A jest o co walczyć, bo Polacy na potęgę wymieniają sprzęt AGD. Wart 1 mld zł rynek lodówek tylko w ubiegłym roku wzrósł o 9 proc. W 2006 r., który był dla branży rekordowy, wzrost sięgnął aż 20 proc. – To tylko dowodzi, że sprzedaż jest w dużej mierze uzależniona od pogody. Jeśli pogoda zawiedzie, sprzedaż lodówek wzrośnie w tym roku o około 7 proc, ale jeśli tegoroczne lato będzie upalne, wyniki mogą lepsze od ubiegłorocznych – uważa Andrzej Tulej, dyrektor marketingu Whirlpool Polska.
Wielu producentów nie kryje jednak optymizmu i liczy, że tego lata uda się powtórzyć rekord sprzed dwóch lat. – Duży wpływ na ożywienie sprzedaży ma rosnący poziom wynagrodzeń – przekonuje Marco Zini, dyrektor regionalny Indesit Company Polska. Fakt, że kieszenie Polaków pęcznieją, potwierdzają dane GUS, według których średnia kwietniowa płaca w przedsiębiorstwach była o 12,6 proc. wyższa niż przed rokiem.
Apetyty producentów zaostrzyły też wyniki z początku roku, gdy tylko w jego pierwszych dwóch miesiącach Polacy wydali na lodówki prawie 160 mln zł. Firmy, licząc na większe zyski, przygotowały więc na sezon letni całą gamę promocji i nowości. Indesit na przykład wprowadził czterodrzwiową lodówkę Quadrio marki Hotpoint-Ariston. Urządzenie jest dostępne w różnych wersjach kolorystycznych, co według analityków korzystnie wpłynie na jego sprzedaż.
Obecnie na polskim rynku widoczny jest trend, zgodnie z którym lodówki nie ukrywa się już w meblach. Widoczne jest także coraz większe zainteresowanie klientów lodówkami wielkogabarytowymi (tzw. side by side). Zwłaszcza że ich ceny są bardziej przystępne. Dziś można je kupić za ok. 4 tys. zł, czyli dwukrotnie taniej niż jeszcze kilka lat temu. Ich dodatkową zaletą w oczach klientów są też funkcje dodatkowe, jak np. dystrybutory do lodu czy wody.
Patrycja Otto
























































