Boryszew podtrzymuje plan przedstawienia w II kw. 2022 roku nowej strategii grupy. Segment metale, który notuje dobrą koniunkturę, będzie motorem napędowym grupy w 2022 roku - poinformował PAP Biznes w wywiadzie prezes Boryszewa Wojciech Kowalczyk.


"Prace nad nową strategią grupy Boryszew trwają. Fakt, że mamy wojnę za naszą wschodnią granicą, nie zwalnia nas z odpowiedzialności za biznes i z myślenia o przyszłości grupy. Jest to dodatkowy czynnik ryzyka, ale też szansa. Na pewno będziemy chcieli w drugim kwartale tę strategię opublikować. Sytuacja na Ukrainie powoduje jednak, że długofalowe plany dotyczące rozwoju grupy muszą być elastyczne, ponieważ rynek będzie się zmieniał. Będziemy mieć do czynienia z rosnącą inflacją, która z kolei spowoduje obniżenie wzrostu gospodarczego i poziomu inwestycji. Obecnie widać zmiany w zasadach prowadzenia biznesu. Kontrakty, które były niezmienne, stały się negocjowalne. Nawet duzi gracze, w przypadku, gdy zależy im na terminowości dostaw, są bardziej elastyczni" - powiedział prezes.
Dodał, że częścią nowej strategii będzie rozwój w segmencie utylizacji odpadów oraz innowacje w sektorze energetycznym.
Boryszew specjalizuje się obecnie w przetwórstwie metali nieżelaznych oraz stali, w produkcji komponentów do samochodów, a także chemii przemysłowej. W skład grupy wchodzi 35 zakładów produkcyjnych zlokalizowanych w 12 krajach na 4 kontynentach.
"W segmencie chemia nie mamy problemów z surowcami. W segmencie motoryzacja jesteśmy w stanie działać na pełnych mocach produkcyjnych, jak tylko ruszą zakłady OEM. Mamy komponenty do produkcji zarówno w Maflow, gdzie mamy własne zakłady produkujące gumę, jak i w Boryszew Automotive Plastic. Jeśli chodzi natomiast o segment metale, we własnej stalowni produkujemy ze złomu, z którego dostępnością nie mamy problemu. Dostawy wsadu mamy zdywersyfikowane i nie spodziewamy się ich zakłóceń" - powiedział Kowalczyk.
"Segment metale jest w bardzo dobrej kondycji, bo nadal mamy rynek producenta. Konflikt za naszą wschodnią granicą spowodował brak konkurencji z Rosji, Białorusi i Ukrainy. We wszystkich spółkach segmentu metale oczekuję poprawy wyników w stosunku do ubiegłego roku. Segment metale w 2022 będzie zdecydowanie motorem napędowym grupy" - dodał.
Od 10 marca zakłady spółki Volkswagen Poznań w Poznaniu i we Wrześni czasowo wstrzymały produkcję z powodu zakłóceń w łańcuchu dostaw spowodowanych wojną na Ukrainie.
"Elementem, który umożliwia naszej grupie uzyskiwanie solidnych wyników w zmieniającym się otoczeniu jest na pewno dywersyfikacja działalności. Obserwujemy istotne zaburzenia w łańcuchach dostaw, np. w dostępie do półprzewodników dla branży motoryzacyjnej. Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi największymi klientami. Koncerny motoryzacyjne muszą się odnaleźć w aktualnej sytuacji i wypracować najwłaściwszy sposób funkcjonowania. Nasze zakłady są gotowe do produkcji, nie brakuje nam komponentów. Zakładam, że wyjdziemy z obecnej sytuacji obronną ręką. Oczywiście przedłużający się konflikt militarny może mieć wpływ na wyniki segmentu motoryzacja. Na razie jest za wcześnie, żeby ocenić ten wpływ. Te 2-3 tygodnie przestoju, które zapowiadają fabryki koncernów samochodowych, można w dalszej części roku nadrobić" - podkreślił.
Volkswagen i Toyota poinformowały na początku marca o zawieszeniu produkcji w ulokowanych w Rosji fabrykach należących do tych koncernów. Także Boryszew Plastics Rus od 14 marca wstrzymał działalność w tym kraju ze względu na zawieszenie produkcji w Rosji przez zagraniczne koncerny motoryzacyjne.
"Czasowo wstrzymaliśmy produkcję w naszym zakładzie w Rosji. Jesteśmy tam poddostawcą dla Toyoty i VW, które wstrzymały produkcję. Czekamy na rozwój sytuacji, na dzisiaj trudno ocenić, jak sytuacja się dalej potoczy. Rozważamy rożne scenariusze" - zapowiedział.
"Jest wiele niewiadomych i idących za nimi wyzwań. Poza przerwanymi łańcuchami dostaw w segmencie motoryzacyjnym jest jeszcze kwestia rosnącej inflacji i nastrojów konsumentów. Aktualnie obserwujemy duży popyt na samochody, co widać po cenach aut używanych" - dodał.
Kowalczyk poinformował, że pracownicy z Ukrainy stanowią kilka procent zatrudnienia w grupie Boryszew i głównie są to kobiety, więc nie ma absencji z powodu powrotów do ojczyzny. Dla rodzin ukraińskich pracowników, które zdecydowały się na przyjazd do Polski, grupa uruchomiła dedykowany program pomocowy.
Na początku marca Boryszew poinformował o planach likwidacji spółki zależnej Maflow France Automotive.
"Decyzja o likwidacji Maflow France była podyktowana oczekiwaniami naszych klientów, którzy nie chcą już produkować we Francji. Część wyrobów odbierali już z naszych zakładów zlokalizowanych w Polsce, a dla zakładu Maflow France nie było nowych nominacji. Natomiast redukcja produkcji w jednym miejscu powoduje jej wzrost w innych zakładach. Obecnie zwiększamy moce produkcyjne naszych zakładów w Chinach oraz w Meksyku" - powiedział prezes.
Po trzech kwartałach 2021 roku przychody grupy z działalności kontynuowanej wzrosły do 4,66 mld zł z 4,21 mld zł przed rokiem. Segment metale stanowił ponad 70 proc. całości przychodów, segment motoryzacja ponad 20 proc. przychodów, pozostałe przychody to segment chemiczny.
Po trzech kwartałach ubiegłego roku EBITDA na działalności kontynuowanej zwiększyła się do 290,4 mln zł z 117,5 mln zł rok wcześniej. Zysk netto z działalności kontynuowanej wyniósł 89,7 mln zł wobec 113,5 mln zł straty rok wcześniej.
Według Kowalczyka, zaskakujące wydarzenia ostatnich tygodni powinny wymusić rewizję polityki ETS.
"Dla biznesu kluczowe są obecnie stabilne ceny energii elektrycznej i gazu, tym samym długoterminowe zabezpieczenie pewności produkcji. Polska dzięki węglowi ma obecnie najniższe ceny energii w Europie. Przedstawiony przez UE projekt odejścia od rosyjskiego gazu pozostawia wiele do życzenia. Analizowaliśmy przedstawione propozycje i niestety brak w niej propozycji działań, które faktycznie spowodują europejską niezależność. Mamy dzisiaj w Europie duże ryzyko odcięcia gazu z Rosji, pilnie należy znaleźć zastępcze paliwa, zbudować solidny plan, który w możliwe krótkiej perspektywie pozwoli na energetyczne uniezależnienie się od Rosji. W aktualnej sytuacji rząd polski powinien wypracować nowy model ETS lub zawiesić obecnie obowiązujący. Wydaje mi się, że do Parlamentu Europejskiego nie do końca dotarła powaga sytuacji. Bez taniej energii europejski przemysł stanie się niekonkurencyjny. Nie można budować stabilnej polityki energetycznej kraju w oparciu o niestabilne OZE. Podstawowym źródłem energii w Polsce powinien być polski węgiel, jako paliwo transformacyjne do zeroemisyjnej energii jądrowej" - ocenia prezes.
Komisja Europejska przyjęła w lipcu 2021 roku pakiet propozycji legislacyjnych "Fit for 55" mających na celu dostosowanie unijnej polityki klimatycznej, energetycznej, użytkowania gruntów, transportu i podatków do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych netto o co najmniej 55 proc. do 2030 r. w porównaniu z poziomami z 1990 roku.
Ewa Pogodzińska (PAP Biznes)
epo/ asa/