Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski, który gościł na inauguracji prezydentury Donalda Trumpa na zaproszenie The Heritage Foundation, "miał zaproszenie, ale za wyjazd zapłacono z publicznych pieniędzy KRRiT" - poinformowało w środę radio TOK FM,


Jak informuje fundacja Heritage na swojej stronie internetowej, jej misją "jest formułowanie oraz promowanie publicznych polityk na podstawie wolnego rynku, rządu z ograniczoną liczbą instytucji, indywidualnej wolności, tradycyjnych amerykańskich wartości i silnej obrony narodowej".
W odpowiedzi przesłanej TOK FM przez rzeczniczkę KRRiT Teresę Brykczyńską - opublikowanej na platformie X przez dziennikarza TOK FM Macieja Kluczkę - napisano, że przewodniczący KRRiT na zaproszenie fundacji "wziął udział w uroczystej inauguracji prezydentury Donalda Trumpa oraz w spotkaniach z przedstawicielami organizacji dbającymi o wolność słowa u USA". "Koszty wizyty poniosło Biuro KRRiT" - dodała Brykczyńska.
Brykczyńska wskazała, że przewodniczący KRRiT był tam "w charakterze (...) osoby piastującej funkcję kierownika w organie konstytucyjnym, który stoi na straży wolności słowa i pluralizmu w mediach audiowizualnych oraz dba o interesy odbiorców zapewniając im otwarty dostęp do mediów". Jak dodała, "sprawowanie nadzoru nad wolnością słowa w mediach jest szczególnie ważne w dobie poddawania ich presji ze strony obozu rządzącego. Należy podkreślić, że 1. poprawka do Konstytucji USA gwarantuje obywatelom wolność słowa. Jest to zatem obszar niezwykle ważny dla mocno ukształtowanej, amerykańskiej demokracji".
Zapytana o cel oraz uzasadnienie wizyty, zaznaczyła, że "Maciej Świrski od lat utrzymuje aktywne relacje transatlantyckie z różnymi przedstawicielami życia publicznego w USA. Nie tylko na płaszczyźnie działalności patriotycznej, ale również w sferze zadbania o wolność jednostki, tradycyjne wartości i silną obronę narodową. Istotnym problemem poruszanym podczas takich spotkań jest sprawa obrony przed dezinformacją i deepfakem z wykorzystaniem AI. Celem wizyty było zarówno podtrzymanie dobrych relacji transatlantyckich, jak i poznanie warunków funkcjonowania mediów w USA z punktu widzenia regulatora, co ma duże znaczenie dobie prób ograniczania wolności słowa w Polsce" - napisała rzeczniczka.
Dodała, że "istotnym przedmiotem rozmów była sprawa wysłuchania i zrozumienia argumentów dyplomatycznych związanych z międzynarodowym zainteresowaniem sprzedażą jednej z głównych stacji telewizyjnych w Polsce oraz ocena dbałości o wolność słowa i obrony przed dezinformacją reprezentantów przyszłej administracji publicznej - głównego sojusznika militarnego Polski w dobie wojny Rosji z Ukrainą, w tym samym wojny medialnej".
Według nieoficjalnych informacji TOK FM, uczestnictwo Macieja Świrskiego we wskazanych wydarzeniach mogło kosztować Biuro KRRiT "nawet 50 tysięcy złotych".(PAP)
maku/ aszw/ lm/