Od 1 lipca bez unijnej aplikacji "The Age Verification (AV)"nie wejdziemy na popularne strony internetowe i media społecznościowe. Aby zalogować się na Facebooku czy TikToku, trzeba będzie potwierdzić swój wiek.


KE poinformowała niedawno, że pracuje nad stworzeniem własnej aplikacji do weryfikacji wieku: "The Age Verifivation". Wersja pilotażowa ma zostać wypuszczona na rynek już lada dzień. Będzie ona oparta o tę samą technologię, co obecnie rozwijany unijny portfel tożsamości cyfrowej, czyli aplikacja pozwalająca obywatelom na przechowywanie i zarządzanie ich dokumentami urzędowymi online. Aplikacja ma pozwolić na ustalenie wieku użytkownika, a jednocześnie zapewnić jego prywatność, co stanowi teraz główne wyzwanie przy wdrażaniu mechanizmów weryfikacyjnych.
Będzie konieczna do wejścia na strony z pornografią, alkoholem i hazardem, ale też na sociale, np. Facebook, X, Instagram, TikTok, YouTube, Pinterest, Snapchat czy nawet LinkedIn.
System, którego pierwsza wersja została zaprezentowana w marcu, powstaje dzięki współpracy firm Scytales i T-Systems.
Rozwiązanie ma skuteczniej chronić nieletnich przed szkodliwymi treściami w internecie. Media społecznościowe mają ograniczenie wiekowe w postaci 13 lat, LinkedIn można założyć, mając 16 lat. W praktyce jednak do tej pory ciężko było ustalić wiek użytkownika i uniemożliwić np. 8-latkowi dostęp do Youtube'a czy nawet pornografii.
Według raportu Gemiusa w Polsce mamy prawie 30 mln internautów, z czego ponad 4 mln to osoby niepełnoletnie, przy czym połowa z nich to dziewczynki, a połowa chłopcy. Z Pornhuba korzysta 1/3 małoletnich. Platforma ta znajduje się na siódmym miejscu w TOP10 serwisów, na których przebywają młodzi, obok najpopularniejszego Tik-Toka, Facebooka czy Instagrama.
Po zapowiedzi wprowadzenia aplikacji, w miejscach w sieci gromadzących rodziców (np. grupy na FB czy fora internetowe) można było przeczytać komentarze, które można streścić jednym słowem: Nareszcie!
Dorośli dzięki aplikacji będą mogli potwierdzać swój wiek bez konieczności ujawniania danych osobowych serwisom internetowym. Nie podasz swoich danych - aplikacja potwierdzi jedynie, że jesteś pełnoletni. Apka nie będzie obowiązkowa, ale bez niej nie wejdziemy na wskazane strony.
O ile rodzice dzieci zapowiadane zmiany przyjmują z zadowoleniem, o tyle na dorosłych korzystających z internetu padł bladych strach. Po pierwsze, dlatego że dostęp do danych w centralnym miejscu może stać się łakomym kąskiem dla hakerów. A co z tego wynika, że kiedyś ich obecność w serwisach pornograficznych wyjdzie na jaw.
Aplikacja ma być narzędziem tymczasowym, które w przyszłości zastąpi portfel tożsamości cyfrowej. Ma to być kompleksowe narzędzie umożliwiające dostęp do usług publicznych i prywatnych, przechowywanie dokumentów cyfrowych oraz składanie wiążących podpisów. Wszyscy obywatele UE będą mogli z niego korzystać najpóźniej do końca 2026 roku.
KE poinformowała, że z aplikacji będą mogły korzystać także platformy pornograficzne, jednak to w ich obowiązku leży skuteczna weryfikacja wieku, a więc nie powinny one czekać, aż zostanie uruchomiona unijna aplikacja. Obecnie użytkownicy mogą wejść na strony pornograficzne jedynie potwierdzając jednym kliknięciem, że skończyli 18 lat.
Jeśli okaże się, że platformy pornograficzne złamały przepisy cyfrowe, KE może nałożyć na nie karę finansową w wysokości do 6 proc. ich globalnego obrotu. Wszczęcie formalnego postępowania otwiera proces gromadzenia dowodów i nie przesądza o jego wyniku. Firmy mogą też podjąć formalne zobowiązania w celu rozwiązania problematycznych kwestii.
Przy tej okazji nasz rząd poinformował, że pracuje także nad wdrożeniem przepisów, które pozwolą zdefiniować patostreamy i treści szkodliwe w internecie.
oprac. KWS