
Przyszłość Giełdy Papierów Wartościowych w dużej mierze zależy od otoczenia, a to, jak na razie, przychylne nam nie jest. Mam nadzieję, że odzyskamy utraconą przychylność i perspektywy GPW odmienią się – mówi Grzegorz Zawada, wiceprezes Zarządu GPW w rozmowie z Łukaszem Piechowiakiem, głównym ekonomistą w portalu Bankier.pl podczas Konferencji „Profesjonalny Inwestor 2015” organizowanej przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.
Łukasz Piechowiak, Bankier.pl: Jakie prowadzicie działania, aby odsysać przychylność?
Grzegorz Zawada: Prowadzimy działania w kilku różnych sferach. Między innymi jesteśmy tutaj, na konferencji organizowanej przez SII. Zależy nam na tym, aby popularyzować wiedzę na temat giełdy. Ponad to jeździmy też po świecie, spotykamy się inwestorami instytucjonalnymi i namawiamy ich, aby przychylniej spojrzeli na nasz rynek. Mam nadzieję, że te działania przyniosą efekt już w przyszłym roku.
Dużo mówi się o podatku FTT. Gdyby się pojawił, to byłoby dramatyczne dla giełdy?
To prawda. Pojawiły się informacje medialne, głównie w toku kampanii wyborczej, dotyczące wprowadzenia podatku FTT. Taki podatek to byłby bardzo duży cios dla giełdy, szczególności stawki, o których była mowa, czyli 7 punktów bazowych od kontraktów terminowych i 14 punktów bazowych od rynku kasowego. Dla rynku terminowego, który rozwija się bardzo powoli mogłoby to oznaczać śmierć.
Rynek terminowy jest potrzebny inwestorom po to, aby mogli zabezpieczyć pozycje walutowe czy portfela akcji. Mamy na rynku jeszcze inne instrumenty pochodne, jak futures na obligacje czy na stopę procentową, które nie zyskały jeszcze dużego zainteresowania inwestorów, ale są to również instrumenty zabezpieczające. Dużo mówię o tym zabezpieczeniu, bo mówi się, że podatek FTT ma uderzyć w spekulantów – tak media donosiły – ale on uderzyłby nie tylko w spekulantów.
Derywaty kojarzą się ze spekulacją, ale mało mówi się o tym, że służą one zabezpieczeniu…
Zdecydowanie. Geneza derywatów to umawianie się na przyszłą cenę dostawy pewnego towaru, czyli zabezpieczanie się przed zmianą tej ceny. Aczkolwiek duże grono inwestorów spekuluje na tych instrumentach, w czym też nie ma niczego złego.
Media też spekulują, że dojdzie do zmian na GPW. Zmieniła się władza, a to jest spółka Skarbu Państwa. Jak Państwo komentują tę sprawę?
Nie komentujemy kwestii obsady organów spółki, to decyzje właściciela. Jeśli właściciel czy właściciele, czyli akcjonariusze, podejmą decyzje, to one zapadną.
Jakby nie było, to GPW jest spółką notowaną na giełdzie…
Jesteśmy spółką giełdową, ale jesteśmy też spółką, której największym akcjonariuszem jest Skarb Państwa, dlatego mamy taką dwoistą funkcję. Na pewno działamy tak, jak działaliśmy. Horyzont działania giełdy wykracza poza wszelkie kadencje i zmiany polityczne czy ekonomiczne, a więc pracujemy z założeniem, że działamy dla dobra rozwoju polskiego rynku kapitałowego.
Czy wartość giełdy będzie rosła? Mam na myśli akcje.
Mam nadzieję, że będą rosły. Kosztowały ponad 50 złotych, teraz kosztują ponad 40 zł. Wypłacimy przyzwoitą dywidendę - stopa dywidendy w okolicach 6 procent - także myślę, że to może być ciekawa inwestycja. Mamy wiele składowych do tego, aby klimat wokół giełdy się poprawił i tylko ta niepewność o charakterze politycznym, krajowym czy geopolitycznym musi zniknąć i myślę, że przesłanki do wzrostów są.
Jak Pan ocenia szansę na to, że zagrożenia polityczne względem ryzyka znikną lub zostaną zmarginalizowane?
W podatek FTT szczerze nie wierzę. Gra niewarta świeczki. Przychody budżetowe są niewielkie, a przedsiębiorcom odcinamy dostęp do kapitału. To z punktu widzenia rozwoju gospodarczego i zapowiedzi pani premier na przykład, że chciałaby, aby Polacy inwestowali więcej, czy polskie przedsiębiorstwa inwestowały więcej, to byłby akurat krok przeciw skuteczny. Natomiast mamy nowy rząd, który funkcjonuje dopiero od kilku dni, więc zobaczymy, jakie będą te decyzje. Wtedy skończy się niepewność, myślę, że inwestorzy będą wracać do gry.
Czy przyszłość należy do inwestorów indywidualnych, czy instytucjonalnych?
Na koniec dnia zawsze jest ten inwestor indywidualny, nawet jeśli mówimy o TFI czy OFE, to zawsze za tymi funduszami stoją pieniądze inwestora indywidualnego. Szczerze mówiąc inwestor indywidualny jest tu najważniejszy. Jeśli pyta pan o to, czy inwestor indywidualny bezpośrednio inwestujący na giełdzie, czy inwestor instytucjonalny, myślę, że potrzebni są jedni i drudzy. Chcielibyśmy, żeby te 12 procent udziałów w obrotach przez inwestorów indywidualnych generowane w tym roku, w przyszłości wzrosło. Do jak dużego poziomu? Nie wiem, ale na pewno pracujemy dużo nad tym, aby tych inwestorów zachęcać.
Suwak OFE - to jest rzecz, o której jeszcze nie mówi się głośno, a która może mieć duże znaczenie dla rynku kapitałowego.
No może mieć duże znaczenie. To jest jeden z elementów niepewności politycznej. Mamy zapowiedzi zmian wieku emerytalnego, czyli powrotu do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę. To siłą rzeczy zwiększyłoby suwak z OFE. Większe środki byłby przekazywane do ZUS-u wcześniej i OFE pewnie musiałby być sprzedającymi te akcje.
Z wiceprezesem GPW Grzegorzem Zawadą rozmawiał Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankier.pl.
