Mowa jest nawet o 700 mln zł, które KGHM mógł zarobić. Jednak miliony nie trafiły do kasy firmy, przez co, jak uważają niektórzy analitycy, akcje w minionym tygodniu akcje firmy spały aż o 9 proc. Polska Miedź poniosła straty na transakcjach zabezpieczających sprzedaż miedzi (tzw hedgingu), gdyż zakontraktowano ją na ten rok po zbyt niskich cenach. - Mówienie o stracie na hedgingu to bardzo często popełniany błąd – uważa Tomasz Szeląg, dyrektor Departamentu Analiz i Ryzyka Rynkowego. Celem hedgingu jest optymalizowanie bieżących przepływów pieniężnych czy też stabilizacja wyniku finansowego – tłumaczy T. Szeląg. Oznacza to, że wynik na pozycji zabezpieczanej (fizyczna sprzedaż miedzi) powinien być rekompensowany wynikiem na pozycji zabezpieczającej (zawarcie transakcji zabezpieczającej). Dzięki hedgingowi, KGHM zna poziom przychodów ze sprzedaży, które uzyska w przyszłości bez względu na to, czy ceny miedzi wzrosną czy spadną. Transakcje zabezpieczające ceny miedzi, które przynoszą ujemny wynik, zawarte były w ostatnim kwartale 2002 r., a także w pierwszych trzech kwartałach 2003 r. W listopadzie i grudniu 2002 r. średniomiesięczna cena miedzi na Londyńskiej Giełdzie Metali nie przekroczyła 1600 USD/t, natomiast w pierwszych dziewięciu miesiącach 2003 r. wahała się w przedziale 1590-1790 USD/t. W tamtym okresie wiele instytucji wskazywało na niebezpieczeństwo utrzymywania się tych cen lub nawet ich spadku. Przykładowo, prognozy ogłoszone przez banki, instytucje finansowe oraz niezależne biura analityczne w styczniu 2003 r. na 2004 r. wahały się od 1675 USD/t do 1984 USD/t. Na podstawie analiz uznano, że należy zabezpieczyć spółkę po obowiązujących wtedy cenach. Ceny miedzi jednakże, wbrew oczekiwaniom analityków, gwałtownie wzrosły pod koniec 2003 r. i w 2004 r., przekraczając wiele razy poziom 3000 USD/t. Spowodowało to ujemny wynik na transakcjach zabezpieczających rozliczanych w 2004 r. KGHM należy do producentów miedzi o relatywnie wysokich kosztach produkcji. Z tego powodu w ostatnich latach prowadzona była polityka zabezpieczania cen miedzi. Ile konkretnie i po jakiej cenie? To tajemnica firmy. T. Szeląg mówi jedynie, że praktycznie może to być 20 – 60 proc. Transakcje zabezpieczające, które obecnie rozliczają się z ujemnym wynikiem zawarte są do końca bieżącego roku. Czy po tych doświadczeniach KGHM będzie nadal stosował transakcje zabezpieczające? Z informacji, przekazanych przez prezesa Wiktora Błądka wynika, że w II i III kwartale br. spółka zabezpieczyła ok. 10 proc. swojej przyszłorocznej sprzedaży.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Grzegorz Chmielowski