„To jest rok może nawet takiej małej recesji, a na pewno braku wzrostu gospodarczego” - powiedział Ludwik Kotecki z RPP w panelu dotyczącym otoczenia makroekonomicznego na Kongresie CFO Spółek Giełdowych SEG.


„Dobrą wiadomością jest to, że jeśli jest słabo w gospodarce realnej, to pomaga to w walce z inflacją” – pocieszał członek RPP.
Dopytywany o perspektywy gospodarcze na przyszły rok powiedział, że „nie będzie gorzej, ale nie będzie lepiej”. Dodał, że być może będzie „jakiś” wzrost, ale nie taki, jaki jest właściwy dla takiej gospodarki jak Polska.
Wytłumaczył, że chodzi o wzrost, z którym Polska czuje się dobrze ze względu na swój potencjał, przy którym nie występują „nierównowagi”. „Szacuje się go na ok. 3 proc., może trochę więcej. Takiego wzrostu nie zobaczymy” – ocenił Ludwik Kotecki.
Będziemy się rozwijać więc wolniej, niż pozwalałby na to potencjał gospodarczy, podsumował członek RPP. „Nawet, jeśli pojawią się miliardy z KPO, to nie przełożą się one jeszcze na wzrost w przyszłym roku” – zauważył w części dyskusji dotyczącej PKB.
Kontynuując wątek środków unijnych, zauważył też, że nadchodzi czas pewnej luki w finansowaniu z tego źródła, bo obecna perspektywa dobiega końca, a środki z nowej dopiero będą się „rozkręcać przez jakiś czas, tak zawsze jest”.
W rozmowie na temat ścieżki inflacyjnej przypominał o trzech czynnikach, które są sporą niewiadomą, ale mogą podbijać inflację. Pierwszą z nich jest VAT na żywność.
"Nie wiemy, co będzie z zerowym VAT na żywność. Można zakładać, że w którymś momencie zostanie on zniesiony, być może z początkiem 2024 roku. (...) Tarcza była wprowadzana przy inflacji 8-9 proc., można spodziewać się, że na przełomie roku spadnie do 6-7 proc. Nie ma więc sensu tego ciągnąć dalej" - powiedział Kotecki, Projekt budżetu na 2024 r. nie zakłada przedłużenia zerowej stawki VAT na żywność.
Jak zniesienie zerowego VAT na żywność przełoży się na wzrost inflacji?
Zniesienie zerowego VAT na żywność przełoży się na wzrost inflacji o 0,9 pkt proc. - ocenił członek RPP Ludwik Kotecki na Kongresie CFO Spółek Giełdowych SEG
Po drugie wymienił ceny prądu i gazu. „Wiemy, że te ceny dla odbiorców indywidualnych są nierynkowe” – przypomniał Ludwik Kotecki. Powiedział, że powrót do cen rynkowych oznaczałby ich wzrost w granicach 60%, ale tego się nie oczekuje, bo podwyżki pewnie skończą się na 20-30%.
Trzecią niewiadomą w kontekście inflacji są paliwa. „One już nam zaczęły rosnąć po 15 października i pytaniem jest, gdzie ich ceny wylądują na koniec grudnia i jak się przełoży na inflację?” – zastanawiał się Kotecki. VAT, na żywność, ceny energii i ceny paliw, mogą podwyższać inflację – podsumował.
W czasie debaty przeprowadzono ankietę wśród uczestników konferencji, którymi są przede wszystkim dyrektorzy finansowi emitentów giełdowych, zadając pytanie „Co powinno być celem polityki gospodarczej?”
Ponad 73% odpowiedzi wskazało na obniżenie inflacji. Dopiero dalej były cele dotyczące wzrostu PKB (66,7%), rozwoju usług publicznych (53,8%) czy rozwoju nowych gałęzi przemysłu (39,7%). Można było zaznaczyć trzy główne cele.