Tuż po otwarciu czwartkowej sesji w Nowym Jorku indeks Dow Jones poprawił swoje historyczne maksima. Amerykański indeks kontynuował tym samym wczorajsze wzrosty, które zagościły na rynkach po wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich.


"Strach przed Trumpem" zniknął z rynków jeszcze wczoraj, kiedy to panika stopniowo zamieniała się w spokój, a następnie w euforię. Dzisiaj na europejskich i azjatyckich rynkach od rana dominowała zieleń, choć później entuzjazm jakby powoli wyhamowywał. Europejskie indeksy dzień kończyły już pod kreską, część wczorajszych wzrostów oddawał także S&P, który po niewiele ponad godzinie handlu znajdował się 0,2% na minusie.
Nie przeszkodziło to jednak indeksowi Dow Jones Industrial we wzbiciu się na historyczne maksima. Tuż po rozpoczęciu sesji przeskoczył on poziom 18 668 punktów (maksima z sierpnia) i zaczął śrubować rekord. Około godziny 16:30 był on notowany na poziomie 18 689 punktów, a więc 0,54% powyżej wczorajszego zamknięcia.
Wśród najmocniej rosnących spółek znów znalazły się takie firmy jak Caterpillar (+2,9%), JP Morgan (+3,9%) czy Pfizer (+2,8%). Blisko 2-procentowe wzrosty notowały również akcje Goldmana, IBM-u oraz GE. W gronie najsłabszych papierów znów znalazły akcje Coca Coli (-2,8%) i P&G (-3,7%). Mocno tracił także Apple (-2,6%).
Adam Torchała