Elon Musk znowu zmienił zdanie i jednak zgodził się zakup Twittera, ale zgodnie z warunkami pierwotnej oferty, która opiewa na 44 mld dolarów. Rzecznik Twittera przekazał, że "intencją spółki jest zamknięcie transakcji po cenie 54,20 dolara za akcję".


We wtorek do Twittera dotarło pismo CEO Tesli, które jednocześnie zostało złożone w SEC, czyli amerykańskiej komisji papierów wartościowych i giełd. Musk zgodził się w nim na zakup platformy, ale zgodnie z zapisami pierwotnej oferty i o ile uzyska zaplanowane w kwietniu finansowanie. Postawił także warunek: Twitter ma wycofać sprawę przeciwko niemu, która toczy się w sądzie.
To dość nieoczekiwany zwrot w historii tej transakcji, która rozpoczęła się w kwietniu. Wówczas to Musk zgodził się kupić platformę za 44 mld dolarów, ale po kilku tygodniach zmienił zdanie. Uzasadniał to m.in. fałszywymi informacjami o firmie, które miały zaniżyć liczbę fałszywych kont (Twitter oszacował je na mniej niż 5 proc., z czy miliarder nie chciał się zgodzić).
Twitter pozwał więc szefa Tesli za naruszenie umowy kupna i zwrócił się do sądu w Delaware o nakazanie mu sfinalizowania transakcji za uzgodnioną kwotę 54,20 dolara za akcję serwisu. Rozprawa miała się odbyć 17 października, więc pismo od Muska przyszło niemal w ostatniej chwili.
Przeczytaj także
Możliwe, jak sugerują eksperci, że Musk po raz kolejny zmienił taktykę, gdyż jego prawnicy spodziewają się przegranej w wytoczonym mu przez Twittera procesie. Przypomnijmy, że obie strony zobowiązały się do wypłaty odszkodowania w wysokości do 1 mld dolarów w przypadku gdyby transakcja nie doszła do skutku przez "nieprzewidziane okoliczności". Być może CEO Tesli liczy na realizację tego scenariusza.
Po ogłoszeniu tych wiadomości, akcje Twittera rosły, kończąc dzień 22 proc. na plusie.
***
Popkultura i pieniądze w Bankier.pl, czyli seria o finansach "ostatnich stron gazet". Fakty i plotki pod polewą z tajemnic Poliszynela. Zaglądamy do portfeli sławnych i bogatych, za kulisy głośnych tytułów, pod opakowania najgorętszych produktów. Jakie kwoty stoją za hitami HBO i Netfliksa? Jak Windsorowie monetyzują brytyjskość? Ile kosztuje nocleg w najbardziej nawiedzonym zamku? Czy warto inwestować w Lego? By odpowiedzieć na te i inne pytania, nie zawahamy się zajrzeć nawet na Reddita.
aw