REKLAMA
TYLKO U NAS

Filipiny: prezydent wymienia 160 osób związanych w narkobiznesem

2016-08-07 17:33
publikacja
2016-08-07 17:33

Prezydent Filipin Rodrigo Duterte, który zapowiedział walkę z handlem narkotykami, publicznie wymienił z nazwiska 160 sędziów, burmistrzów, parlamentarzystów czy wojskowych zamieszanych według niego w narkobiznes. Dał im 24 godziny na oddanie się w ręce władz.

fot. Czar Dancel / / Reuters

Duterte, który w kampanii ostrzegał, że w ciągu sześciu miesięcy od rozpoczęcia prezydentury położy kres przestępczości i narkotykom na Filipinach, oświadczył, że przestępstwa każdej z wymienionych osób zostały potwierdzone i zweryfikowane przez policję i wojsko. Na liście szefa państwa figuruje ośmiu sędziów, ok. 50 burmistrzów i byłych burmistrzów, trzech parlamentarzystów i ponad 90 policjantów i wojskowych.

W przemówieniu wygłoszonym w Davao, gdzie wcześniej był burmistrzem, Duterte oświadczył, że "daje im 24 godziny" na zgłoszenie się - w przypadku sędziów do Sądu Najwyższego, a w przypadku policjantów i wojskowych do macierzystych jednostek. "Jeśli tego nie zrobicie, rozkażę siłom zbrojnym i policji, aby na was polowały" - zagroził.

Wcześniej prezydent zlecił unieważnienie pozwoleń na broń i innych licencji wszystkich osobom ze swej czarnej listy. Zastrzegł, że lista, przekazana mu przez wojsko i policję, może być autentyczna albo nie, lecz ma on obowiązek ujawnić ją publicznie.

Media informują, że na policję zaczęli zgłaszać się już pierwsi wymienieni, m.in. burmistrz miasta San Rafael w prowincji Bulacan czy były burmistrz Saguiaran w prowincji Lanao del Sur.

Jak pisze agencja AP, w ciągu nieco ponad miesiąca od zaprzysiężenia Duterte zginęło ponad 400 domniemanych dilerów narkotyków, a ponad 4,4 tys. zostało aresztowanych. Niemal 600 tys. ludzi oddało się w ręce władz, żeby uniknąć zabicia.

W przemówieniu wygłoszonym po zaprzysiężeniu pod koniec czerwca 71-letni populista ocenił, że na Filipinach doszło do kryzysu zaufania obywateli do przywódców, a ludzie byli spragnieni zmiany. Oświadczył, że będzie prowadził "bezwzględną i nieprzerwaną" walkę z przestępczością. Ostrzegł urzędników, że nie będzie tolerował korupcji.(PAP)

ksaj/ kar/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (2)

dodaj komentarz
~amigo
Ponoć, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, przestępczość na Filipinach
spadła o 50 procent. 600 tys. bandytów narkotykowych oddało się w ręce policji,
czyli już nie będą handlować śmiercią (bo groźba kulki wisi nad nimi). Czyli skutek
polityki prezydenta jest wyraźny. Dlaczego nie można osiągać takich efektów
innymi,
Ponoć, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, przestępczość na Filipinach
spadła o 50 procent. 600 tys. bandytów narkotykowych oddało się w ręce policji,
czyli już nie będą handlować śmiercią (bo groźba kulki wisi nad nimi). Czyli skutek
polityki prezydenta jest wyraźny. Dlaczego nie można osiągać takich efektów
innymi, "bardziej cywilizowanymi" sposobami??? Może się nie da???
~taktylkopytam
Walczy z narkobiznesem czyli populista. A ten kto aprobuje to kto? Liberal? Lewak?

Powiązane: Łatwiejszy dostęp do broni

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki