Przed 12.30 na nowojorskiej giełdzie NYMEX ropa naftowa marki Crude taniał 0,2 proc. do 76,33 dolarów. Ostatnim razem surowiec był tak tani przed ośmioma tygodniami, czyli na początku sierpnia. Na londyńskiej giełdzie ICE Futures Europe surowiec marki Brent drożał nieznacznie 0,2 proc. do 100,91 dolarów.
Sytuacja w strefie euro pozostaje napięta ze względu na niepewność dotyczącą przyszłości Grecji. Jak na razie Ateny nie otrzymają szóstej części pomocy, której wartość wynosi 8 mld euro, gdyż nie wypełniają celów fiskalnych. Ponadto greckie reformy budzą wątpliwości specjalistów pracujących nad ich oceną. Aktualnie terminem podjęcia decyzji o wypłacie jest koniec października. Tymczasem Grecja dysponuje pieniędzmi jedynie do połowy listopada.
Obok kryzysu finansów publicznych coraz więcej przemawia za wyhamowanie wzrostu gospodarczego. Dzisiaj Standard & Poor's przedstawił pesymistyczne prognozy dla gospodarki strefy euro, zgodnie z którymi wzrost zwolni do 1,1 proc. wobec 1,5 proc. przewidywanych do tej pory. Ponadto S&P ocenia prawdopodobieństwo kolejnej recesji w Europie na 40 proc.
Również bank inwestycyjny Goldman Sachs przewiduje spowolnienie wzrostu gospodarek strefy euro. Zgodnie z najnowszymi szacunkami wzrost zwolni do jedynie 0,1 proc. w przyszłym roku, wobec 1,3 proc. oczekiwanego dotychczas. Ponadto Goldman Sachs oczekuje, że ze względu na wysokie prawdopodobieństwo recesji w Europie, spadkowy kurs ropy marki Brent zostanie utrzymany.
Dodatkową presję na przecenę ropy naftowej wzmacnia powrót libijskiej ropy na rynek. W wyniku rewolucji, jaka wybuchła w tym kraju na początku roku, dostawy zmalały do zaledwie 45 tys. baryłek ropy dziennie. Jednak po obaleniu dyktatury produkcja jest konsekwentnie odbudowywana. Ponadto za przeceną ropy stoi oczekiwany wzrost zapasów w amerykańskich magazynach.
PL
Źródło:
