REKLAMA
QUIZ

Obraz przed Euro 2012: pseudokibic w przepełnionym pociągu

2011-05-23 06:01
publikacja
2011-05-23 06:01
Mistrzostwa Europy w piłce nożnej miały być dla Polski przełomem. Nie tylko pod względem sportowym, ale także gospodarczym i wizerunkowym. Mieliśmy pokazać całemu światu, że przyznanie Polsce organizacji turnieju było decyzją więcej niż dobrą. Na niewiele ponad rok przed pierwszym gwizdkiem brakuje w Polsce miejsc w hotelach, pociągów, wyremontowanych dróg, a do głosu doszli pseudokibice. Czy w ciągu dwunastu miesięcy jesteśmy w stanie nadgonić to, czego nie udało się zrobić przez cztery lata?



Mistrzostwa Europy to wydarzenie w skali globalnej niemal niepowtarzalne. Większym zainteresowaniem cieszą się tylko futbolowy Mundial i amerykański SuperBowl. Mecze, ale także nasze stadiony i miasta oglądać będą miliardy ludzi na całym świecie. Ale dziś wciąż nie wiemy, czy będzie to obraz organizacyjnego sukcesu, czy kompromitującej i dotkliwej w skutkach klęski.

Co mamy? Stadiony i … niewiele więcej


Choć gotowy jest tylko jeden (w Poznaniu), wszystkie mają być na Euro skończone. Patrząc jednak na to, co dzieje się przy budowie stadionu we Wrocławiu czy w Gdańsku, zapewnienia organizatorów jakoś nie przekonują.

9 czerwca na Baltic Arenie miał odbyć się towarzyski mecz reprezentacji Polski z Francją, będący jednocześnie uroczystym otwarciem stadionu. Na trzy tygodnie przed meczem zamiast murawy jest piach, stadion nie spełnia wymogów bezpieczeństwa, a francuska federacja wnosi o odwołanie spotkania lub zmianę miejsca jego rozegrania.

Interesuje cię private banking? » Sprawdź naszą ofertę


Podobnie było w Poznaniu, gdzie przed otwarciem nowo wyremontowanego stadionu Lecha, pojawiły się zarzuty, że nie jest przystosowany do zaleceń UEFA, nie spełniając również wymogów bezpieczeństwa. O murawie wspominać nie warto, bo nawet w połowie maja, podczas meczu Lecha z Borussią Dortmund, była ona w opłakanym stanie.

Czy tych niedociągnięć, których przyczyn nie sposób zrozumieć, nie jest za dużo? Czy to właśnie nie stadiony są kluczowymi inwestycjami z punktu widzenia organizacji turnieju?

Drogi będą gotowe. Ale na pewno nie na Euro


Stan dróg w Polsce od lat jest fatalny i jak się okazuje, nawet organizacja tak wielkiej imprezy jaką jest Euro, nie była wstanie znacząco poprawić sytuacji. Dobrze, że drogi to nie jedyne kryterium decydujące o przyznaniu organizacji turnieju, bo w takim wypadku szybciej niż Mistrzostw Europy w Polsce doczekalibyśmy się kolonizacji Marsa.

Najwyższa Izba Kontroli począwszy od 2008 roku, nie pozostawia na organizacji Euro suchej nitki, podkreślając, że szansę na dotrzymanie terminu modernizacji sieci dróg straciliśmy już dawno. Kibiców poruszających się po polskich drogach czeka więc poza emocjami czysto sportowymi nie lada atrakcja.



Nieodpłatnie będą mogli podnieść swoje rajdowe kwalifikacje na zatłoczonych polskich drogach, na których umiejętności nabyte na zachodzie Europy mogą okazać się niewystarczające. Do tego dojdzie z pewnością rozwój zdolności manualnych, gdyż ilość asfaltu pomiędzy dziurami jest z roku na rok coraz mniejsza.

Organizacja EURO 2012 została Polsce przyznana cztery lata temu. Jednak patrząc wstecz, opóźnienia w modernizacji i budowie dróg nie powinny nikogo dziwić. W tym czasie mieliśmy globalny kryzys finansowy, dwie srogie zimy, a do tego za budowę np. autostrad zabierają się teraz Chińczycy. Jak w takich warunkach rozwijać infrastrukturę drogową? Odpowiedzi na to pytanie nie zna pewnie nawet minister Grabarczyk.

Lifting dworców, bo na remonty nie ma czasu...ani pieniędzy


Remont jednego z większych dworców w Polsce ruszył pełną parą. Choć remont to właściwie złe określenie, bo to co do tej pory było dworcem, zostało zrównane z ziemią. Prace przebiegają wyjątkowo sprawnie, miasto mimo utrudnień w komunikacji funkcjonuje w miarę normalnie. Wszystko wskazuje na to, że nowy dworzec powstanie w 2012 roku, możliwe, że inwestycja zostanie oddana do użytku nawet przed Euro.

Jedynym problem w kontekście Mistrzostw Europy tkwi w tym, że mowa tu o dworcu w Katowicach, w których jak wiadomo mecze nie będą rozgrywane. Podobnych paradoksów jest więcej, jak choćby ten dotyczący dworca centralnego w Warszawie. Tam również planowana jest jego gruntowna przebudowa, która jednak ma rozpocząć się dopiero...po Euro.

Pseudokibice, wizerunek i przyszłość


Wszelkie opóźnienia infrastrukturalne to i tak nasze najmniejsze zmartwienie. Stadiony, choć z niedociągnięciami, powstaną na czas. Zdesperowani kibice, mimo trudności i tak na mecze dojadą. W razie kłopotów z miejscami w hotelach, miejsc do noclegu pod gołym niebem w Polsce nie brakuje. Jednak jak organizatorzy turnieju (rząd, włodarze miast, spółka PL2012) zamierzają rozwiązać problem pseudokibiców, tego, jak wpływa to na wizerunek Polski, a także jaki mają plan na zagospodarowanie i utrzymanie powstałych na Euro stadionów już po mistrzostwach?


"Strefa Domowych Finansów" to nowy cotygodniowy program Bankier.TV, w którym poruszamy tematy ważne dla każdego domowego budżetu. Program prowadzi Katarzyna Wojewoda-Leśniewicz.
Zapraszamy w każdy piątek!

To pytania, które stają się coraz bardziej aktualne. Szczególnie biorąc pod uwagę ostatnie burdy stadionowych bandytów podczas finału Pucharu Polski oraz nieprzygotowaną i budzącą coraz więcej kontrowersji krucjatę rządu przeciwko pseudokibicom.

Euro miało być dla Polski szansą. Mieliśmy udowodnić, że jesteśmy wciąż krajem atrakcyjnym inwestycyjnie, z doskonałymi perspektywami na przyszłość. Perfekcyjnym przygotowaniem turnieju mieliśmy potwierdzić, że decyzja o przyznaniu organizacji Euro Polsce nie była błędem (sprawa Ukrainy to osobny temat).

Przegląd Finansowy Bankier.pl

Przegląd Finansowy Bankier.pl to pigułka informacyjna z wyselekcjonowanymi, najważniejszymi wiadomościami z rynku finansowego. Nasz tygodnik to również wyjątkowe wywiady, oceny produktów, czy w końcu informacje podatkowe.
Jednak na rok przed pierwszym gwizdkiem ciągle więcej jest obaw, niż pozytywnych emocji. Wciąż częściej musimy się zastanawiać, czy na pewno zdążymy na czas i czy będziemy w stanie zapewnić kibicom odpowiednie bezpieczeństwo. Pocieszeniem mogłaby być świetna forma i sukcesy polskiej reprezentacji w piłce nożnej. Tych jednak szukać na próżno. Drużyna jest słaba i jeśli nic diametralnie w ciągu roku się nie zmieni, to na Euro Polska znów rozegra tylko trzy mecze: otwarcia, o wszystko i o honor.

Szymon Matuszyński
Bankier.pl
s.matuszynski@bankier.pl

Źródło:
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (6)

dodaj komentarz
~Anna Adamus
Wszystko co napisane w artykule to prawda, no może z wyjątkiem dworca w Katowicach, który nowy nie będzie, a wymyty (zresztą już jest), za to miasto zyska kolejną galerię handlową, do której na pewno kibice nie pójdą.
A tak przy okazji, może nie patrzymy na rząd, on już i tak nic nie zrobi, a zacznijmy porządkować nasze ogródki,
Wszystko co napisane w artykule to prawda, no może z wyjątkiem dworca w Katowicach, który nowy nie będzie, a wymyty (zresztą już jest), za to miasto zyska kolejną galerię handlową, do której na pewno kibice nie pójdą.
A tak przy okazji, może nie patrzymy na rząd, on już i tak nic nie zrobi, a zacznijmy porządkować nasze ogródki, balony, ulice, naprawiajmy płoty, posprzątajmy klatki schodowe, itp, itd. Oczyśćmy ze śmieci nasze miasta, skwery, parki, lasy, przydrożne zatoczki i całą okolicę. Może będziemy się wstydzić za rząd, ale na pewno nie za siebie samych.
~Ppp
Na Euro 2012 mamy lub zaraz będziemy mieć:
1. Zbiór odcinków dróg i autostrad nie połączonych ze sobą i nie tworzących sieci, za to najdroższych w Europie (w stosunku do zarobków tubylców).
2. Zbiór pociągów jeżdżących przypadkowo i o dwie trzecie wolniej, niż europejska norma przewiduje, w których korzystanie z WC zagraża
Na Euro 2012 mamy lub zaraz będziemy mieć:
1. Zbiór odcinków dróg i autostrad nie połączonych ze sobą i nie tworzących sieci, za to najdroższych w Europie (w stosunku do zarobków tubylców).
2. Zbiór pociągów jeżdżących przypadkowo i o dwie trzecie wolniej, niż europejska norma przewiduje, w których korzystanie z WC zagraża zdrowiu i życiu ludzkiemu.
3. Zbiór dworców, częściowo rozgrzebanych, a częściowo umytych.
4. Zbiór pseudopolicjantów, którzy nie umieją łapać prawdziwych przestępców, ale chętnie czepiają się o bzdury i atakują bezbronnych (jak z tym dziadkiem, co go rzucili o beton)
Pozdr.
~xk
Oczekuję od nowego rządu (tego po najbliższych wyborach), że na miesiąc przed zaplanowanym rozpoczęciem tego Euro2012 odwoła ten cały cyrk, chyba że UEFA/FIFA zgodzi się, by lwia część zysków z imprezy trafiła do budżetu Polski. A Donalda Tuska powinno się postawić przed Trybunałem Stanu za zadłużanie Polski i marnowanie publicznych Oczekuję od nowego rządu (tego po najbliższych wyborach), że na miesiąc przed zaplanowanym rozpoczęciem tego Euro2012 odwoła ten cały cyrk, chyba że UEFA/FIFA zgodzi się, by lwia część zysków z imprezy trafiła do budżetu Polski. A Donalda Tuska powinno się postawić przed Trybunałem Stanu za zadłużanie Polski i marnowanie publicznych pieniędzy na jego prywatne hobby.
~xk
Dodam jeszcze 2 rzeczy. Po pierwsze, jeżeli szanowny pan premier Donald Tusk nie może żyć bez piłki nożnej, to zawsze sobie może pograć czy pokibicować na którymś z już istniejących boisk czy stadionów, ma do tego pełne prawo. Jednakże forsowanie kosztownej budowy stadionów w całej Polsce na koszt podatników i przyzwalanie na to,Dodam jeszcze 2 rzeczy. Po pierwsze, jeżeli szanowny pan premier Donald Tusk nie może żyć bez piłki nożnej, to zawsze sobie może pograć czy pokibicować na którymś z już istniejących boisk czy stadionów, ma do tego pełne prawo. Jednakże forsowanie kosztownej budowy stadionów w całej Polsce na koszt podatników i przyzwalanie na to, by dochody z takiej imprezy jak Euro2012 trafiły nie do budżetu państwa, tylko do jakiejś międzynarodowej mafii, to zupełnie coś innego. Jak FIFA czy UEFA (nie wnikam, która z nich) chce sobie zorganizować w Polsce taką imprezę i specjalnie w tym celu budować stadiony i co tam jeszcze, to niech wyłoży swoją kasę, a nie szuka jej u nas. Oczywiście za rządów PO media serwują nam "jedynie słuszną" kwalifikację całego przedsięwzięcia i co najmniej do wyborów się to nie zmieni. Mam nadzieję, ze po wyborach nowy rząd spojrzy na to inaczej (może nie tak surowo, jak ja w poprzednim wpisie, ale w każdym razie inaczej niż dziś czyni to PO i spółka).
Po drugie, krytykuje się Gierka, że brał kredyty i zadłużył Polskę. Ale Gierek budował FABRYKI, a nie stadiony! Co by było dzisiaj, gdyby wtedy Gierek budował stadiony? Może w każdym większym mieście byłby Stadion X-lecia, na którym kwitłby prywatny handel :) Ale czy w tym układzie dzisiejsi maniacy prywatyzacji mieliby co prywatyzować? Oto jest pytanie - w istocie retoryczne....
~Rafał75 odpowiada ~xk
słuszna wypowiedz póżniej nasz rząd sprywatyzuje stadiony a resztę złomiarze rozgrabią i aby wytrzymać kadencję ot co ich jedynie interesuje
~myślący
propaganda wmówiła ludziom że będzie to ogromny sukces itd ale prawda jest taka że ŻADNE państwo organizujące te imprezy na tym nie zarobiło - chcecie powiedzieć że jak przyjedzie 100 000 kibiców to przez kilka tygodni zostawią oni setki miliardów w budżecie panstwa ?

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki