Ursus pokazał wstępne wyniki, w których rosną straty i załamały się przychody. Tak słabych liczb spółka w swojej giełdowej historii jeszcze nie miała.


"strata netto spółki Ursus (jednostkowa - przyp. red.) w I półroczu 2018 r. wyniosła 16 mln zł (...) co wynikało ze spadku przychodów ze sprzedaży krajowej oraz ze sprzedaży zagranicznej w ramach kontraktów eksportowych oraz ze wzrostu kosztów finansowych z uwagi na niekorzystną relację kursu dolara amerykańskiego w stosunku do kursu złotego" - napisano w komunikacie. Ursus poinformował, że dane te mają charakter szacunkowy i mogą ulec zmianie. Raport za I półrocze 2018 r. spółka opublikuje 1 października 2018 r.
Choć z szerszą analizą trzeba wstrzymać się do raportu, pierwsze wnioski już można wyciągnąć. Bazując na danych półrocznych i I kwartału, można wyliczyć, że w samym II kwartale spółka - jednostkowo - straciła blisko 13,8 mln zł. To najsłabszy kwartał w giełdowej historii Ursus SA. Dodatkowo poprzednie dwa spółka również zakończyła pod kreską. Łącznie, jeżeli wziąć pod uwagę 12 miesięcy pomiędzy lipcem 2017 i czerwcem 2016, Ursus stracił aż 26 mln zł. To także najgorszy okres w giełdowej historii spółki.
Dodatkowo spółka podała, że jednostkowe przychody ze sprzedaży w I połowie 2018 roku wyniosły 62 mln zł, czyli spadły 60 proc. rdr, co wynikało ze zmniejszenia się sprzedaży eksportowej o 71 proc., a sprzedaży krajowej o 48 proc. W samym II kwartale Ursus musiał więc zanotować ledwie 25,5 mln zł obrotów. Jeżeli wyniki się potwierdzą, będzie to najgorszy pod tym względem kwartał od 2010 roku. Łączne przychody za 12 miesięcy spadły zaś poniżej 200 mln zł. Ostatnia taka sytuacja miała miejsce w III kwartale 2014 roku.


To kolejny fakt potwierdzający, że pozycja Ursusa wygląda coraz słabiej. Spółka wybiła się na ekspansji zagranicznej do Afryki finansowanej dzięki kredytom zapewnianym przez Skarb Państwa. Teraz Ursus narzeka jednak, że kurek przykręcono i afrykańskie źródło pieniędzy dla spółki przysycha. Spółka jest także niezadowolona z polityki państwa dotyczącej elektrycznych autobusów. Te miały być kolejną solidną nogą biznesu, choć jednak udało się wygrać kilka przetargów, gałąź ta nie spełnia pokładanych w niej nadziei. Źle prezentuje się także krajowy rynek ciągników. Wystarczy tylko powiedzieć, że Ursus zarejestrował w okresie styczeń-lipiec 244 nowe ciągniki rolnicze, czyli aż o 26,5 proc. mniej niż w porównywalnym okresie przed rokiem.
W ubiegłym tygodniu Ursus poinformował, że w ramach oferty prywatnej wyemitował 5,42 mln akcji serii S i pozyskał około 13,5 mln zł. Zgodnie z wcześniejszymi informacjami emisja akcji miała służyć pozyskaniu środków finansowych na rozwój spółki na rynku krajowym i na rynkach zagranicznych. Emisja miała też umożliwić realizację strategii Ursusa, która zakłada m.in. zwiększenie udziału w rynku, a także rozwój dywizji badawczo-rozwojowej. Po wynikach widać jednak, że w Ursusie zasypuje się de facto dziurę, która powstała po załamaniu zysków spółki.
Wszystko odbija się na notowaniach. Od początku roku notowania Ursusa stopniały o połowę, na początku września spółka wyznaczyła zaś swoje sześcioletnie minima. Po hossie z pierwszej połowy roku nie ma już śladu, a sfrustrowani akcjonariusze dają wyraz swojemu rozczarowaniu na prężnie działającym forum Ursusa na stronach Bankier.pl.
Adam Torchała