Dobry czas na sprzedaż banków się skończył – wskazuje w rozmowie z Bankier.pl Marcin Materna, dyrektor działu analiz Biura Maklerskiego Banku Millennium.


We wtorek rynek obiegła informacja, że na sprzedaż może zostać wystawiony należący do inwestora strategicznego pakiet udziałów w Santander Bank Polska. Hiszpański Santander bada opcje odnośnie do swojego większościowego pakietu akcji w polskiej gałęzi banku – podała agencja Bloomberg.
Według doniesień Hiszpanie wraz z firmą doradczą rozważają różne scenariusze, które nie wykluczają sprzedaży akcji polskiej gałęzi banku. Grupa Santander zapowiadała wcześniej, chce się skupić na ekspansji w Amerykach, m.in. zmniejszając swoje zaangażowanie w Europie.
Pod młotek może więc pójść 62,2% udziałów w Santander Bank Polska, które według wyceny na koniec wczorajszej sesji były warte ok. 33 mld zł.
Czy znajdzie się zainteresowany, który będzie chciał przejąć kontrolę nad bankiem, będącym pod względem aktywów numerem trzy na polskim rynku? Zdaniem ekspertów może być o to trudno, biorąc pod uwagę obecne uwarunkowania w sektorze. – W sytuacji, gdy prezes NBP zapowiada obniżanie stóp procentowych (co będzie prowadziło do spadku wyniku odsetkowego banków – red.), gdy politycy łakomym kąskiem patrzą na wyniki banków i chcą pozbawić akcjonariuszy należnego im zysku, oraz gdy nie wiadomo, jak będzie wyglądała batalia o darmowy kredyt konsumencki, trudno może być sprzedać bank inwestorowi branżowemu – mówi Bankier.pl Marcin Materna, dyrektor działu analiz Biura Maklerskiego Banku Millennium.
– Nie sądzę, aby zagraniczne banki borykające się z własnymi problemami miały ochotę na ekspansję, zwłaszcza w obecnych warunkach – dodaje Marcin Materna.
Jego zdaniem zainteresowanie może się pojawić wśród podmiotów spoza branży. – Może za to pojawić się inwestor finansowy, który, korzystając z być może okazyjnej ceny, kupi bank i połączy go np. w Velobankiem czy innym mniejszym podmiotem działającym w Polsce – dodaje ekspert BM Millennium.
Czy w grę wchodzi przejęcie Santander BP przez jakiś podmiot państwowy? – Od polityków, wydających nie swoje pieniądze, można spodziewać się niestety wszystkiego. Zwiększenie skali zaangażowania Skarbu Państwa w bankowość, nie jest jednak czymś pożądanym – i tak już jesteśmy krajem, gdzie ten wskaźnik jest bardzo wysoki. Banki państwowe mogą być wykorzystywane do realizacji celów politycznych zamiast ekonomicznych – prędzej czy później pokusa zawsze się pojawia, więc im mniej banków w rękach Skarbu Państwa, tym lepiej – zaznacza Marcin Materna.
Jego zdaniem, gdyby faktycznie doszło do zmiany właściciela Santandera, nie powinno to wywołać większych zmian na rynku.
– Może nastąpić nieznaczne zmniejszenie konkurencyjności sektora – lub żadne, w zależności od tego, kto dokona zakupu. Poza tym historia pokazuje, że tego typu transakcje na polskim rynku rzadko wywoływały jakieś zauważalne perturbacje – dodaje ekspert.
W jego opinii szanse na transakcję są jednak niewielkie. Materna przywołuje przy tym przykład Commerzbanku, który latami napomykał o sprzedaży mBanku, ale nigdy do niej nie doszło. Podobnie może być z Santanderem i jego polską jednostką – Do transakcji moim zdaniem nie dojdzie – przewiduje Marcin Materna.
Santander Bank Polska należy do Hiszpanów od 2011 r. Do 2018 r. był znany jako BZ WBK i dopiero od kilku lat funkcjonuje pod obecną nazwą. Jest obecnie numerem trzy na polskim rynku pod względem aktywów – wyprzedzają go PKO BP i Bank Pekao.
TGS

























































