Rząd wycofał się ze wcześniejszej propozycji zamrożenia czynszów na kolejne cztery lata. Według przyjętej na wtorkowym posiedzeniu autopoprawki właściciel od przyszłego roku będzie mógł podnosić czynsz. Jednak w zależności od wysokości podwyżki będą obowiązywały różne zasady. „Gdy komorne w ciągu roku przekroczy 3 proc. wartości odtworzeniowej lokalu, a jego podwyżka nie przekroczy 10 proc. czynszu dotychczas płaconego, wystarczy, że właściciel czynsz w starej wysokości wypowie miesiąc wcześniej” – czytamy w Rzeczpospolitej.
Ponadto, ostrzejsze zasady będą obowiązywać w przypadku gdy podwyżka przekroczy 10 proc. W takiej sytuacji właściciel musi wypowiedzieć stary czynsz z trzymiesięcznym wyprzedzeniem. Ponadto, jest zobowiązany do pisemnego poinformowania lokatora o przyczynach wzrostu komornego i przedstawienia kalkulacji podwyżki. Jeśli lokator uzna, ze podwyższa nie jest uzasadniona może w tej sprawie pójść do sądu.
W zgłoszonej poprawce rząd również proponuje, żeby gminy kierując się kryterium dochodowym same różnicowały wysokość czynszu.
Autopoprawka rządu nie różni się zasadniczo od propozycji wcześniej przedstawionej przez posłów SdPl. Jedyna zmiana w rządowym projekcie to dopuszczenie ponad 10 proc, podwyżki płaconego czynszu.
Decyzja rządu nie jest jednak przypadkowa. Chroniąc najuboższych, rząd może narazić budżet państwa na roszczenia ze strony właścicieli domów. Od stycznia 2004 r. przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka toczy się rozprawa ze skargi właścicielki domu w Gdyni. Twierdzi ona, że polskie przepisy, m.in. te dotyczące ustalania czynszów - twierdzi - naruszają jej prawo własności. Wyrok w tej sprawie jeszcze nie zapadł.
J.B.
























































