Do internetu trafiło blisko 300 numerów telefonów polityków Prawa i Sprawiedliwości. To kolejny wątek w aferze e-mailowej szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka.


Posłom i senatorom PiS radzimy jak najszybciej odpiąć z serwisów internetowych swoje numery telefonów, jeśli podali te, które właśnie ujawnili ludzie stojący za aferą Dworczyka.
— Niebezpiecznik (@niebezpiecznik) October 5, 2021
Chociaż lepszą radą będzie je całkiem wyłączyć, bo pewnie "zaraz się zacznie". pic.twitter.com/rPEscmwhAr
Wyciek ten to kolejna już odsłona zapoczątkowanej w czerwcu afery e-mailowej związanej z Michałem Dworczykiem, który prowadził swoją korespondencję służbową na prywatnej niezabezpieczonej skrzynce pocztowej.
W czerwcu Dworczyk oświadczył, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na jego skrzynkę e-mail i skrzynkę jego żony, a także na ich konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe. Stwierdził jednocześnie, że "w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny". Cyberataki były tematem m.in. niejawnej części obrad Sejmu, podczas której przedstawiono informację rządu w tej sprawie.
KWS