REKLAMA
GWIAZDY NA RYNKU

Ekonomista: Dalsze przeregulowanie rynku mieszkaniowego doprowadzi Zachód do katastrofy

2023-06-25 09:00
publikacja
2023-06-25 09:00

Rosnące ceny nieruchomości oraz ich powszechny deficyt to jedno z największych wyzwań globalnych, które dotyczy również Polski. Jak przestrzegał podczas Kongresu 590 amerykański ekonomista prof. Bryan Caplan bez natychmiastowej deregulacji rynku mieszkaniowego oraz głębokich zmian w planowaniu przestrzennym metropolii, Europę i USA może czekać seria kryzysów — ekonomicznych, społecznych, demograficznych.

Ekonomista: Dalsze przeregulowanie rynku mieszkaniowego doprowadzi Zachód do katastrofy
Ekonomista: Dalsze przeregulowanie rynku mieszkaniowego doprowadzi Zachód do katastrofy
fot. Arthur Lomarainen / / Shutterstock

Posiadanie bezpiecznego schronienia jest, zaraz po dostępie do wody i pożywienia, główną, egzystencjalną potrzebą każdego człowieka. Potrzebą, dodajmy, coraz trudniejszą do zaspokojenia, i to nie tylko w krajach tzw. Trzeciego Świata, ale, w coraz większym stopniu, na najbogatszym, najbardziej rozwiniętym Zachodzie.

„Przybywam z Kalifornii, w której mierzymy się z podobnymi, a nawet większymi problemami mieszkaniowymi co w Polsce. W obu przypadkach rynek nieruchomości jest skrajnie przeregulowany, a absurdalne przepisy, komplikując proces inwestycyjno-budowlany, windują ostateczne ceny mieszkań” – tłumaczył prof. Bryan Caplan.

Amerykański profesor ekonomii i wykładowca George Mason University był jednym z gości specjalnych trwającego w Warszawie, ósmego Kongresu 590. W swojej prelekcji na Scenie Głównej wydarzenia ostrzegał on, że permanentny brak możliwości nabycia mieszkania przez rosnącą grupę obywateli może mieć dla całego społeczeństwa olbrzymie, bolesne konsekwencje.

„Wszystkie dostępne badania pokazują, że niezaspokojenie potrzeb mieszkaniowych prowadzi wprost do wzrostu przestępczości, liczby samobójstw, depresji. Dodatkowo, niepewność związana z miejscem do życia znacznie odwleka lub uniemożliwia podjęcie decyzji o założeniu rodziny — co zwłaszcza tutaj, nad Wisłą, jest i będzie palącym problemem” – tłumaczył prof. Caplan.

Gość specjalny Kongresu 590 przedstawił szereg propozycji, które, w jego opinii, mogą uchronić zmagające się z problemami lokalowymi społeczeństwa przed nadchodzącą katastrofą.

„Przede wszystkim musimy zredefiniować planowanie przestrzenne naszych miast i osiedli: zrezygnować z kilku miejsc parkingowych dla jednego apartamentu i postawić na gęstą, wysoką zabudowę kosztem segmentów lub domów jednorodzinnych — bardzo atrakcyjnych, ale całkowicie nieekonomicznych” – podkreślał profesor.

Jak przekonywał amerykański naukowiec, to właśnie Polacy, ze swoim doświadczeniem absurdów i nieefektywności gospodarki planowej, powinni najlepiej rozumieć, jaką wartość niesie deregulacja rynku.

„Tak jak w Stanach Zjednoczonych w zasadzie wszyscy chcieliby żyć w Nowym Jorku, Los Angeles czy San Francisco — tak w Polsce zapewne aspiracją większości ludzi jest zamieszkanie w Warszawie czy Krakowie. Tymczasem to właśnie w tych najbardziej popularnych ośrodkach czy regionach z reguły funkcjonują najsurowsze regulacje, windujące ceny nieruchomości. Podobnie działają państwa OPEC, ograniczając wydobycie ropy i tym samym podbijające ceny pożądanego surowca” - oceniał prof. Caplan.

Pytany o ocenę kondycji polskiej gospodarki, amerykański naukowiec stwierdził, że posiada ona potencjał do dalszego, a nawet jeszcze szybszego, doganiania poziomu najbardziej rozwiniętych państw zachodnioeuropejskich. W jego opinii zależy to, tak samo jak w przypadku branży mieszkaniowej, od realizacji postulatów wolnorynkowych i deregulacyjnych.

„Przyszłości gospodarki Polski nie można oceniać w oderwaniu od kontekstu toczącej się tuż za waszymi granicami wojny. I nie chodzi tu tylko o wielki projekt odbudowy Ukrainy, w którym z pewnością polskie firmy będą partycypować na bardzo szeroką skalę, ale także o aktualną pomoc, jaka płynie do Kijowa z Zachodu. W ekonomii istnieje pojęcie >>modelu grawitacyjnego<< — kiedy dodatkowe pieniądze trafiają do danego kraju, to szereg korzyści, m.in. ze zwiększonego obrotu handlowego, odczuwają także rynki z nim sąsiadujące” – tłumaczył profesor.

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (14)

dodaj komentarz
sisayyy
Cala europa mega kryzys demograficzny, zaraz bedzie zjazd bez trzymanki a ludzi chca pozbawiac dalej godnosci i przemieszczac do klitek....
Jasna problem z brakujacymi mieszkaniami... przy milionach pustostanow... przy zmniejszajacej sie ilosci ldzui w europie .... tiaa......
moze jeszcze o co2 tutaj co2 tutaj cos napiszmy i mięsie
tomkooo
i o smierdzacych samochodach, jeszcze troche i na koniach bedziemy jezdzic ;) tylko konie beda na diecie "niskogazowej" ;)))
matpoz1
Tylko gdzie są te pustostany? Na wsiach i miasteczkach bez perspektyw, tymczasem ludzie cały czas napływają do dużych aglomeracji gdzie brakuje mieszkań.
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
hfjdj
Równie dobrze można powiedzieć że dopiero mając dziecko jest realna potrzeba nie mieszkania w mrowkowcu. Powinieneś też bardziej uważać na co cię stać a nie czego chcesz.
chmiels odpowiada hfjdj
naturalnym środowiskiem człowieka jest dom. Mrówkowiec jest dobry na etap studiowania i zdobywania doświadczenia.
tomkooo
zaraz ktos wymysli, ze czlowiekowi potrzeba srednio 5m2 i bedziesz dzielil mieszkanie z 20 innymi osobami, bo tak ekologiczniej ;)
and00
"zrezygnować z kilku miejsc parkingowych dla jednego apartamentu i postawić na gęstą, wysoką zabudowę kosztem segmentów lub domów jednorodzinnych"
Ciekawy jestem czy pan profesor mieszka w takim Hong Kongu z 2 dzieci na 45m2?
ps
Gdzieś dziś czytałem że powinniśmy zredukować liczbę aut z 1,5mld do 500mln
Czyli
"zrezygnować z kilku miejsc parkingowych dla jednego apartamentu i postawić na gęstą, wysoką zabudowę kosztem segmentów lub domów jednorodzinnych"
Ciekawy jestem czy pan profesor mieszka w takim Hong Kongu z 2 dzieci na 45m2?
ps
Gdzieś dziś czytałem że powinniśmy zredukować liczbę aut z 1,5mld do 500mln
Czyli to już się dzieje
a_niedomagalczyk
Panie profesorku paleo-liberalizmu, proszę podać przykład z życia, w którym więcej pato-kurników --> większa ich dostępność (niższe ceny). W praktyce wygląda to raczej tak, że jedynym efektem deregulacji jest więcej dewelo-patologii, a to jedna z niewielu rzeczy, której w bulandyjskiej kolonii mamy dostatek. PS. Kto oprócz PZFD Panie profesorku paleo-liberalizmu, proszę podać przykład z życia, w którym więcej pato-kurników --> większa ich dostępność (niższe ceny). W praktyce wygląda to raczej tak, że jedynym efektem deregulacji jest więcej dewelo-patologii, a to jedna z niewielu rzeczy, której w bulandyjskiej kolonii mamy dostatek. PS. Kto oprócz PZFD decyduje o składzie prelegentów sabatu pod kryptonimem konges 590?
hfjdj
Kryzys demograficzny to my już mamy. Powiedzieć że w Kalifornii się mierzą z tym samym problemem to jest jak powiedzieć że na Saharze i w żabce brakuje wody. No niby i tu i tu nie ma wody ale czy to jest taki sam problem? Czy człowiek będący w ów żabce i na Saharze jest w tak samo złym położeniu? No nie za bardzo. To zupełnie dwa Kryzys demograficzny to my już mamy. Powiedzieć że w Kalifornii się mierzą z tym samym problemem to jest jak powiedzieć że na Saharze i w żabce brakuje wody. No niby i tu i tu nie ma wody ale czy to jest taki sam problem? Czy człowiek będący w ów żabce i na Saharze jest w tak samo złym położeniu? No nie za bardzo. To zupełnie dwa światy i dwa różne problemy.

Powiązane: Polityka mieszkaniowa

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki