Minister wojny Pete Hegseth ogłosił w środę kolejne uderzenie na łódź podejrzaną o przemyt narkotyków. W ataku przeprowadzonym na wodach nieopodal wschodniego wybrzeża Ameryki miało zginąć czterech członków kartelu narkotykowego


„Dziś rano, na polecenie prezydenta Trumpa, Ministerstwo Wojny przeprowadziło śmiercionośny atak kinetyczny na kolejną łódź przemycającą narkotyki, obsługiwaną przez organizację terrorystyczną na wschodnim Pacyfiku” - napisał Hegseth we wpisie na platformie X. Jak dodał, łódź była znana służbom wywiadowczym z udziału w przemycie, przepływała znanym szlakiem przemytniczym i przewoziła narkotyki.
W wyniku ataku rakietowego na motorówkę znajdującą się na wodach międzynarodowych zginęli wszyscy czterej mężczyźni na jej pokładzie.
„Zachodnia półkula nie jest już bezpieczną przystanią dla narkoterrorystów, którzy przywożą narkotyki na nasze brzegi, aby zatruwać Amerykanów. Ministerstwo Wojny będzie nadal ich ścigało i eliminowało, gdziekolwiek działają” - oznajmił minister.
Był to już co najmniej 14. taki atak sił USA na wschodnim Pacyfiku lub Morzu Karaibskim. Łącznie zabito podczas nich 61 osób. Hegseth nie podał narodowości podejrzanych przemytników, ani organizacji, do której mieli należeć. Administracja uznała za organizacje terrorystyczne szereg gangów z Meksyku, Wenezueli, Kolumbii i Salwadoru.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/wr/























































