REKLAMA
ZASADY PROMOCJI

Wspólne przejazdy - czy kierowca zapłaci podatek?

2015-01-26 09:45
publikacja
2015-01-26 09:45
Wspólne przejazdy - czy kierowca zapłaci podatek?
Wspólne przejazdy - czy kierowca zapłaci podatek?
/ Materiały dla mediów

Niższe koszty dojazdów do pracy czy na uczelnię, nowe znajomości i zmniejszona emisja spalin - to tylko niektóre korzyści ze wspólnych dojazdów. Łączenie przejazdów staje się coraz bardziej popularne. Co jednak w przypadku, kiedy kierowca pobiera pieniądze od pasażerów za podróż. Czy jego działanie wymaga opodatkowania?

Z carpoolingu (wspólne przejazdy) korzysta coraz więcej Polaków. Im częściej temat łączenia przejazdów pojawia się w mediach, tym częściej podnoszone są też wątpliwości co do uregulowania prawnego tego rozwiązania. Nasuwa się pytanie, czy fiskus może zainteresować się kierowcami, korzystającymi z carpoolingu?

Przychód - tak, dochód - nie!

Planowanie wspólnych przejazdów opiera się na dzieleniu kosztów między wszystkich uczestników podróży, jakie kierowca ponosi na danej trasie. Łączna suma pieniędzy, które otrzyma od pasażerów nie może być wyższa niż wydatki poniesione na podróż, czyli paliwo i ewentualne opłaty drogowe. Ideą, jaka przyświeca wspólnym przejazdom jest ograniczanie kosztów dojazdu. Oznacza to, że zabronione jest uzyskiwanie dochodu poprzez zabieranie pasażerów w trasę.

Kierowca musiałby podlegać opodatkowaniu, jeśli suma pieniędzy, którą otrzymałby od pasażerów, byłaby wyższa niż koszty podróży, a więc osiągnąłby dochód. Kwota, która nie przekracza kosztów, określana jest mianem przychodu i nie podlega opodatkowaniu.

Przy okazji

Czynnikiem, który odróżnia carpooling od zorganizowanego transportu zbiorowego, jest fakt, że ten pierwszy odbywa się przy okazji podróży kierowcy, a nie wyłącznie na życzenie pasażera. Znaczy to, że kierowca i tak musiałby ponieść wydatek na podróż. Pasażerowie pozwalają jedynie na ograniczenie kosztów związanych z przejazdem.

Działalność gospodarcza

Co jednak w sytuacji, kiedy kierowca często i regularnie oferuje miejsce w swoim aucie w zamian za partycypację w kosztach? Jeśli działalność odbywa się w sposób zorganizowany i ciągły, to taka osoba powinna zarejestrować działalność gospodarczą. Decyzja o tym, czy dane działania kwalifikują się do założenia firmy należy do pracownika Urzędu Skarbowego.

Niedoprecyzowane prawo wzbudza najwięcej kontrowersji w temacie carpoolingu. Prosta idea, która miała ograniczać ruch uliczny i emisję CO2 do atmosfery, a także pomagać obywatelom przemieszczać się taniej i szybciej, staje się tematem bulwersującym opinię publiczną. Inaczej sytuacja przedstawia się na Zachodzie - W Europie Zachodniej lokalne władze chętnie wspierają inicjatywy związane ze wspólnymi przejazdami, dlatego powstają tam np. specjalne miejsca parkingowe dla samochodów służących do carpoolingu.


W Stanach Zjednoczonych z kolei są nawet wydzielone pasy ruchu dla aut, którymi podróżuje więcej niż dwie osoby - mówi Adam Tychmanowicz, twórca rozwiązania do wspólnych przejazdów, Yanosik AutoStop.

Auto służbowe

Na koniec warto pamiętać o jeszcze jednej kwestii. Kierowca, który podwozi pasażerów autem firmowym, czy to zarejestrowanym na własną czy cudzą firmę, zobowiązany jest do odprowadzenia podatku od takiej działalności. Próba redukcji kosztów przez osobę poruszającą się autem służbowym z pewnością wzbudzi zainteresowanie Urzędu Skarbowego.

Źródło:Informacja prasowa
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (2)

dodaj komentarz
~amadeusz
Zgadzam sie z przedmówcą. Wspierając takie inicjatywy jak Yanosik AutoStop, jestesmy w stanie zadbać o nasze środowisko, o mniejszy ruch na ulicach dużych miast, na drogach krajowych ale i o osoby, które muszą jechać w daleką podroż, a jak się często zdarza nie mają środka transportu. I można tak w nieskończoność wymieniać....
Na
Zgadzam sie z przedmówcą. Wspierając takie inicjatywy jak Yanosik AutoStop, jestesmy w stanie zadbać o nasze środowisko, o mniejszy ruch na ulicach dużych miast, na drogach krajowych ale i o osoby, które muszą jechać w daleką podroż, a jak się często zdarza nie mają środka transportu. I można tak w nieskończoność wymieniać....
Na pewno chętniej przybywało by kierowców i pasażerów jeśli takie działania były by bardziej promowanie przez społeczeństwo.
~Artemis
Dokładnie powinno być tak jak na Zachodzie, że państwo wspiera takie inicjatywy jak yanosik autostop czy inne. Wtedy ludzie też chętniej by z tego korzystali, a tak to może się boją.

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki