REKLAMA

Czy Skarb Państwa powinien sprzedawać BGŻ?

2011-05-30 06:00
publikacja
2011-05-30 06:00

Opublikowane przez Europejski Bank Centralny badania wykazały, że w dobie kryzysu banki zagraniczne, które miały kłopoty finansowe, znacznie ograniczyły swą działalność kredytową w dziesięciu państwach z regionu Europy Środkowej i Wschodniej. Równocześnie badania te dowiodły, że kryzys nie miał istotnego wpływu na działalność kredytową banków krajowych i państwowych w latach 2007-08.

W piątek byliśmy świadkami debiutu Banku Gospodarstwa Żywnościowego, jednego z ostatnich banków w Polsce, gdzie skarb państwa ma wciąż jeszcze istotny udział w kapitale. W następstwie tej sprzedaży pozostaną już tylko trzy banki, w którym państwo ma jakąkolwiek jeszcze kontrolę nad ich działalnością. W przyszłości liczba ta może spaść do jednego – Banku Gospodarstwa Krajowego - gdyż niewykluczone, że niedługo państwo sprzeda większościowy udział również w Banku Ochrony Środowiska. Zmniejszony zostanie również wpływ państwa na działalność PKO Bank Polski.

Zmiana paradygmatu


Do prywatyzacji podmiotów w sektorze finansowym od lat namawia prof. Leszek Balcerowicz, który również ostatnio w swoim planie naprawy finansów publicznych ponownie wyraźnie podkreślał potrzebę szybkiej prywatyzacji spółek skarbu państwa, w tym także sprzedaży udziałów w podmiotach z sektora finansowego. Warto pamiętać, że wcześniej prof. Balcerowicz był przeciwny nabyciu BZ WBK przez PKO BP. Wrogie nastawienia do tej transakcji, a także apel o szybką prywatyzację kontrolowanych przez państwo instytucji finansowych prof. Balcerowicz uzasadnia często rezultatami badań Banku Światowego. Większość z tych badań powstało pod koniec ubiegłego wieku i przedstawiało negatywną zależność między udziałem banków państwowych w sektorze finansowym, a długofalowym wzrostem gospodarczym kraju.

Krzysztof Kolany: Bank Gospodarki Żywnościowej nie jest maszynką do robienia pieniędzy

Część z tych badań wskazywała, że w krajach, gdzie banki państwowe posiadają duży udział w sektorze finansowym, istnieje wyższe ryzyko wystąpienia kryzysu. Wyniki te tłumaczone były między innymi rezultatami analiz, które dowodziły, że banki państwowe są podatne na wpływy polityków, co skutkowało niekiedy nieracjonalną polityką kredytową, w szczególności w okresie cyklu wyborczego.

Rezultaty tych badań przyczyniły się do utrwalenia w naukach ekonomicznych poglądu, że banki państwowe są nieefektywne, a zatem powinny zostać sprywatyzowane. W oparciu o te poglądy, pod koniec ubiegłego wieku w regionie Europy Środkowej i Wschodniej sprzedano większość banków państwowych. W następstwie tego pod koniec lat 90. udział kapitału zagranicznego w regionie wzrósł radykalnie i odtąd wynosi on średnio około 80 proc. aktywów sektora bankowego.

Od tego czasu nauki ekonomiczne, w tym także stosowane przez nie modele ekonometryczne, bardzo się rozwinęły. Odkryto między innymi także negatywne skutki działalności banków zagranicznych w państwach rozwijających się. Na przykład Todd Gormley z Wharton School udowodnił niedawno, że otwarciu indyjskiego sektora bankowego na zagraniczny kapitał towarzyszył spadek dostępności kredytów, w tym w szczególności dla małych i średnich przedsiębiorstw. Opublikowane przez Europejski Bank Centralny badania wykazały, że w dobie kryzysu banki zagraniczne, które miały kłopoty finansowe, znacznie ograniczyły swą działalność kredytową w 10 państwach z regionu Europy Środkowej i Wschodniej. Równocześnie badania te dowiodły, że kryzys nie miał istotnego wpływu na działalność kredytową banków krajowych i państwowych w latach 2007 – 2008.

Działania banków, a wybory


W Polsce udział tych podmiotów kształtował się odpowiednio na poziomie 5 i 20 proc. aktywów sektora bankowego pod koniec 2007 r. W tym samym czasie w innych państwach regionu średni udział banków państwowych kształtował się w granicach 5 proc., zaś podmiotów krajowych na poziomie 15 proc. aktywów sektora bankowego.

Stosunkowo wysoki udział banków państwowych mógł być jedną z przyczyn stosunkowo wysokiej odporności polskiej gospodarki na kryzys. Działanie banków państwowych w Polsce jako czynnik antykryzysowy mogło być dodatkowo stymulowane przez wybory parlamentarne w 2007 r. Z obliczeń autora wynika, że w Europie Środkowej i Wschodniej w okresie wyborów banki państwowe zwiększały podaż kredytową, ale także oferowały niższe oprocentowanie w latach 1990 – 2008.

Optymalna jest struktura mieszana


W następstwie kryzysu dotychczasowa rola banków państwowych w gospodarce uległa istotnej zmianie, co zaobserwowali także eksperci z Banku Światowego. W ramach prowadzonej przez nich na tym tle dyskusji wyłoniła się ostatnio teza, że banki państwowe mogą nie tylko podejmować w czasie kryzysu działania antycykliczne, ale wskutek większej inercyjności mogą również przyczyniać się do bardziej zrównoważonego wzrostu gospodarczego w okresie stabilizacji warunków ekonomicznych. Ostatni kryzys ujawnił ponadto, że banki państwowe mogą stanowić istotne zabezpieczenie dla depozytariuszy w okresie nagłych i nieprzewidywalnych zmian na rynkach finansowych. Równocześnie mogą służyć jako wzorzec dla organów nadzoru, co pozwala im w lepszym stopniu monitorować zachowania innych podmiotów na rynku, w tym także zagranicznych banków, zarówno w okresie kryzysu, ale także w okresach stabilizacji.

Chcesz zarabiać na giełdzie? » Załóż rachunek inwestycyjny



Stąd coraz częściej pojawia się pogląd w naukach ekonomicznych, że optymalna struktura sektora bankowego z punktu wiedzenia jego bezpieczeństwa i długofalowego wzrostu gospodarczego powinna składać się zarówno z banków państwowych, jak i prywatnych. Za mieszaną strukturą sektora bankowego przemawiają także aktualne badania, które wskazują, że wcześniejsze wyniki obarczone były poważnymi błędami metodologicznym. Zastosowanie nowych metod w obliczeniach nie potwierdza zaś wcześniejszych ustaleń o negatywnym wpływie banków państwowych na wzrost gospodarczy czy też ryzyka wystąpienia kryzysu. Najlepszym tego przykładem była dotychczasowa stabilność polskiej gospodarki, ale także przykład Chin, Chile czy też RPA. We wszystkich tych państwach banki państwowe odgrywały pozytywną rolę zarówno w okresie kryzysu, ale także przed tym epizodem. Dowodzą tego badania Heinza Rudolpha z Banku Światowego.

Dlatego może warto ponownie się zastanowić, czy państwo powinno nadal sprzedawać udziały w bankach i to właśnie teraz, kiedy w perspektywie najbliższych lat nie widać końca kryzysu światowego. Zdaniem autora – co także sugerują dyskusje prowadzone przez naukowców na całym świecie – ważniejsze od prywatyzacji jest dziś ustalenie czynników determinujących pozytywną działalność banków państwowych, w celu zminimalizowania negatywnych konsekwencji, wynikających z potencjalnych nacisków polityków, co niestety wciąż jeszcze potwierdzają wcześniejsze i aktualne badania w tym obszarze. Autor jest adiunktem w Instytucie Gospodarki Światowej SGH oraz współzałożycielem Polskiego Instytutu Nadzoru Korporacyjnego (PINK).

Oskar Kowalewski

 
Źródło:
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (4)

dodaj komentarz
~goldman fish
oczywiscie ze nie powinien,sprzedal holendrom , oni za kilka lat zabija nasze rolnictwo bedziemy najemnikami we wlasnym kraju
habielski
Powinien nie powinien oto jest pytanie - więcej wolności w gospodarce... skończy w Polsce z socjalizmem... krótko "taka jest moja recepta"
~mieszko
polecam pozycję "Globalizacja" Stiglitz'a
~RYBY
Ciekawe, że autor "mimochodem" postawił znak równości między prywatyzacją, a inwestorami zagranicznymi. Przecież prywatyzacja oznacza zmniejszenie udziału SP na rzecz prywatnych inwestorów. Kropka - co oznacza, że właścicielami NIE MUSZĄ być inwestorzy zagraniczni. Wydaje mi się, że teza o lepszej efektywności banków państwowych Ciekawe, że autor "mimochodem" postawił znak równości między prywatyzacją, a inwestorami zagranicznymi. Przecież prywatyzacja oznacza zmniejszenie udziału SP na rzecz prywatnych inwestorów. Kropka - co oznacza, że właścicielami NIE MUSZĄ być inwestorzy zagraniczni. Wydaje mi się, że teza o lepszej efektywności banków państwowych jest nieprawdziwa - vide PKO BP, BGŻ vs. banki skomercjalizowane wydzielone z NBP. A pochodzenie inwestorów jest kwestią drugorzędną. Np. jest jeden polski biznesmen, który z powodzeniem założył a następnie sprzedał kilka banków PRYWATNYCH.

Powiązane: Sektor bankowy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki