierwszy od 2003 r. ich ogólna liczba spadła. W porównaniu z rynkami zagranicznymi niskie są też obroty. Inwestorzy boją się bowiem zawierać transakcje w obawie o ewentualne oskarżenia o manipulację czy inne wykroczenie. Poprzez represyjne działania rośnie ryzyko inwestycyjne. Dlatego też, jako jeden z pierwszych dużych prywatnych inwestorów na warszawskiej giełdzie i orędowników rozwoju polskiego rynku kapitałowego całkowicie ograniczę swoją działalność inwestycyjną na GPW w 2018 r. i wycofam część spółek, które kontroluje z obrotu.

Z wyrazami szacunku

Roman Krzysztof Karkosik

Ogólna wartość nabywanych przez nich akcji - ponad 3,3 mln sztuk - wynosiła ponad 36 mln zł; 1,5 mln sztuk sprzedanych zostało za ponad 18 mln zł. Z kolei - jak ustaliła prokuratura - łączna wartość transakcji "sam ze sobą" wyniosła ponad 46,2 mln zł.

Z ustaleń prokuratury wynika, że oskarżeni swoim zachowaniem zdominowali obrót akcjami spółki Krezus - ich udział w wolumenie kupna wynosił blisko 68 proc., zaś w wolumenie sprzedaży prawie 31 proc. To wprowadzało w błąd pozostałych inwestorów i prowadziło do manipulowania kursem akcji.

"Akcje Krezus SA są notowane na GPW SA w Warszawie od 12 czerwca 1997 r. W momencie debiutu ich kurs został wyznaczony na 8 zł 60 gr. W okresie od 12 lipca do 14 listopada 2012 r. znacząco wzrósł: z 7 zł 80 gr w dniu 12 lipca 2012 r. (kurs zamknięcia) do 19 zł w dniu 14 listopada 2012 r. (kurs zamknięcia) czyli o ponad 143 proc. Równocześnie nie pojawiły się okoliczności, w tym w raporcie opublikowanym przez spółkę, które uzasadniałyby tak znaczny wzrost akcji" - zaznaczył Łapczyński.

Śledczy ustalili, że znaczny udział w obrocie akcjami brała Grażyna K., a w mniejszym stopniu Roman Karkosik i spółka, której prezesem zarządu był Jakub N. "Przyjmowane zlecenia i zawierane transakcje odbywały się zarówno telefonicznie jak i za pośrednictwem internetu i nigdy nie były poprzedzone sugestią pracownika domu maklerskiego, czy biura maklerskiego. Były to więc samodzielne decyzje osób zlecających" - dodał Łapczyński.

Podczas pierwszego przesłuchania w maju 2017 r. cała trójka nie przyznała się do winy i skorzystała z prawa do odmowy do złożenia wyjaśnień. 3 listopada 2017 r. Roman Karkosik został ponownie przesłuchany, na swój wniosek, po uzyskaniu dostępu do zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Złożył wyjaśnienia, wskazując, iż nie wchodził w porozumienie z pozostałymi oskarżonymi, zapewniał, że z uwagi na odstępy czasowe zleceń, nie może wykluczyć dokonywania transakcji typu "sam ze sobą", ale nie były one wynikiem świadomego działania.

Wobec podejrzanych, prokurator zastosował poręczenia majątkowe po 100 tys. zł. Na poczet kar grożących podejrzanym zabezpieczono należące do nich nieruchomości, poprzez ustanowienie hipotek do łącznej kwoty 2 milionów 500 tys. zł.

Zawiadomienie o przestępstwie złożyła Komisja Nadzoru Finansowego.

To kolejny akt oskarżenia przeciwko Romanowi Karkosikowi i Grażynie K. Oskarżeni byli też o karalną manipulację akcjami spółki Boryszew SA - W listopadzie ubiegłego roku, Sąd Rejonowy w Toruniu warunkowo umorzył sprawę. Prokuratura zawnioskowała o pisemne uzasadnienia orzeczenia; po jego otrzymaniu będzie rozważać apelację. (PAP)

autor: Patrycja Rojek-Socha

Źródło:PAP
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (26)

dodaj komentarz
arek38
Dmuchać chuchać żeby nie zgasło, Źródełko ;) jak będzie grubo to jednego spalicie :)
12321
Oskarżenie dotyczy roku 2012.
Mamy rok 2018.

RYCHŁO.... wczas :)))))
To bardzo śmieszne, bez względu na opcje polityczne.
Bo KNF to chyba niezależna powinna byc ????
Czyż nie?
Teraz, kiedy sytuacja w spółce się zmieniła, rozwijają się - dziś poszło info o umowie
z Czechami - to się będa procesować??
Jaja
Oskarżenie dotyczy roku 2012.
Mamy rok 2018.

RYCHŁO.... wczas :)))))
To bardzo śmieszne, bez względu na opcje polityczne.
Bo KNF to chyba niezależna powinna byc ????
Czyż nie?
Teraz, kiedy sytuacja w spółce się zmieniła, rozwijają się - dziś poszło info o umowie
z Czechami - to się będa procesować??
Jaja panie...zwykłe jaja...
:))
slaventy
A zabieraj sobie pan te spółki z GPW!
lorensi
W Stanach 90% dziennego obrotu jest w ten sposób generowane i jest ok. a u nas wielkie halo, już jesteśmy zaściankiem Europy a jeszcze chwila i nikt nie zajrzy na GPW
slaventy
Pokrętna logika. Właśnie mało kto zagląda na GPW bo wały takie jak opisane w artykule są na porządku dziennym.
antypropaganda odpowiada slaventy
Dokładnie. To właśnie takie wałki powodują że ludzi wolą się trzymać z dala od GPW. Mniej wałków = większe obroty i zainteresowanie rynkiem.
2kbb
Po okresie kiedy w Polsce robiło się interesy ba łóżku polowym na bazarze i przekrętach oligarchów jak ci pseudo inwestorzy przyszedł czas na kształcenie, języki, handel międzynarodowy i wysiłek intelektualny a nie tylko przemyt i grupy przestępcze....Niech wycofuje swoje spółki z GPW.... Brawo PIS
zeroswap
To, że pan Roman manipulował jest jasne jak słońce, to że KNF udaje że nie widzi dużych wałków to jest widoczne. Teraz ciekawe jak zareagują na ewidentne postawienie szantażu.
Przecież nasz rynek wysycha właśnie przez takich jak on, takich którzy traktują rynek 'jako numer do zrobienia'.
slaw007
Włos mu nawet z głowy nie spadnie. Co najwyżej dostanie jakąś kare pieniężną, która będzie stanowiła ułamek tego co zarobił na spekulacjach. Jak sprawa nieco przycichnie to może nawet ktoś wysunie jego kandydaturę na prezesa GPW.
rrr800
Oni nie jedyni. Odnoszę wrażenie, że sporo spółek działa w ten sam sposób ;)
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=2041650646080095&id=1991988017713025

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki