Od początku sesji rynek wyglądał bardzo źle. Szczególnie Pekao, które przełamało wsparcie na 108 zł. Tylko Elektrim bronił honoru WGPW. Nieźle trzymała się KGHM, a sporo spółek było w okolicach zera. Zapowiedzi Nokii o sprzedaży były gorsze od prognoz, co spuściło powietrze z rynków europejskich, ale tylko na chwilę. Inwestorzy opanowali się, potraktowali zapowiedzi Nokii jako zdyskontowane (wcześniej właśnie obawiano się ostrzeżenia) i indeksy ruszyły do góry (i to mimo gorszych danych o produkcji przemysłowej w Niemczech), a u nas zaczęło się odrabiania strat. Czytaj dalej