Władze szwajcarskiego banku centralnego podniosły stopy procentowe o kolejne 50 pb., do najwyższego poziomu od 2008 r. "W ten sposób SNB przeciwdziała zwiększonej presji inflacyjnej i dalszemu rozprzestrzenianiu się inflacji" - uzasadniają Helweci. Inflacja konsumencka w Szwajcarii wynosi 3 proc.


Od piątku główna stopa polityki monetarnej Szwajcarskiego Banku Narodowego wyniesie 1 proc. Decyzja o podwyżce o 50 pb. była zgodna z konsensusem rynkowym.
W przeciwieństwie do innych głównych banków centralnych świata władze SNB nie spotykają się na posiedzeniach decyzyjnych co miesiąc czy półtora miesiąca, lecz raz na kwartał. Dlatego ta decyzja jest dopiero trzecim tego typu ruchem z rzędu, mimo że Szwajcarzy pierwszy od ponad dekady cykl podwyżek stóp procentowych rozpoczęli w czerwcu. Wówczas niespodziewanie podnieśli koszt pieniądza w banku centralnym o 50 pb.: z -0,75 proc. do -0,25 proc. We wrześniu, już zgodnie z oczekiwaniami, dołożyli kolejne 75 pb., wracając do dodatnich stóp procentowych.


W komunikacie władze SNB podkreślają, że nie można wykluczyć konieczności kolejnych podwyżek, "by zapewnić stabilność cen w średnim okresie". Ta definiowana jest jako "mniej niż 2 proc.".
W ostatnich miesiącach inflacja w Szwajcarii nieco spowolniła po tym, jak w sierpniu dobiła do najwyższego od niemal 30 lat poziomu 3,5 proc. W listopadzie sięgała już godnych pozazdroszczenia 3 proc. Mimo to bank centralny podkreśla, że "nadal wyraźnie przekracza zakres, który SNB utożsamia ze stabilnością cen" i "prawdopodobnie pozostanie na podwyższonym poziomie".
Z nowej projekcji inflacyjnej wynika, że za sprawą cen paliw inflacja zwalniała w ostatnich miesiącach szybciej, niż szacowano w projekcji wrześniowej. Od połowy przyszłego roku inflacja ma być jednak wyższa, niż oceniano trzy miesiące temu, mimo zacieśnienia polityki pieniężnej. W 2024 r. dynamika cen powinna spaść do poniżej 2 proc., ale na koniec horyzontu projekcji - w 2025 r. - ponownie przyspieszy do 2,1 proc.


SNB zaznacza, że podniesie ścieżki inflacji od drugiej połowy 2023 r. wynika z silniejszej presji inflacyjnej z zagranicy i rozprzestrzeniania wzrostu cen na kolejne kategorie towarów i usług konsumpcyjnych.
Szwajcarzy ponownie podkreślili, że są gotowi do interwencji na rynku walutowym, by "zapewnić odpowiednie warunki pieniężne". Po publikacji decyzji SNB kurs USD/CHF wzrósł 0,925 do 0,929, a EUR/CHF z 0,984 do 0,988. Pomimo nieznacznego osłabienie franka, helwecka waluta jest wobec dolara najsilniejsza od blisko 9 miesięcy, a EUR/CHF pozostaje poniżej poziomu parytetu 1:1, którego przebicie w dół było jeszcze rok temu nie do pomyślenia.
Trwa sztafeta głównych banków centralnych świata. Wczoraj rozpoczął ją Fed, dziś zapadły już decyzje SNB i Norges Banku, a w kolejce czekają już Brytyjczycy (godz. 13:00) i władze EBC. Za wyjątkiem Norwegów, którzy podnieśli stopy procentowe o 25 pb., ekonomiści spodziewają się podwyżek o 50 pb.