Podatek od handlu i minimalna stawka godzinowa spustoszą biznes dystrybutorów. Punktów będzie mniej, co odbije się na wydawcach prasy.
W Polsce jest 56,6 tys. kiosków z prasą. O 18 tys. mniej niż w 2006 roku. A może być jeszcze mniej.
Kolporter, największy gracz na rynku, wylicza, jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", że w jego przypadku zagrożonych jest byt kilkuset placówek.
Izabela Cicha, rzeczniczka Ruchu, ostrzega przed "zagrożoną egzystencją kilku tysięcy kioskarzy", drobnych przedsiębiorców współpracujących z Ruchem.
Jak wskazuje Maciej Hoffman, dyrektor Izby Wydawców Prasy, z powodu kłopotów dystrybutorów rykoszetem oberwą wydawcy, bowiem mniej kiosków to mniejszy zasięg i sprzedaż wielu dzienników ogólnopolskich.
Przypomnijmy, że wielu przedsiębiorców krytykuje założenia podatku od handlu. Twierdzą, że zamiast zmusić największych do dzielenia się zyskiem, zniszczy on drobny polski handel, który próbuje konkurować z dużymi sieciami, łączącą się w grupy zakupowe i sieci franczyzowe. Ministerstwo finansów proponuje trzy stawki daniny - w zależności od przychodów czy dni, w których dokonuje się sprzedaż.
Na zorganizowanej w ubiegły czwartek konferencji prasowej przedstawiciele PIH bardzo negatywnie ocenili rządowy projekt. - To jest projekt ustawy o zniszczeniu polskiego handlu - mówił wówczas dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu Maciej Ptaszyński.
Borowski: Sieci handlowe przerzucą koszty na dostawców i klientów

Wprowadzenie podatku bankowego zahamuje akcję kredytową w niektórych bankach, a innym pozwoli na podniesienie udziałów w rynku - uważa Jakub Borowski, główny ekonomista Crédit Agricole.
Z kolei danina nałożona na sklepy obciąży częściowo dostawców i klientów. W efekcie wzrosną ceny, a spadnie konsumpcja, zyski firm i inwestycje.
(PAP)
sp/



























































