Oświadczenie PIT-12 przenosi obowiązek rozliczenia rocznego na płatnika składek - pracodawcę. By oświadczenie było ważne, trzeba je złożyć płatnikowi przed 10 stycznia roku podatkowego, w którym wypełnia się PIT roczny.
Co roku występują spory, jak interpretować wskazany w ustawie zwrot „przed 10 stycznia”. W pozostałych przypadkach, w których podatnik musi dochować terminu ustawowego, używane jest określenie „do”, np. zeznanie podatkowe składa się „do 30 kwietnia”.
Przepisy podatkowe mają to do siebie, że wymagają ścisłej interpretacji, a co za tym idzie, nie można posługiwać się wykładnią podobieństwa (analogii brzmienia przepisów). Skoro ustawodawca chciał, by pismo było złożone przed 10 stycznia, podatnik musi je przed tą datą wypełnić oraz przekazać za pokwitowaniem płatnikowi lub posłużyć się inną równoważną formą „złożenia” - np. wysłać pocztą.
Jak będzie w 2011 roku
Fiskus informuje nas, że jeśli chcemy, by zeznanie podatkowe złożył za nas pracodawca, PIT-12 należy przekazać przed 10 stycznia 2011 r., który wypada w poniedziałek. Problem w tym, że jeśli złożymy oświadczenie w poniedziałek, przynajmniej teoretycznie pozbawieni jesteśmy prawa rozliczenia przez pracodawcę.
Okres 6-10 stycznia będzie dla większości z nas długim weekendem, jaki zafundowało nam państwo, ustalając wolne w święto Trzech Króli. Wyjazdy w góry i do rodziny spowodują, że zapomnimy o rocznych rozliczeniach i prawdopodobnie nie dotrzymamy terminu ustawowego.
Dla tych bardziej gorliwych podatników powstaje pytanie:
- czy ostateczną datą złożenia PIT-12 jest 9 stycznia (niedziela) i czy przesłanie go w sobotę - dzień wolny od pracy - będzie skutkowało dotrzymaniem terminu ustawowego,
- czy jednak można przesunąć termin na poniedziałek, 10 stycznia,
- czy pracodawca lub organ rentowy, który otrzyma PIT-12 pocztą po 10 stycznia, będzie miał obowiązek złożyć za podatnika PIT-40 lub PIT-40A.
Na dwoje babka wróżyła
Od lat ministerstwo finansów pytane o termin składania oświadczenia podkreśla, że będą akceptowane również oświadczenia składane 10 stycznia, mimo że zwrot ustawowy różni się od pozostałych sformułowań dotyczących terminów.
W 2010 roku ministerstwo finansów poszło nawet dalej. Ponieważ 10 stycznia wypadał w niedzielę, zatem dzień wolny od pracy, a 9 stycznia w sobotę, akceptowano PIT-12 składany do 11 stycznia. Było to jednak spowodowane nie dobrą wolą urzędników, lecz ustawowym obowiązkiem zachowania terminu, gdy ostatni jego dzień jest dniem wolnym od pracy. W takim przypadku dochowanie terminu wystąpi w przypadku dopełnienia obowiązku w następny dzień pracujący.
W 2011 roku poniedziałek 10 stycznia może być terminem ostatecznym ze względu na fakt, że 9 stycznia przypada w niedzielę. Nie powinno więc budzić zdziwienia pracodawców, że po weekendowej długiej przerwie pracownicy lawinowo będą zgłaszać się do nich z oświadczeniem PIT-12, mimo że termin „przed 10 stycznia” minął już nieodwołalnie.
Co ważne, za przekazanie uznać należy również alternatywne formy dopełnienia terminu, z których najpopularniejszą jest wysłanie oświadczenia drogą pocztową.
Piotr Szulczewski, Bankier.pl Firma i Podatki
Zobacz też:
» W 2020 podatki zniszczą Polskę
» Auto z kratką tylko do końca roku
» Świąteczne prezenty nie zawsze zaliczysz do kosztów
» W 2020 podatki zniszczą Polskę
» Auto z kratką tylko do końca roku
» Świąteczne prezenty nie zawsze zaliczysz do kosztów