REKLAMA
TYLKO U NAS

Rozmowa z Mateuszem Morawieckim, prezesem BZ WBK - koniec kryzysu?

2010-04-30 11:49
publikacja
2010-04-30 11:49
Gość Radia PiN

Mateusz Morawiecki

30.04.2010 r.

Cezary Szymanek: Gościem radia PiN jest dziś Mateusz Morawiecki - prezes banku BZ WBK. Dzień dobry panie prezesie.

Mateusz Morawiecki: Dzień dobry panu. Dzień dobry państwu.

CS: Dochody ogółem ponad osiemset czterdzieści milionów złotych, wzrost o 13,7 % rok do roku. Zysk przed opodatkowaniem trzysta czterdzieści osiem milionów ponad i wzrost o ponad sto piętnaście procent rok do roku. To wyniki BZ WBK za pierwszy kwartał 2010 roku, to w takim razie odtrąbiamy koniec kryzysu?

MM: To nie będzie takie szybkie, żebyśmy mogli powiedzieć urbi et orbi, że jest koniec kryzysu, bo widzimy wokół nas, że ten kryzys się przepoczwarza. Mieliśmy fazę kryzysu kredytowego, kryzysy finansowego, międzybankowego, dzisiaj jest faza kryzysu państwowego. Bardzo dobrze, że Polska sobie radzi najlepiej czy prawie najlepiej…

CS: Czyli tu rozumiem ma pan na myśli, te kłopoty Grecji chociażby?

MM: Mam na myśli te kłopoty greckie, ale też kłopoty hiszpańskie, włoskie, z nadmiernym zadłużeniem portugalskie, myślę, że one przełożą się też na kłopoty z refinansowaniem długów w tych państwach.

CS: Do tego tematu jeszcze za chwilę wrócimy, pozostańmy przy samym sektorze bankowym
i przy BZ WBK.

MM: To co stało się w zeszłym roku, czyli gwałtowny spadek zysków netto, brutto w sektorze bankowym, nie spodziewam się, żeby w tym roku też taki spadek nastąpił. Raczej powinno nastąpić odbicie do poziomu 2008 roku.

CS: Wzrost depozytów o ponad dziesięć procent, dokładnie 10,5 procent kwartał do kwartału, ale z drugiej patrząc na kredyty z kolei no to tutaj nie mamy aż takiego wzrostu. Ja mam taką konstatację po tych pierwszych publikacjach wyników polskich banków, że owszem tak, Polacy zostawiają pieniądze w bankach, ale banki z kolei jeszcze nie są zbyt chętne do tego by ten kurek z kredytami, o którym już wielokrotnie się mówiło, by go odkręcić do samego końca.

MM: Z dwóch części zbuduję moja odpowiedź, po pierwsze w Banku Zachodnim WBK sprawa przedstawia się trochę inaczej, ponieważ my mamy znaczną część portfela kredytowego na nieruchomości w euro, a jak pamiętamy w ostatnich dwunastu miesiącach złotówka się umacniała w stosunku do euro, więc efekt tego w bilansie jest taki, że maleją nam kredyty denominowane w euro, ale w wartościach złotowych., w związku z tym depozyty rzeczywiście w ciągu kwartału tylko wzrosły o prawie pięć procent. Natomiast kredyty wzrosły niewiele, ale wynika to przede wszystkim z tego efektu kursowego, w wartościach bezwzględnych…..

CS: A nie z tej niechęci cały czas jeszcze sektora?

MM: To jest druga część tej odpowiedzi, że ze względu na to, że sytuacja nie jest jeszcze ustabilizowana na zewnątrz, to warunki kredytowe na pewno nie wróciły jeszcze do czasów sprzed kryzysu i to nie tylko w naszym banku, ale też w całym sektorze bankowym.

CS: Mówi pan nie wróciły, a w domyśle jest, że kiedyś wrócą?

MM: W domyśle jest, że kiedyś wrócą, myślę, że do takiej otwartości, jak było przed rekomendacją T, przed kryzysem w 2006 - 2007 roku, to one szybko nie wrócą, ale wrócą do bardzo przyzwoitych poziomów, w momencie jak sytuacja gospodarcza się ustabilizuje.

CS: Możemy mówić o jakiejś perspektywie czasu?

MM: Ja myślę, że to może nastąpić pod koniec tego roku, na początku przyszłego roku, przy założeniu, że opanowany zostanie w Unii Europejskiej efekt Grecji, Hiszpanii i Portugalii.

CS: Czy oto przed nami początek drugiej odsłony kryzysu finansowego?

MM: Ja myślę, że jesteśmy w fazie kryzysu nadmiernego zadłużenia niektórych państw i nie ma darmowych lunchów i tak samo Grecy, którzy się przez dziesięć lat nadmiernie zadłużali, tracili swoją konkurencyjność w porównaniu do innych krajów Unii Europejskiej, muszą teraz zrewidować swoją politykę i w kraju, który jest już częścią strefy euro ta rewizja może się odbyć poprzez spadek płac, poprzez wyrównanie względnych dochodów, czyli w tym przypadku obniżenie dochodów greckich obywateli i firm w stosunku do reszty Europy, ze względu na ich bardzo wysoką niekonkurencyjność.

CS: A pana zdaniem strefa euro powinna pomagać Grecji, czy też pozwolić jej zbankrutować,
a właściwie zmusić do bankructwa. Ma pan zdanie na ten temat?

MM: Tak, oczywiście, myślę, że nie stało by się nic takiego strasznego gdyby sama Grecja zbankrutowała. Ona nie stanowi takiego dużego procentu ani gospodarki unijnej, ani
w zależności od tego na co patrzymy czy na poziom długu, czy na emisję długu, nie jest to jakiś bardzo istotny parametr, w kontekście zarządzania strefą euro przez Europejski Bank Centralny. Natomiast reperkusje takie bardziej powiedziałbym psychologiczne, mogą być większe, czy tego się przynajmniej wszyscy obawiają. Ja myślę, że Grecję czeka drastyczny okres ograniczenia wzrostu i to przez ładnych kilka lat, co najmniej trzy do sześciu - siedmiu lat nie będzie tam wzrostu gospodarczego prawie wcale, a może będzie też recesja i do tego Grecy muszą się przygotować, bo po prostu konkurencyjność tego kraju tak drastycznie zmalała poprzez wysoką inflację i niską wydajność pracy, że nie ma teraz innego wyjścia, niż albo dewaluacja, której nie może teraz być bez wyjścia ze strefy euro, więc zakładam, że tego wyjścia na razie nie będzie, chociaż niektórzy komentatorzy tego nie wykluczają.

CS: A pan też nie wyklucza?

MM: Ja nie wykluczam tego całkowicie, też myślę, że jakieś niewielkie prawdopodobieństwo, ale może być, że kraj, który aż tak mocno narozrabiał i który no chyba trzeba wprost powiedzieć oszukiwał też całą resztę strefy euro i Unii Europejskiej, powinien ponieść za to konsekwencje, bo w przeciwnym razie dajemy zielone światło dla wielu innych ministrów finansów i rządów w krajach strefy euro i w Unii Europejskiej.

CS: To mówi prezes banku, czy mówi pan jako potencjalny kandydat na prezesa Narodowego Banku Polskiego?

MM: Słyszałem o tych spekulacjach i mogę tylko tyle powiedzieć, że cały czas patrzę na moją rolę jako prezesa Banku Zachodniego WBK, jestem skoncentrowany na tej roli.

CS: Nikt nie dzwonił?

MM: Nikt nie dzwonił i myślę, że takie spekulacje się pojawiają i pojawiać się będą,
w stosunku do różnych osób. Jest to szalenie szlachetna i strasznie ważna, oby był tam jak najlepszy kandydat, natomiast ja się teraz koncentruję bardzo mocno na pracy w Banku Zachodnim WBK.

CS: Panie prezesie a gdyby zadzwonili?

MM: Ja nie wdaję się w takie spekulacje, także przepraszam bardzo, ale nie będę odpowiadał na takie pytania.

CS: Okres turbulentny w banku BZ WBK, mówi pan rozumiem o sprzedaży?

MM: Mówię teraz o kontekście sprzedaży, tak.

CS: Kto w tej chwili jest w czołówce potencjalnych chętnych do kupna?

MM: Nie ma jeszcze takiej czołówki, ponieważ dopiero teraz jest przygotowywane memorandum informacyjne i doradca AIB, bank inwestycyjny Morgan Stanley szuka dopiero potencjalnych oferentów i zbiera oferty ze świata, więc słyszę to o czym wszyscy spekulują.

CS: Czyli HSBC, BNP Paribas, Societe Generale....

MM: Tak, jest kilkanaście dużych banków zachodnioeuropejskich.

CS: Mateusz Morawiecki - prezes banku BZ WBK. Dziękuję bardzo.

MM: Dziękuję bardzo.

Źródło:
Tematy
Najtańsze konta firmowe z premią za korzystanie
Najtańsze konta firmowe z premią za korzystanie

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Strefa euro

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki