Wczorajszy komunikat Federalnego Komitetu Otwartego Rynku wywołał spore zamieszanie na rynkach. Najpierw przyniósł nerwową reakcją, które wywindowała franka szwajcarskiego i złoto na historyczne szczyty, oraz wywołała silne spadki na amerykańskich giełdach i przecenę surowców. Jednak po czasie inwestorzy przetrawili sygnał wysłany przez Fed i na rynki powrócił optymizm.
Rezerwa Federalna zamierza utrzymać zerowe stopy procentowe do połowy 2013 roku. Jednak na razie nie zamierza zastosować dodatkowych środków wpierających gospodarkę. Mimo to członkowie Komitetu dyskutowali nad potencjalnymi narzędziami, jakich można by użyć w tym celu. Jest to zapowiedź jakiegoś rodzaju poluzowania polityki pieniężnej, gdyż obniżenie stóp procentowych nie wchodzi w rachubę.
Zerowe stopy procentowe oraz gołębie nastawienie Fed pozwoliły ropie naftowej na odrobienie części strat poniesionych w ostatnim czasie. Na nowojorskiej giełdzie NYMEX surowiec marki Crude drożał 0,5 proc. do 82,56 dolarów. Tymczasem na londyńskiej giełdzie ICE Futures Europe ropa marki Brent zyskiwała na wartości niemal 1,7 proc. do 106,66 dolarów.
Zagrożeniem dla wzrostu cen ropy naftowej jest perspektywa ochłodzenia koniunktury na świecie. Wczorajszy komunikat FOMC mówił o pogorszeniu perspektyw amerykańskiej gospodarki – wzroście wolniejszym od oczekiwań oraz słabości rynku pracy. Ponadto w łonie komitetu rośnie opozycja wobec działań Bena Bernanke - aż trzech członków Komitetu opowiedziało się przeciwko precyzowaniu okresu utrzymywania zerowych stóp procentowych. Ostatnim razem tak duża opozycja pojawiła się w 1992 roku. Tym samym kolejne poluźnienie polityki pieniężnej, na wzór dwóch ostatnich, może okazać się niezwykle trudne.
Ponadto ostatnie raporty gospodarcze mocno rozczarowują. Ponownie zawiodły Chiny, gdzie zmalała dynamika produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej. Ponadto Państwo Środka doświadcza najwyższej od trzech lat inflacji. Złe wrażenie zdołały częściowo zamazać zdecydowanie lepsze od oczekiwań dane o handlu zagranicznym, a w szczególności znaczący wzrost eksportu.
Z drugiej strony w amerykańskich magazynach ponownie ubywa ropy naftowej. Wczorajszy raport Amerykańskiego Instytutu Paliw pokazał skurczenie rezerw o 5,2 mln baryłek, po tym jak przed tygodniem zapasy zmniejszyły się o 3,3 mln baryłek. Mimo to analitycy oczekują, że dzisiejsze rządowe dane Departamentu Energii pokażą wzrost zapasów o 1,35 mln baryłek.
P.L.


























































