Najnowszy przegląd koniunktury w przemyśle i usługach strefy euro ponownie „wygrały” Niemcy. Kluczową informacją z lipcowych PMI jest jednak presja inflacyjna.


„Nagłówkowy” odczyt indeksu PMI dla sektora przemysłowego w strefie euro przyniósł oczekiwany spadek do 62,6 pkt wobec 63,4 pkt w czerwcu. W przypadku usług mieliśmy do czynienia ze skokiem z 58,3 pkt do 60,4 pkt wobec oczekiwanych 59,5 pkt.
W ostatnich miesiącach to usługi „goniły” będący w dobrej formie przemysł, w czym pomagało luzowanie pandemicznych obostrzeń oraz odroczony popyt ze strony konsumentów. W efekcie łączony indeks PMI (composite), obejmujący przemysł i usługi, wyniósł w lipcu w strefie euro 60,6 pkt wobec 59,5 pkt w czerwcu. To najwyższy wynik od 252 miesięcy, czyli od równo 21 lat.
Jak zwykle w przypadku danych ze strefy euro, warto przyjrzeć się jej częściom składowym. W obecnym miesiącu na pierwszy plan ponownie wysuwają się Niemcy. Tamtejszy przemysłowy PMI wzrósł z 65,1 pkt do 65,6 pkt wobec oczekiwanego spadku do 64,2 pkt.
Jeszcze większy skok zaobserwowaliśmy w przypadku usług – z 57,5 pkt do 62,2 pkt wobec oczekiwań na poziomie 59,5 pkt. Tym samym utrzymała się tendencja z ostatnich miesięcy, w trakcie których sektor usług nadrabiał dystans do sektora przemysłowego, który w dobrej kondycji znajdował się już wcześniej. Warto dodać, że łączony indeks PMI dla Niemiec (uwzględniający przemysł i usługi) wyniósł 62,5 pkt wobec 60,1 pkt w czerwcu, co jest najwyższą wartością od stycznia 1998 r.
Krótkie podsumowanie dzisiejszych wskaźników PMI: Wskaźnik jest jeden, a właściwie dwa, ale w lipcu wygrywają Niemcy. Karty rozdaje podaż i ceny, a popyt nie jest ograniczeniem dla produkcji. Pamiętajmy też, że ożywienie nie będzie ciągle tak szybkie jak w okresie otwarcia. pic.twitter.com/z4gCUP1lIw
— mBank Research (@mbank_research) July 23, 2021
Oczekiwań ekonomistów nie spełniły natomiast dane z Francji. Nad Sekwaną odnotowano w lipcu 58,1 pkt wobec 59 pkt miesiąc wcześniej i oczekiwaniach rzędu 58,3 pkt. W przypadku francuskiego sektora usług lipcowy odczyt pokazał 57 pkt wobec 57,8 pkt w czerwcu i oczekiwaniach na poziomie 59 pkt.
- Strefa euro cieszyła się latem najsilniejszym od 21 lat wzrostem, na fali luzowania pandemicznych restrykcji. Z rosnącej swobody szczególnie cieszy się sektor usług, szczególnie w zakresie turystyki – napisał w komentarzu do dzisiejszych danych Chris Williamson, główny ekonomista IHS Markit.
- Opóźnienia w łańcuchach dostaw pozostają głównym zmartwieniem dla przemysłu, wpływają na ograniczenie produkcji oraz podnoszą koszty firm. Wzrost ten doprowadził do niemal rekordowego wzrostu średnich cen sprzedaży dóbr i usług, co prawdopodobnie przełoży się na wyższe ceny dla konsumentów w najbliższych miesiącach – czytamy dalej w komentarzu.
- Ankieta pokazuje też, że dużym czynnikiem ryzyka pozostaje wariant delta. Rosnąca liczba przypadków nie tylko obniżyła optymizm do najniższego poziomu od lutego, lecz może mieć wpływ na kolejne zaburzenia w łańcuchach dostaw i w konsekwencji wyższe ceny – dodał ekonomista IHS Markit.
Wskaźnik PMI kalkulowany jest na podstawie ankiety przeprowadzonej wśród menedżerów firm przemysłowych. Proszeni są o porównanie z poprzednim miesiącem wielkości nowych zamówień (30 proc.), produkcji (25 proc.), zatrudnienia (20 proc.), prędkości dostaw (15 proc.) oraz zapasów (10 proc.). Wyniki poniżej 50 punktów sygnalizują spadek aktywności ekonomicznej w badanym sektorze, zaś odczyty powyżej 50 punktów wskazują na ekspansję gospodarczą. Najnowsze dane zebrano w dniach 12-22 lipca. Zaprezentowane dziś wyniki pochodzą z ok. 85% ankiet i zostaną zrewidowane na początku kolejnego miesiąca.
Publikacja lipcowego wskaźnika PMI dla polskiego sektora wytwórczego zaplanowana jest na poniedziałek 2 sierpnia o 9:00. Wtedy też poznamy finalne dane dla państw bardziej rozwiniętych.