Inwestorzy z Azji rozpoczęli ostatni tydzień stycznia od silnej przeceny akcji. Giełda w Tokio straciła 2,5%, a spadki w Dżakarcie sięgnęły 3%. Wszystko to najprawdopodobniej z powodu amerykańskiej Rezerwy Federalnej.
Analitycy z Wall Street są przekonani, że już w tę środę Fed ograniczy program skupu obligacji (QE3) o kolejne 10 mld USD miesięcznie. Pierwsza – i jak dotąd ostatnia – redukcja QE3 miała miejsce w grudniu, gdy bank centralny USA zmniejszył skalę druku pieniądza z 85 mld do 75 mld USD.
Bankier.pl poleca: | |
![]() |
Naucz się praktycznej analizy makroekonomicznej od ekspertów z najwyższej półk - Krzysztof Kolany, Wojciech Białek. Zagadnienia: Cykl koniunkturalny w gospodarce, Dane makro w warsztacie inwestora, skuteczne filtorwanie informacji Zobacz program [PDF] Szczegóły |
Te spekulacje wywołały w ubiegłym tygodniu mini-krach na rynkach wschodzących. Widząc perspektywę przykręcenia kurka z tanią gotówką inwestorzy masowo wyprzedawali wyżej oprocentowane aktywa krajów rozwijających się. Jednak ta nerwowość przełożyła się także na początek korekty na rynkach dojrzałych: w piątek główne indeksy europejskie i amerykańskie straciły po 2-3%.
W poniedziałek rano fala ucieczki od ryzyka dotarła do Azji. Japoński Nikkei225 spadł o 2,5%, główny indeks giełdy w Dżakarcie zniżkował o blisko 3%, a przecena akcji w Hong Kongu i Bangkoku sięgała 2%. Najlepiej radziły sobie indeksy chińskie i koreańskie, które traciły w granicach 1%.
K.K.