Krynicki Recykling może zacząć płacić dywidendę począwszy od zysku za 2015 rok. Będzie to jednak w dużej mierze uzależnione od ewentualnych planów akwizycyjnych - poinformował PAP Adam Krynicki, prezes Krynicki Recykling.
"Dywidendy za 2014 rok raczej nie będzie. Rekomendacja zarządu będzie taka, aby jej nie wypłacać. Natomiast w przyszłym roku dodatkowe środki finansowe w spółce się pojawią i powinniśmy być w stanie wypłacić dywidendę za 2015 rok" - powiedział PAP Krynicki.
"Jednakże, to czy ostatecznie tak się stanie, będzie zależeć od tego, czy zdecydujemy się na jakąś akwizycję. Mówimy tutaj głównie o rynkach zagranicznych, choć nie wykluczamy również Polski, gdzie interesują nas firmy mające dostęp do szkła" - dodał.
W poniedziałek Krynicki Recykling otworzyła zakład uzdatniania stłuczki szklanej w Lublińcu, na terenie Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Inwestycja kosztowała 40 mln zł. Moce przerobowe zakładu w Lublińcu wynoszą 200 tys. ton rocznie i podnoszą możliwości produkcyjne Krynicki Recykling o blisko 50 proc.
Prezes Krynicki poinformował, że w najbliższym czasie spółka nie planuje kolejnych większych inwestycji zarówno w kraju, jak i za granicą.
"Przez ostatnie 6 lat spółka na inwestycje wydała ponad 160 mln zł. Dlatego też, obecnie w Polsce nie mamy planów i potrzeb, aby w przyszłym roku cokolwiek nowego budować. Inwestycje w kraju utrzymają się na poziomie odtworzeniowym" - powiedział.
"Do końca roku powinniśmy uruchomić zakład w Estonii, a w 2015 roku chcemy wystartować na Litwie. Nakłady inwestycyjne za granicą są dużo mniejsze niż w kraju i nie będą stanowiły istotnego obciążenia kapitałowego dla spółki. Zamierzamy je sfinansować za pomocą środków własnych" - powiedział.
Krynicki poinformował również, że zakład w Lublińcu powinien w pełni kontrybuować do wyników spółki w drugim kwartale 2015 roku.
"Pierwsza sprzedaż z zakładu w Lublińcu na pewno nastąpi już w czwartym kwartale. Teraz trwa okres rozruchu technicznego, a do końca listopada spodziewamy się odbioru technicznego i rozpoczniemy pracę co najmniej na jedną zmianę" - powiedział.
"Docelowo zakład będzie pracował w trybie trzyzmianowym. Na bazie naszych doświadczeń z zakładu w Pełkiniach, czas dojścia do pełnego wykorzystania mocy zakładu to ok. trzy-cztery miesiące. Dlatego też, zakład w Lublińcu do naszych wyników w pełni będzie kontrybuował w drugim kwartale 2015 roku" - dodał.
Prezes poinformował, że uruchomienie zakładu w Lublińcu powinno mieć pozytywne przełożenie na rentowność spółki.
"Rentowność netto i operacyjna spółki w 2014 roku jest zbliżona rok do roku. Oczywiście wyniki są w efekcie wyższe, ale jest to zasługa wzrostu sprzedaży. Zakład w Lublińcu, z uwagi na zastosowane technologie powinien pozytywnie wpłynąć na marże w przyszłym roku" - powiedział.
Dodał, że wyniki spółki za 2014 rok powinny być wolne od zdarzeń jednorazowych.
Michał Kamiński (PAP)
kam/ jtt/























































