Szef amerykańskiego banku centralnego Jerome Powell chyba nie tego oczekiwał. Po jego wypowiedziach w amerykańskim Kongresie indeksy giełdowe w Stanach Zjednoczonych pobiły rekordy wszech czasów - Dow Jones przekroczył barierę 27 tys. pkt, a S&P500 wzbił się podczas sesji ponad poziom 3 tys. pkt.


Tymczasem amerykańska gospodarka, mimo że weszła w okres spowolnienia, nadal jest "na górce" - bezrobocie jest najniższe od pół wieku, a stopy procentowe - historycznie niskie. Czy amerykańska rezerwa nie przesadza z rozpalaniem oczekiwań na działania stymulacyjne? O tym rozmawiamy w podsumowaniu tygodnia na rynkach z analitykiem rynków finansowych Piotrem Kuczyńskim.
PS