Czy wzrost w sektorze przedsiębiorstw sektora nowych technologii, nowych mediów i telekomunikacji (TMT) się skończył? Czy firmy z branży IT, Internetu, mediów podzielą losy nierentownych kopalni i transportu kolejowego? Czy zawód sprawiony mediom i rynkowi już zawsze będzie szkodził ich wizerunkowi? Po II Konferencji "Inwestycje w sektor TMT", którą 20 lutego 2004 r. BiznesNet i MCI Management zorganizowały na Giełdzie Papierów Wartościowych, okazało się że są to pytania retoryczne, a odpowiedź na nie brzmi "zdecydowanie nie."
Tak, to prawda że powracającej dobrej koniunkturze towarzyszą mieszane uczucia. Wprawdzie amerykański NASDAQ po załamaniu w marcu 2000 w zeszłym roku poszedł w górę o 51%, a warszawski TechWIG również powoli odrabia straty ostatnich 3 lat, to sceptycy przebąkują coś o powtórce z bąbla internetowego określając dzisiejsze wzrosty jako "echo bubble" albo "B wave". Zdaniem gości zaproszonych przez BiznesNet i MCI Management nie ma się czym martwić i czeka nas długotrwały wzrost rynku, ale tym razem oparty na o wiele bardziej solidnych fundamentach.
Mówił o tym Tomasz Czechowicz, Prezes Zarządu MCI Management, oceniając perspektywy rynku venture capital w Polsce i Europie Centralnej. Jego zdaniem lata 2000-2003 wyczyściły rynek z nierealnych pomysłów i chybionych projektów, a lata 2004-2006 przyniosą exity z części poczynionych inwestycji, przyniosą nowe inwestycje, a także skłonią inwestorów strategicznych do odważnego wchodzenia w ciekawe inicjatywy.
Zdaniem Tomasza Czechowicza polski rynek IT może spodziewać się wzrostu, chociaż będzie on najwyżej na poziomie kilkunastu procent. Najszybciej rozwijać się mają branża konsultingu i usług serwisowych. Polski Internet zdaniem Prezesa MCI jest w fazie rozwoju przypominającej etap rozwoju branży IT w końcówce lat '90: będzie sporo przetasowań, zmian strategii, być może kilka prób wejścia na GPW. Rynek Internetowy Czechowicz uważa za "zepsuty" wysokimi wycenami z czasów bąbla internetowego, czego nie można powiedzieć o niszy projektów mobilnych. Tutaj wręcz przeciwnie - przedsiębiorcy nie tylko nie mają zbyt wysokich oczekiwań w stosunku do funduszy inwestycyjnych, ale wręcz twierdzą, że nie chcą i nie potrzebują ich wsparcia.
Rynek mobilny jest szczególnie obiecujący ze względu na brak słabości rynku internetowego: jest dużo większy, a przy tym billing i ściąganie należności jest tu naturalne, w odróżnieniu od internetowego przyzwyczajenia do korzystania z bezpłatnych usług. Z drugiej strony na razie niestety nie wiadomo jak zorganizować sprawny billing dostępu przez Wi-Fi. "Po 2 latach analiz nie widzę niczego związanego z Wi-Fi w co możnaby włożyć pieniądze i nie stracić" mówił Tomasz Czechowicz. Szef MCI stwierdził jednak, że nawet kiepski biznes ze świetnym kierownictwem się obroni, podczas gdy dobry biznes może zostać zaprzepaszczony przez kiepski management.
"Lubimy ludzi po przejściach, którzy potrafią wyciągać wnioski z nabytych doświadczeń, którzy chcą słuchać i razem z nami się uczyć" powiedział na zakończenie swojego wystąpienia Czechowicz. "Boimy się inwestować w ludzi, którzy odnoszą same sukcesy, albo tak twierdzą."
Marcin Hejka, prowadzący inwestycje Intel Capital w naszej części Europy, wniósł nieco globalnej perspektywy. Jego zdaniem nasz region świata jest często źródłem innowacji i nowych pomysłów w sektorze TMT, podczas gdy inne gospodarczo porównywalne części świata, jak np. niektóre kraje Ameryki Południowej są wyłącznie konsumentami nowych technologii i wszelkich innowacji. Jednak w pierwszej lidze światowego TMT karty zostały już rozdane: motorem innowacji technologicznych na najwyższym poziomie są najczęściej zasobne w kapitał firmy amerykańskie, produkcja została zdominowana przez kraje dalekowschodnie, a outsourcing przez kraje o dużej znajomości języka angielskiego np. Indie.
Zdaniem przedstawiciela Intel Capital polskie firmy mogą mimo wszystko wnieść sporo ciekawych koncepcji do światowego ekosystemu TMT. Intel Capital 25% inwestycji dokonuje w przedsięwzięcia na wczesnym etapie rozwoju, przy czym zawsze są one związane ze strategicznymi obszarami zainteresowania korporacji Intela: terminale mobilne i internetowe, digital home, aplikacje i urządzenia dla biznesu, infrastruktura (tele)komunikacyjna, czy następnej generacji układy scalone. Dla porównania polskie fundusze inwestycyjne do tej pory jedynie 2% swoich inwestycji dokonały w młode firmy (dane wg. PSIK). Zdaniem Hejki ta sytuacje może ulec zmianie: jeśli uda się wyjść z obecnych inwestycji, to do funduszy napłynie więcej środków, a wtedy będą one bardziej skłonne przeznaczyć część z nich w bardziej ryzykowne, ale również szybciej rosnące start-upy.#np#
Michał Popiołek z BRE Banku i Allan Wodzyński, Prezes Zarządu eCard, opowiedzieli interesującą historię rozwoju firmy rozliczającej internetowe płatności kartami kredytowymi. Jak wyraził się Michał Popiołek, Dyrektor Departamentu Zarządzania Aktywami BRE Banku, eCard stworzyła grupa entuzjastów Internetu wspierana przez BRE i ComputerLand. Początkowe założenia rozwoju rynku internetowego były bardzo optymistyczne, a spółka miała prowadzić m.in. portal, pasaż handlowy, czy radio internetowe.
Okazało się jednak, że wiele prognoz, na których opierały się plany rozwoju eCard, nie znalazły odzwierciedlenia w rozwoju rynku. Dla przykładu nie mamy obecnie w Polsce 12,2 mln internautów, w Sieci nie dokonuje zakupów 32% internautów tylko 10%, a kart akceptowanych w Internecie jest tylko około 2 mln. Uzyskiwaniu planowanych przychodów nie pomogła także malejąca liczba sklepów internetowych, czy niska penetracja Internetu poza wielkimi miastami i brak znaczących postępów w tym zakresie.
Mimo wszystko, jak wyraził się Michał Popiołek, inwestorzy wierzyli w rozwój eCardu pod warunkiem dokonania pewnych zmian w początkowym biznesplanie i modelu biznesowym, utrzymania dyscypliny kosztowej, twórczego podejścia do usprawnienia działań operacyjnych spółki oraz promocji e-commerce wśród internautów. Akcjonariusze zatrudnili na stanowisku Prezesa Zarządu eCard Allana Wodzyńskiego, który tych wszystkich modyfikacji dokonał.
Dzisiaj Prezes Wodzyński zarządza nie tylko eCardem, ale także firmą Xtrade, zajmującą się organizacją wymiany handlowej B2B. Działalność obu firm okazała się na tyle podobna, że dzięki wspólnym akcjonariuszom i połączeniu sił obu podmiotów udało się znacząco zredukować koszty działalności, a skonsolidowane wyniki są zadowalające - w tym roku obie firmy łącznie powinny osiągnąć break even point. Rozważana jest także formala fuzja obu podmiotów, jednak akcjonariuszy jest wielu, wiele jest także punktów widzenia i interesów.
Przedstawiciele Travelplanet.pl opowiedzieli o swoich obserwacjach dotyczących transakcji fuzji i przejęć (M&A) na rynku międzynarodowych biur podróży, gdzie wcześniej pracowali. Kiedy doszli do wniosku, że w Polsce brakuje tanich kanałów dystrybucji usług turystycznych, postanowili założyć własną firmę. Negocjacje podjęli równolegle z MCI Management oraz firmą Eastbridge, właścicielem m.in. sklepów internetowych Empik.com, Smyk.com. Podczas gdy MCI oferowało udziały we wspólnie założonej firmie i wsparcie w jej rozwoju, Eastbridge proponował rozwój projektu w ramach większej korporacji, za to przy dość wysokich pensjach. Ostatecznie przedsiębiorcy zdecydowali się na współpracę z MCI. Dzisiaj Travelplanet.pl SA osiąga obroty rzędu 10 mln zł, a w przyszłym roku planowane jest wprowadzenie spółki na Giełdę i pozyskanie 20 mln zł na przejęcia i ekspansję międzynarodową.
Gdyby kiedyś szefowie Travelplanet.pl SA chcieli zaproponować odkupienie od akcjonariusza większościowego, czyli MCI Management, pakietu kontrolnego spółki, to mogli sporo na temat wykupów menedżerskich dowiedzieć się z prezentacji Tomasza Stamirowskiego, Prezesa Zarządu Avallon. Mówił on o możliwościach przejęcia przez kierownictwo własności firmy którą zarządzają przy wsparciu zewnętrznego źródła finansowania.
W panelu dyskusyjnym, który jak zwykle był ciekawy, wystąpili prelegenci, a także Rafał Bator z Enterprise Investors oraz Maciej Kowalczyk z AIB WBK Fund Management. Tomasz Czechowicz przekonywał, że dynamiczny rozwój czeka branżę mobilną, handlu w Internecie oraz rozwiązań e-biznesowych dla małych i średnich przedsiębiorstw. Zauważył przy tym, że z funduszami inwestycyjnymi współpracowali do tej pory głównie przedsiębiorcy z kilku polskich miast, głównie z Warszawy - wyraził nadzieję, że ten stan rzeczy ulegnie zmianie.
Rafał Bator, reprezentujący Enterprise Investors, wyraził opinię, że polscy przedsiębiorcy z sektora TMT są w stanie wykazać się osiągnięciami w dziedzinie badań i rozwoju. Jego zdaniem sprzedaż know-how i autorskich rozwiązań polskich firm może cechować się wysoką marża i być interesujące dla funduszy inwestujących w nowe technologie. Przedstawiciel Enterprise Investors poinformował, że jego firma zgromadziła pieniądze na utworzenie nowego funduszu - Poland Enterprise Fund V - z którego około 50 mln zł zostanie zainwestowanych w polskie IT i telekomunikację.
Dyskusja dotyczyła też możliwości ekspansji polskich firm na rynki zagraniczne. Maciej Kowalczyk z AIB WBK Fund Management, przyznał że polskie spółki TMT które osobiście nadzoruje miewają trudności z wiarygodnością w oczach zagranicznych klientów, ale bardzo pomaga im wsparcie zagranicznych potentatów. Omawianym przykładem była firma Logotec Engineering z Mysłowic, która w półrocznych odstępach otrzymała 3 prestiżowe nagrody od centrali firmy Microsoft. Konferencję zakończyła wypowiedź Allana Wodzyńskiego, który zachęcił zebranych do bardziej optymistycznego spoglądania w przyszłość, ponieważ idzie ku lepszemu.